Katharsis czyli mój Vis-55 cz.6

środa, 09 stycznia 2013 14:20 Sławomir Krajs
Drukuj

Minęło trochę czasu od wodowania mojej łódki.  Ale jakoś nie miałem czasu usiąść i napisać co nowego.

A więc tak jak zamierzałem szóstego lipca łódka trafiła na wodę.

Jak widać musiałem autem wjechać do wody aby łódka zeszła z przyczepy.

Można było płynąć bez steru. Wystarczyło opuścić trochę miecz i mimo płytkiej wody łódka była sterowna na samym silniku.

Następnego ranka już pod żaglami.

Łódka okazała się trochę nawietrzna. Musiałem maszt pochylić do przodu aby dało się płynąć nie trzymając rumpla kurczowo. Ale to była wina żagli. Zastosowałem żegle ...właściwie nie wiem od czego to były żagle. Dostałem je od przyjaciół więc założyłem. Ale i tak udało się ją do trymować. Łódka ma potencjał regatowy. Kilka startów w tym roku nie wypadło najgorzej. Teraz mam nowe  żagle. Wojtek Spisak zaprojektował mi nowego foka. Grota taż mam od niego. Foka nie zdążyłem jeszcze wypróbować ale grot ciągnie rewelacyjnie. Przeprojektował mi także takielunek. Miałem problem z porządnym naciągnięciem sztagu. Stenwanty były za blisko masztu. Kąty salingów też będą inne. Teraz na pewno będzie jeszcze lepiej. W tym sezonie mam zamiar się trochę poregacić. Zrobiłem szkentlę w noku bomu.

A także regulowane zawieszenie bomu.

Muszę to jeszcze wypolerować. Teraz czekam nowego sezonu aby sprawdzić na wodzie wprowadzone zmiany.

Byle do wiosny .Cool

Poprawiony: środa, 09 stycznia 2013 22:51  
Joomla SEO powered by JoomSEF