Zimno ze słońca, czyli lodówka jachtowa.

niedziela, 29 sierpnia 2010 11:55 Dziadu
Drukuj

Witam ponownie szanowną Brać Szuwarowo - Bagienną.

W związku z tym, że po długim gorącym dniu lubię sobie usiąść wieczorem w dobrym towarzystwie i skosztować zimnego piwka, postanowiłem wyposażyć swoją blaszankę w lodówkę kompresorową.  Dodam, że raczej unikam gwarnych i tłocznych marin, więc w dziczy ciężko dostać schłodzoną pianę.

Ciężko jest na małym jachcie wygospodarować miejsce na już gotową lodówkę (w całości), więc kupiłem zestaw firmy Isotherm, który nie zawiera tylko komory.

W skład zestawu wchodzi:

- agregat kompresorowy Danfoss;

- parownik

- termostat

- bezpiecznik

Nie posiadanie komory w moim wypadku to zaleta, ponieważ mogłem ją umieścić w zasadzie gdzie chciałem i dostosować kształt do topografii jachtu.  Dotatkowo agregat może być w całkiem innym miejscu niż komora.

Na wnętrze komory użyłem płyt 5 mm HD PE 300 (High Density Polietylen - polietylen wysokiej gęstości).  Robi się z tego materiału właśnie wnętrza lodówek i chłodni, zbiorniki na różne płyny w tym wodę pitną, pieńki rzeźnicze itp.  Stosuje się też jako łożyska ślizgowe ze wzgledu na bardzo niski współczynnik tarcia.

Wybór miejsca padł na jedną z bakist w mesie.  Wstepnie chciałem umieścić komorę w szafce kambuza, ale....

- zajęła by zbyt dużo miejsca;

- ze względów energetycznych lepiej jest jeśli komora lodówki jest ładowana i rozładowywana od góry versus z boku.

- miałem wolną bakistę idealną na lodówkę.

 

Increase

Increase

Increase

Kolejność robót:

1. Zrobiłem skrzynkę na agregat ze sklejki z dwoma otworami na przeciwległych ściankach.  Jeden otwór podłączony jest do węża karbowanego, który zakończony jest kratką wentylacyjną na burcie.  Drugi otwór jest otwarty i służy do zaciągania powietrza z komory akumulatorów.  Wszystko to w celu poprawy chłodzenia agregatu (wyższa sprawność) i ewentualnego wyciągnięcia gazów z ładowania akumulatorów.  Dodam, że agregat jest anty-wybuchowy.  Akumulatory mają być szczelne, ale to taki dodatkowy element bezpieczeństwa.  Agregat ze skrzynką jest zamocowany pod podłogą kokpitu w tzw. "bebechach".  Odległość agregatu od parownika w komorze lodówki to prawie 3m.  Przewódy dostarczone w zestawie były na styk.

2.  Izolacja termiczna.

Chciałem użyć płyt z pianki poliuretanowej z napylonym aluminium Ecotherm.  Niestety nigdzie nie znalazłem w detalu.  Wszędzie sprzedawali w jakichś ogromnych ilościach.  Znalazłem za to inne płyty poliuretanowe (PUR) bez aluminium, ale za to z lepszym współczynnikiem przenikania ciepła od tych pierwszych. (0,027 v/s 0,023 W/mK).

Komorę bakisty wyłożyłem folią aluminiowa bardziej błyszczącą stroną na zewnątrz (aby odbijać podczerwień z zewnątrz).  Ludzie często mają z tym problem. Zewnętrzne ścianki komory zrobiłem ze sklejki 6 mm (odpady).

Increase

Nastepnie dociąłem płyty na dno i ścianki.  Dno i ścianki zostały zrobione z płyty o grubości 50 mm.

Pianka jest łatwa w obróbce, ale strasznie brudzi przy cięciu.

Increase

Increase

Na ostatnim zdjęciu prawa ścianka wydaje się cieńsza, ale nie jest.  To tylko górna krawędź została dofrezowana do listwy przy ścianie.

Dodatkowo zostały docięte cieniutkie paski i powtykane w miejsca łączeń płyt, aby uniknąć mostków termicznych.

3. Spawanie HD PE.

Jak wcześniej wspomniałem wnętrze zostało wyspawane z płyt 5 mm.  Płyty docinane były jedna po drugiej, dopasowywane do wnęki i spawane.

