Pływać każdy może....budowa

wtorek, 20 października 2015 18:28 ZenonKaczocha
Drukuj

Opowiastka o budowie małej żaglówki ale nie tylko...

Po wyprowadzce ze stolicy nadszedł czas na realizację chłopięcych marzeń. Ale nie od razu przez pięć lat wszystkie pieniądze szły w dostosowanie budynku do celów mieszkalnych.

W bieżącym roku pojawiło się okienko fionansowe na małą żaglówkę, wybrałem kupno do samodzielnego złożenia i tak się zaczęło.

Przyszła paczka a w niej wszystko co potrzebne.

Increase

Więc do dzieła między remontami chałupy.Increase

Części burt miały być klejone na styk, osobiście wolał bym inną metodę ale...Increase

Bałem się że się to rozleci na wodzie więc materiału nie żałowałem, ale efekt nie za bardzo.

Increase

Increase

Kolej na coś co się chyba pawęż nazywa, chop siup i gotowe.

Increase

Increase

Potem szycie i tu niemiła niespodzianka, burty sie nie złażą.

Increase

Co robić?Rozszywać i chechłać dno czy iść dalej... idę dalej zobaczymy co będzie.

Increase

Góra się zlazła, dół nie, jest szpara.

Increase

Ale oj tam, oj tam laminujemy w środku połączenia, tu masakra mata szklana odlepia się, godziny spędzam przy poprawianiu aby było jakoś.

Increase

Odwrotka usunięcie drutu wstępny szlif krawędzi a następnie uszczelnienie ich epidianem z wiórami dębowymi, tez były w paczce.

Increase

Increase

Increase

Szlifowanie po klejeniu i w międzyczasie klejenie skrzynki mieczowej.

Increase

Increase

Jak rozwiązałem sprawę szpary, od środka wkleiłem na epidian z matą dopasowaną listewkę, na krawędż dziobu dałem żywicę d pyłkiem drewnianym i zaokrągliłem.

c.d.n. bo cóś szwankuje w przesyle.

 

Poprawiony: wtorek, 20 października 2015 18:52  
Joomla SEO powered by JoomSEF