Przyszedł czas na „uwolnienie” Sztrandka. Po kilku godzinach przemyśleń, wykonaniu odpowiedniej konstrukcji, przy pomocy dwóch podnośników łańcuchowych, dwóch pasów transportowych i kilku linek postanowiłem zaryzykować obrócenie kadłuba. Oto efekty mojej pracy.
Dorobiłem się pomocnika
Po obróceniu i wypoziomowaniu kadłuba przyszedł czas na wykonanie koi podkokpitowej oraz zabudowę kokpitu wraz z dwoma bakistami
A to dyrektor inwestycyjny przedsięwzięcia i
pierwsze przymiarki.
c.d.n Pozdrawiam
Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 cz.3« poprzednia | następna »Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 cz.5 |
---|