Czekoladka cz.2 - niech się burty pną do góry

wtorek, 17 sierpnia 2021 17:11 anomelif
Drukuj

Dzień dobry, cześć!

Skoro śniegi ustąpiły (jakiś czas temu :) przystępuję do relacji z dalszego ciągu prac nad moją Czekoladką.

Jak pisałem wcześniej, kleję kadłub od razu na wręgach wyziętych ze sklejki na CNC. Wręgi połączyłem prętami gwintowanymi fi16, usztywniłem zastrzałami wykonanymi z elementów regału magazynowego i osadziłem na podwoziu z 12 kół od wózków warsztatowych. Tym sposobem uzyskałem sztywną konstrukcję, którą mogę przesuwać w garażu w zależności od potrzeb od jednej ściany do drugiej, w zależności od tego, przy której burcie akurat pracuję.

Pierwszą listewkę zamontowałem szerszą - 10cm. Wraz ze stępką wewnętrzną uzyskałem sztywny skielet.

Każda z wręg jest ukosowana w trakcie doklejania kolejnych listewek, tak, aby powierzchnie boczne wręg przylegały do listewek na całej powierzchni. Ponieważ wyciąłe, wręgi według szablonów bukszteli, po zukosowaniu trzeba uwzględnić zmniejszenie ich szerokości. Dla zachowania geometrii kadłuba trzeba było zmodyfikować odległości pomiędzy wręgami - krawędzie bukszteli na których opierały się listewki wg projektu były "na zewnątrz" względem najszerszego miejsca kadłuba. Teraz są wewnątrz.

Dla usprawnienia pracy wykonałem kilka prostych i opisywanych przez innych konstruktorów narzędzi: uchwyty do mocowania listewek, dźwignię do skręcania/zginania oraz uchwyt do ukosowania.

Do ukosowania używałem frezarki górnowrzecionowej. Listwa umieszczona w "przyrządzie", zamocowana ściskiem pod kątem do powierzchni, po której ślizga się stół frezarki. Metoda sprawdza się przy listewkach 20x20 i 20x40. Do ukosowania desek konieczne jest przymocowanie frezarki do dłuższej deski wydłużającej powierzchnię stolika.

Klej - Epidian5 + PAC - mieszam wg proporcji objętościowych, które określiłem uprzednio ważąc i obliczając gęstość żywicy i utwardzacza. Metodę można stosować przy założeniu, że temperatura w warsztacie jest stała - nawet zmiana o 2-3 stopnie powoduje zmiany gęstości, przy czym żywica i utwardzacz mają różne współczynniki rozszeżalności cieplnej. No i PAC ma sporą tolerancję proporcji, więc 100:80 czy 100:81 nie robi dużej różnicy. Do laminowania oczywiście będize potrzebna waga.

Zukosowane listewki kleję w pakietach po kilkanaście sztuk jednocześnie. Miejsce łączenia każdej listewki z osobna owijam folią polietylenową, która z żywicą się nie skleja. Pierwotnie używałem folii bezbarwnej, lecz folia kolorowa pozwala łatwiej zidentyfikować miejsca, gdzie kawałki polietylenu uwięzły w zagłębieniach i które trzeba usunąć przed przyklejeniem listewki do kadłuba.

Podczas klejenia pakiet ściskam przez dodatkowe deski na dole i górze pakietu, oraz listewki po bokach pakietu, całość ściskam dodatkowo pasami w miejscu klejenia oraz około 1,5 m z każdej strony. Tym sposobem miejsca klejenia są równe i bez uskoków.

Listewki przyklejam po 3-4 sztuki na burtę w trakcie jednej sesji. Większa liczba listewek jednocześnie utrudnia ściśnięcie i zwiększa prawdopodobieństwo powstawani szczelin pomiedzy nimi. Listewki pozycjonuję wstępnie U-chwytami na środku długości kadłuba, dociskam do już sklejonej części pasami, nad wręgami wiercę otwory prowadzące fi4, przez które przykręcam listewki do wręg drewnowkrętami przez podkładki.

Wkręty wkręcam pod niewielkim kątem, gdy listewka odstaje od wręgi o kilka milimetrów. Dzięki temu wkręt dociska listewkę nie tylko do wręgi lecz również do listewki poniżej.