Do spawania używałem stacji lutowniczej do SMD na gorące powietrze, która jest też idealną spawarką do plastiku.  Używałem drutu spawalniczego PE 3mm.  Krawędzie płyt fazowane były na pile tarczowej 45 stopni (aby spaw lepiej się układał).  Używałem dwóch dysz: Do szybkiego spawania, i zwykłej 2 mm do poprawek.  Temperatura powietrza 330 stopni.  Spaw z zewnątrz i od wewnątrz, a i tak próba wodna wykazała dwa otworki.  Zaspawałem.

Spawanie plastiku nie jest trudne (metalu też nie), ale wymaga praktyki.  Jesli ktoś nie spawał to trzeba trochę potrenować.  PE nie spawa się źle, ale nie jest najłatwiejszym materiałem.  Dla mnie najłatwiejszym jest ABS.

Najpierw została pospawana komora z górną nieotwieraną częścią.  Tam zastosowałem płyty izolacyjne 20 mm.  Na końcu zrobiłem klapę i też izolacja 20mm.

Najtrudniejsze było zrobienie skośnych krawędzi samej klapy jak i otworu komory i dopasowanie tego do siebie.  Udało się.

Kształt wynika z krzywizn bakisty i kadłuba.  Pojemnośc lodówki to około 85l.  Górna półka spokojnie mieści dwie warstwy 1,5l butelek PET. W każdej warstwie po 5.  Specialnie zrobiłem wystającą krawędź pionową na górnej półce aby zapobiec spadaniu rzeczy do dolnej części.

Increase

Increase

4. Podłączenie agregatu, parownika i termostatu.

Parownik został przykręcony do pionowej ścianki głębokiej części komory (tylko tam się mieścił bez gięcia).  Od tyłu do parownika zamocowny jest termistor termostatu.  Przewód parownika i termostatu przepuściłem przez otwór wywiercony otwornicą na wylot 50 mm.  Dlatego taki duży, ponieważ złączki na wężu parownika idące do agregatu inacze by nie przeszły.  Po przełożeniu tego wszystkiego i uformowaniu przewodów (przewody z aluminium), zaspawałem otwór dopasowanym dekielkiem z PE, a od zewnątrz sklejką i psiknąłem pianką z puszki.

Increase

Increase

5. Uszczelki.

Zastosowałem usczelki z EPDM (takie miałem) o profilu D.  Na styku klapy i otworu komory zachodzą na siebie, aby zniwelować niedokładności skośnych powierzchni.  Dodatkowo są uszczelki na krawędzi sklejki ścianek zewnętrznych.  Traktowałem to jako tymczasowe do testów, docelowo planując grubsze usczelki.  Te, na szczęście okazały się akuratne i nic nie trzeba zmieniać.

6. Zasilanie.

Lodówka zasilana jest z sieci jachtu 12V, który głównie czerpie energię z dwóch solarów.  Ma swój osobny bezpiecznik poza tablica rozdzielczą.  Lodówka jest jedynym urządzeniem podłączonym bezpośrednio do regulatora solarów w miejscu gdzie jeśli napięcie akumulatorów spadnie poniżej wartości dla nich bezpiecznej lodówka zostanie odłączona.  To na wypadek gdyby ktoś zapomniał zamknąć klapę i agregat ogrzewałby atmosferę.

7. Testy

Po dwutygodniowych testach na zużytym akumulatorze, podłączonym do instalacji; nastawa termostatu 4 (agregat włączony 24 h), chodzących trzech wentylatorach przez 12 h i oświetleniu (różne czasy) - akumulator uzyskiwał po nocy pełne naładowanie z solarów przed południem (często około 10:00).  Jest to miłe zaskoczenie na jakość solarów, szczególnie, że potrzebują one około 4- 6 tygodni na uformowanie i uzyskanie pełnej sprawności.

8. Do zrobienia.

Planuje zrobić taki mikrosyfon w dnie komory (podpatrzone w zachodnim czasopiśmie) z odprowadzeniem do zęzy w celu wypływu wody kondensacyjnej.  Nie zrobiłem tego teraz bo muszę użytkując lodówkę spawdzić gdzie dokładnie zbiera się woda.  To samo z wywierceniem otworku w wystającej ścianki górnej komory.

Układ ma za zadanie usunąć kondensacyjną wodę do zęzy gdzie ona sobie odparuje (bardzo małe ilości).  Syfon ma zapobiec wypływowi zimnego powietrza na zewnątrz.

Idea jest na rysunku poniżej.

Poprawiony: sobota, 04 września 2010 09:37  
Joomla SEO powered by JoomSEF