Remont Omegi z 1962 roku

piątek, 08 października 2010 16:07 Michal_Krzemieniewski
Drukuj

Witam Wszystkich!

Pragnę podzielić się z Państwem doświadczeniami z remontu łodzi żaglowej Omega z roku 1962 ( "14 - 62" napis na skrzynce mieczowej, jak się domyślam 14-nasta jednostka z roku 1962) . Remont został wykonany na zlecenie armatora w naszej stoczni znajdującej się w Obornikach Wielkopolskich w 2010 roku.

Łódź trafiła do nas w złym stanie, niektóre wręgi były przegniłe nad stępką, na lewej burcie poszycie przełamane na całej długości łodzi co owocowało brakiem symetrii kadłuba, sklejki na pokładzie rozwarstwione, szczelina na poszyciu lewej burty ok. 30mm, skrzynka mieczowa poluzowana, "słomki" mocujące pokład zgniłe i wiele drobniejszych ubytków w stanie jednostki.

W trakcie remontu doszedłem do wniosku że pokład został już kiedyś wymieniony i to w sposób niefachowy a mianowicie użyte zostały gwoździe stalowe które korodując spowodowały powstanie nieszczelności i gnicie drewna na całej długości. Łódź stała do góry pokładem a we wnętrzu zbierała się woda czego efektem były zbutwiałe wręgi, liście i brud zatkały przepływy wręgów przy stępce co powodowało dalsze gnicie, prawdopodobnie przy przewracaniu albo >rzucaniu< Omega została przełamana na lewej burcie.

Głównym grzechem popełnionym na łodzi były stalowe gwoździe, brud i zaniedbanie. Bardzo łatwo było uniknąć wielu zniszczeń przez utrzymanie porządku i właściwe składowanie. Myślę że będzie to cenna wskazówka dla posiadaczy drewnianych jachtów.

Nie Owijać Folią!!! drewno powinno swobodnie oddychać, łódź powinna stać pod zadaszeniem w przewiewnym miejscu, informacje te są zaczerpnięte z książki "Projektowanie i Budowa Jachtów Drewnianych". Zainteresowanym proponuję odszukanie pojęcia martwe powietrze lub martwa przestrzeń.



Wstępną fazą remontu było usunięcie pokładu, oskrobanie, odkurzanie, w miarę schnięcia łodzi i szlifowania z dna "wychodziło" coraz więcej wdeptanego piachu - sam byłem zaskoczony jego ilością.



Następnym krokiem było usunięcie przełamanych wręgów ale trzeba było to zrobić delikatnie tak żeby można było uzyskać szablony na nowe wręgi.



Następną czynnością było rozepchnięcie kadłuba za pomocą reisebelki, należy mierzyć od PS na lewą i prawą burtę aby uzyskać te same wartości.



Wstawienie nowych wręgów uzyskanych z szablonów, zastosowałem drewno dębowe. Należy dokładnie przebrać materiał odrzucając bielmo drewna oraz sęki. Naturalnie tarcica powinna być sezonowana i suszona, proszę nie dać się nabrać na tartaczne "powietrznosuche". aby odpowiednio docisnąć wręgi do poszycia użyłem lewarków hydraulicznych za górny opór służył profil stalowy. Wszystko mocowane na wkręty mosiężne oraz ze stali nierdzewnej uszczelnione Sikaflexem 211 o ile dobrze pamiętam. Należy zwrócić szczególną uwagę na przygotowanie powierzchni do klejenia więc dokładnie oczyścić i nałożyć primer zgodnie z technologią stosowanego kleju.



W przypadku tej łodzi trzeba było zastosować dodatkowe pół-wręgi aby związać poszycie na burcie z tym że tu zastosowane zostało drewno sosnowe także bezsęczne. reszta dokładnie jak w przypadku mocowania wręgów.



Rekonstrukcja pokładu polegała na wzmocnieniu istniejącej konstrukcji oraz instalacja dodatkowych wzdłóżników. Materiał zastosowany to drewno sosnowe z tym że tu już nie trzeba być tak ortodoksyjnym jak w przypadku zładu dennego.



Pokład został położony w całości nowy ze sklejki wodoodpornej o grubości 6mm i przytwierdzony do konstrukcji na klej Sikaflex bez użycia wkrętów na burtach, im mniej otworów tym większa pewność że nie będzie ciekło. Jedyne wkręty były w linii PS-u przykryte i uszczelnione pod listwą maskującą .



Stępka także była rozłamana w skutek poprzedniego remontu, zostały dodane przelotowe śruby przez dno i dokręcone ze zbyt dużą siłą, stępka pękła po słoju praktycznie na całej długości. Byłem zmuszony wstawić zewnętrzną stępkę z drewna dębowego z wycięciem pod skrzynką mieczową aby zminimalizować opór listwa była frezowana, dodatkową korzyścią tego zabiegu było związanie listew poszycia na dnie i uszczelnienie "rybki". Listwa została zamocowana na klej Sikaflex oraz wkręty ze stali nierdzewnej także uszczelnione Sikaflexem.



Impregnacja i malowanie. Decyzją właściciela było pozostawienie całości łodzi w naturalnym kolorze zresztą próby barwienia nie przynosiły dobrego efektu. Każdy dodany element drewniany był dwukrotnie zabezpieczony impregnatem Penetrin a następnie w zależności od charakteru jego pracy pokryty lakierem. Pokład został zabezpieczony lakierem poliuretanowym tzw. jachtowym łącznie sześć warstw. Dno łodzi pokryte lakierem Sadolin Base - dwie warstwy a następnie Sadolin lakier zewnętrzny także sześć warstw, właściciel zrezygnował z położenia powłoki antyporostowej co byłoby dobrym rozwiązaniem.



Ten opis w zasadzie zamyka wszystkie główne prace wykonane w ramach remontu.

 

Pozdrawiam

Michał Krzemieniewski

Increase

Increase

Increase

Increase

Increase

Increase

Increase

Increase

 

Increase

Increase

Poprawiony: sobota, 09 października 2010 08:33  
Joomla SEO powered by JoomSEF