Korsar 1968 rok- remont cz.2

czwartek, 22 kwietnia 2010 21:35 Michał Wójcik
Drukuj

Pełni zapału zaczęliśmy opalać farbę i lakier z zewnętrznej strony kadłuba. Po zdjęciu białej farby (chyba anty-porostówki, ale nie wiem dokładnie) wyszło całe szydło z worka. Na światło dzienne wyszły wszystkie dziury jakie przez ponad 40 lat udało jej się zdobyć. Było ich jak dla mnie (laika) sporo. Okazało się ze tylko jedna jest zrobiona w sposób fachowy i profesjonalny, reszta to partanina.
Plan był taki: nalezy wyciąć wszystkie te połatane i chore miejsca, uzupełnić je później albo zdrowym drewnem, albo . W końcu i tak na całą powierzchnię kadłuba będzie szła jescze jedna warstwa forniru.

Increase

Increase

Increase

Increase

 

Po zdarciu warstw farby i lakieru wzięliśmy się za zdjęcie sklejki z komory wypornościowej. Urządziliśmy sobie niezła demolkę ;)

 

Niestety tu równiez nie byłoza różowo. Dziura na dziurze, dziurą pogania. I to niestaty wszytsko zrobione jakby na prędce, przez amatora- tatalna partanina. Aż szkoda było patrzeć.

 

Ale ostro wzięlismy siędo pracy. Po wyrwaniu starej sklejki i listewek (podkonstrukcji) wyszlifowaliśmy wszystko dokładnie.

Increase

Increase

 

Belka, na której jeździ wózek talii grota.

Increase

Oczyszczona skrzynka mieczowa i dziury w dnie.

Increase

 

Wzdłużnik, skrzynka i dziury....

Increase

 

Belka w kokpicie umieszczona na stępce (w trakcie szlifowania)..

Increase

c.d.n.

Poprawiony: czwartek, 22 kwietnia 2010 22:04  
Joomla SEO powered by JoomSEF