Po związaniu kleju wkręty usuwam, otwory rozwiercam na głębokość około 5cm wiertłem fi6, smaruję wewnątrz klejem używając do tego drewnowkręt z obciętym łbem zamontowany na wkrętarce - zanużony w kleju i wprowadzony do otworu przy lewych obrotach deponuje porcję kleju na wewnętrznych ściankach. W otwory wbijam bukowe kołki obtoczone wcześniej w kleju. Jako kołków używam tzw "patyczków kreatywnych" dostępnych w cenie zdecydowanie przyjaźniejszej niż kołki meblowe.

Do łączenia listewek między sobą, zamiast gwoździ miedizanych używam popatrzone na jednym z opisów na niniejszej stronie pręty spawalnicze TIG do stali nierdzewnej fi 3,2mm. Tnę je na długość 8-12 cm w zależności od grubości listewek, które nimi mocuję. Długość prętów dobieram tak, aby spinały co najmniej 2,5 listewki. Przed wbiciem nawiercam otwory fi3mm aby uniknąć rozszepienia listewki.

Miejsca osadzenia prętów oznaczam, aby odpowiednio rozmieścić kolejne pręty w następnych warstwach.

Pierwsze kilkanaście listewek mocuje się bez większych problemów. Zarówno ugięcia wzdłuż kadłuba jak i ugięcia i skręcenia poprzeczne są bardzo nieznaczne.

Jednakże na wysokości 15-16 listewki, skręcenia w okolicy rufy są już an tyle duże, że nawet minimalna niejednorodność drewna skutkuje pęknięciem listwy. Szczególnie bolesne, gdy listwa jest już zamocowana i sklejona od dziobu aż do 2-3 wręgi. Powyżej listwy 16 używałem już wyłącznie listew 20x20.

Końce listew dochodzące do stępki przyklejam do wyprofilowanej stępki wewnętrznej i na bieżąco trasuję i wycinam kanał o szerokości 10cm pod wklejenie stęþki zewnętrznej.

Po doklejenu rybek, wklejeniu stępki zewnętrznej i nakładki dziobnicy i wstępnym ostruganiu kadłub prezentuje się tak:

Kilka spostrzeżeń dotyczących jak należy i jak nie należy robić (boleśnie sprawdzone na własnej skórze):

  1. Drewnowkręty mocujące listewki do wręg są jednorazowego użytku. Ponowne użycie grozi zerwaniem łba lub uszkodzeniem gniazda na śrubokręt - w obu przypadkach usunięcie uszkodzonego wkręta jest szalenie czasochłonne -  lepiej już wydać kilka pln na dodatkową paczkę wkrętów. Łby zalane żywicą można natomiast oczyścić przy pomocy małego palniczka gazowego, ale przy zapewnieniu dobrej wentylacji.
  2. Nie należy wykręcać wkrętów mocujacych listwy do wręg hurtowo. Lepiej wykręcić np co drugi czy co trzeci, zastąpić je kołkami bukowymi i dopiero po związaniu kleju wykręcić pozostawione wcześniej wkręty. Odkręcenie zbyt wielu wkrętów, szczególnie w okolicy rufy, gdzie naprężenia listetew są duże grozi oderwaniem listew od wręgi.
  3. Wręgi należy ukosować na bieżąco, w miarę doklejania kolejnych listew, 5-8 szerokości listew na przód. Ukosowanie z większym wyprzedzeniem może powodować pogorszenie dopasowania listew do wręg i tym samym pogorszeniem parametrów mechanicznych spoiny - problem z odwarstwieniem z p.2 wynikał częściowo z niedopasowania powierzchni klejonych i próby łatania kitem.
  4. Stosuj zasady BHP :)  - brak kasku podczas prac wewnątrz kadłuba opłaciłem kilkoma sznytami na łysinie po kontakcie z zaschniiętymi zaciekami epoksydu, szczególnie mikrostalaktytami zwisającymi ze stępki.
Aktualnie walczę ze skrzyniami mieczowymi. Kolejny opis po ich wklejeniu w kadłub.
Poprawiony: środa, 08 września 2021 23:06  
Joomla SEO powered by JoomSEF