Sztrandek 650 metodą "one-off" cz. 8, Przygotowania do laminowania

niedziela, 16 czerwca 2013 19:11 Mirek
Drukuj

Witam serdecznie,

Przygotowania do laminowania kadłuba w toku. Wyszlifowałem miejsca łączeń pianki, klej, który wypłynął na powierzchnię, zaszpachlowałem, przeszlifowałem i zaszpachlowałem jeszcze raz.

Ostateczny (przed laminowaniem) szlif przede mną. Szpachlę robiłem z żywicy + mikrobalony. Rozrabiałem po 200 ml przy pierwszym szpachlowaniu i po 100 ml przy drugim. Ciepło się zrobiło i żywica szybko łapie.

Aktualnie tak wygląda kadłub (czeka na szlif):

Jak widzicie, zamknąłem rufę. Stwierdziłem, że na etapie przed zalaminowaniem środka znacząco usztywni kadłub. Jak wymyślę jak zrobić rufę – wytnę jak trzeba (albo nie).

Tymczasem, w ramach wprawki przed laminowaniem wylaminowałem skrzynkę mieczową.

Formę zrobiłem z OSB (pozostałości po buksztelach), obłożylem folią, brzegi także z OSB + folia:

Forma, tu jeszcze przed poprawkami, wstawiłem listwę na brzegu bo się uginała oraz przesunałem listwy wyżej, aby mieć większą grubość skrzynki:

A później wylaminowałem obie połówki, przekręcając listwy boczne na drugą stronę:

Nie wyszło zbyt gładko, ale tego akurat nie będzie widać. Od środka miecz, od zewnątrz (czyli od strony środka jachtu) – będzie obłożone sklejką.

Na zewnętrznej stronie (czyli od strony wnętrza jachtu) wlaminowałem wzmocnienia z pianki:

Teraz pytanko – czym zabezpieczyć wnętrze skrzynki? Jaką farbą ? Tak jak jest zdaje się nie można zostawić.

Przy laminowaniu rozrabiałem po pół litra żywicy.

Oczywiście niezalaminowane fragmenty będą odcięte (te „nadlewki).

Przed laminowaniem kadłuba muszę jeszcze usunąć piankę z miejsca, gdzie montowany będzie balast..

 

Jak się wyrobię, to w przyszły weekend będę laminował (jeśli będzie dobra pogoda).

Może jest ktoś chętny pomóc?

Nauka laminowania za free :)

 

Oddam też buksztele za free - gbyby ktoś był chętny – proszę o info.

 

Zdecydowałem, że pokład już na pewno będę robił ze sklejki. Z dwóch powodów:

  1. jest jednak sporo zabawy z tym laminowaniem

  2. Praca z ta chemią absolutnie nie jest przyjemna. Trzeba nosić maskę z filtrami – inaczej nie idzie wyrobić – tak śmierdzi. Praca przy szkielecie, z drewnem to była przyjemność. Laminowanie – oby przeskoczyć ten etap...

 

I tak przekroczyłem 100 godzin pracy, aktualnie 107 roboczogodzin.

Pozdrawiam,

Mirek

PS.

Informuję, iż Jacek zgłosił się jako pierwszy chętny na buksztele, tak więc są już zarezerwowane.

Poprawiony: środa, 19 czerwca 2013 21:46  
Joomla SEO powered by JoomSEF