Jutro będzie Wielkanoc a ja dzisiaj byłem z wnuczką na sankach, dzisiejsza noc będzie znowu mroźna.
Przedłużająca się zima , która była zarówno mroźna jak i śnieżna utrudniła mi niestety planowe prowadzenie prac szkutniczych .Było zdecydowanie za zimno na to żeby finalizować prawidłowo prace spawalnicze.
Jestem o miesiąc spóźniony . Brakuje nam jeszcze 10-15 dni na dokończenie i poprawki .Tyle jeśli idzie o terminarz prac.
Co do szczegółów technicznych to prawie wszystko udawało nam się wykonać zgodnie z dokumentacją. Od kilku miesięcy łódź stoi pod dachem co ma wiele zalet ale również jedna wadę.
Utraciłem możliwość oglądu perspektywicznego .Niektóre wady widać wyraźnie dopiero z pewnego dystansu. Dopiero po miesiącu zauważyłem ,że bukszpryt został źle dospawany . Będziemy go poprawiać. Trudniej mi będzie także oceniać poprawność poszycia i konieczność szpachlowania burt.
Będziemy chyba posługiwać się lampami ,żeby obserwować cienie i nierówności . Poległem także na wykonaniu pokrywy maszynowni . Jeśli pokrywy bakist wyszły nam ładnie to wieko maszynowni fatalnie i to w dwóch wykonaniach . Spawając w naszych warunkach nie byliśmy w stanie zapobiec deformacji blachy . Po długim namyśle i konsultacjach postanowiłem zrezygnować z pokrywy stalowej nad silnikiem . Czasowo pozostanie przykryte paletami. Już wcześniej zdecydowałem ,że pokład pokryty będzie panelami sklejkowo-tekowymi. Pokrywa maszynowni będzie więc sklejkowa . Wzmocnię ją odpowiednio od spodu klejonymi na epoksyd kantóweczkami drewnianymi albo rurkami stalowymi .Obędzie się bez spawania .Obecnie nawet autobusy i tramwaje mają podłogi drewniane.
Żeby wykorzystać czas i wypełnić długie zimowe wieczory kupiłem kilka książek o amatorskiej zabudowie jachtów. Podjąłem też decyzje co do materiałów wykończeniowych .
Potem zaopatrzyłem się w dobre narzędzia ( szczególnie piły ) i kupiłem trochę tarcicy modrzewiowej i dębowej . Pociąłem je zgrabnie na listwy o stosownych wymiarach . Będziemy z nich robić ruszt do mocowania sklejkowej zabudowy oraz boazerii. Dziobową kabinę zdecydowałem się wyłożyć listewkami mahoniowymi z racji krzywizn występujących na obu burtach. Kupiłem więc deski mahoniowe i robię z nich listewki . Bardzo mi się ta praca podoba .Przypomina i czasy młodości żeglarskiej.Co roku o tej porze jeździliśmy do klubu szlifować , naprawiać i malować nasze kadeciki , OK.’je i Hornety .To już zamierzchłe czasy sklejkowych regatówek.
Plany na spóźniającą się wiosnę mam takie ,żeby w maju piaskować i cynkować kadłub. Potem malowanie, izolacje, szpachlowanie i będziemy mieli lato.
Życzę wszystkim Koleżankom i Kolegom wspaniałych, spokojnych ale również wesołych ŚWIĄT WIELKANOCNYCH.
Wojtek Zawadzki
Wiosna 2013« poprzednia | następna »Albatros 1000S - jesień 2012 |
---|