Kajak żaglowy P6 - doświadczenia z pływania

wtorek, 15 listopada 2016 07:41 TomaszL
Drukuj

Administrator ponaglił mnie w sprawie sprawozdania z pływania :)

Niestety, w ciągu całego sezonu udało mi się tylko kilka razy zejść na wodę. Pierwsze zaskoczenie dotyczyło wiosłowania, pomimo znacznej wysokości wolnej burty i szerokości, daje się całkiem wygodnie operować zwykłym, kajakowym wiosłem. Nie wykonywałem żadnych pomiarów, ale subiektywnie osiąga niezłą prędkość, jest łatwa w manewrowaniu, a przy tym, pomimo znacznego ugięcia linii stępki, przyjemnie stabilna kierunkowo. Zachowanie w warunkach krótkiej, jeziorowej fali nie budzi żadnego niepokoju. Do kokpitu nigdy nie dotarły nawet bryzgi, nie mówiąc już o tym, żeby kiedykolwiek wziąć falę na pokład. Zdarzyło się nam kiedyś uciekać przed burzą, z wiatrem pod gołym masztem. Bardzo byłem zaskoczony łatwością z jaka to robiła, przeciętny kajak przy stromej fali i wietrze od rufy jest bardzo niestabilny, P6 można by było zostawić samą sobie i dowiozłaby nas do domu bez naszej pomocy.

Pierwszy kontakt z wodą. W środku sucho! :)

Nie miałem tego lata szczęścia do wiatru i wszystkie doświadczenia pod żaglami zbieraliśmy w bardzo słabych warunkach, 1 do 2B. Łódź manewruje jak jacht żaglowy, poprawnie wykonuje zwroty przez sztag. Żeglarzom może się to nie wydawać zbyt wielkim osiągnięciem, ale w znanym mi składanym kajaku Neptun nigdy mi się taka sztuka nie udała. Tylko jednego dnia miałem okazję porównać P6 z innymi łódkami. Przy bardzo słabym wietrze (1 B) była zdecydowanie szybsza od Oriona, ale to wielki wyczyn nie jest ;). Udało się też trzymać przy Tangu, z trudem i może nie tak ostro do wiatru, ale panowie płynący na konstrukcji Andrzeja Skrzata mieli miny nietęgie. Proszę nie wyciągać pochopnych wniosków, nie twierdzę, że mała P6 może nawiązać walkę z Tangiem, rzecz miała miejsce przy zanikającym wietrze.

Pierwsze postawienie żagli. Żeby tak chociaż odrobinę wiatru...

Mam wielką ochotę wypróbować łódkę na morzu. Myślę, że mogłoby to być bardzo ciekawe doświadczenie. Okazało się tylko, ze dużo łatwiej znaleźć czas na budowę „jachtu”, niż wolną chwilę, żeby nim popływać.

Poprawiony: wtorek, 15 listopada 2016 22:43  
Joomla SEO powered by JoomSEF