Remont jachtu typu Bobo - cz. 7

piątek, 10 maja 2013 18:17 Marcin
Drukuj

Witam po krótkiej przerwie ;)

Pogoda się poprawiła, trochę podgoniłem. Dzisiaj pada, wczoraj zajeździłem kolejną szlifierkę, zanim wytrzasnę nową to mam przerwę i czas na relację...

Okolice skrzynki mieczowej. Sklejka zdrowa, łączenia stępki, kilsona, ścian skrzyni itp. będę uszczelniał żywicą epoksydową. Oczyszczę dno między skrzynką i pierwszym wzdłużnikiem, zakonserwuję to olejem lnianym. Reszta dna po sezonie :) Od spodu okolice skrzyni są oblaminowane. Laminat odwarstwia się od dna, na razie uszczelniłem żywicą. W przyszłym roku wywalam laminat (chyba że łaskawie sam odlezie).

Dno. Miało być zmatowione. Ale zostało zeszlifowane do sklejki:

 

 

Uszczelnianie wszelkich łączeń sklejki:

Łączenie burty z lekko wystającą stewą dziobową. Żywica z mikrobalonami szklanymi (inna nazwa to mikrosfera sucha), dlatego szara. 1 kg mikrobalonów kosztuje około 8 zł, polecam do zagęszczania, łatwiej się formuje, mniej się rozlewa, lepiej się szlifuje.

Dużo czasu zeszło na "kosmetykę": szlifowanie coraz drobniejszymi papierami, szpachlowanie, znowu szlifowanie, poprawianie szpachlowania...

W końcu stwierdziłem, że już wystarczy. W międzyczasie myślałem intensywnie, jak zakonserwować burty i dno. Dno miało być pokryte podkładem - przekładką, na to antyporost. Burty podkładem, na to poliuretan dwuskładnikowy, wszystko Epifanes. Ceny mnie trochę przerażały. Zacząłem szukać innych farb, wypadło na Tikkurilę. Ale takowa nie występuję powszechnie w naszym kraju (szczególnie produkty do łodzi). Po konsultacjach z fachowcami stanęło na metodzie najprostszej, tradycyjnej i o dziwo najtańszej, a być może również najlepszej.

Olej lniany (5 litrów) - 66 zł, terpentyna (5 litrów) - 66 zł - kupione przez internet w sklepie dla artystów malarzy ;) Zmieszane 1:1, z czasem coraz mniej terpentyny, coraz więcej oleju. Na zdjęciu widać, jak sklejka w niektórych miejscach pije mocniej. Po jakimś czasie wsiąka wszystko.

Po pięciokrotnym malowaniu. Wsiąka dalej jak w gąbkę.

Pół łódki "się" maluje, drugie pół czeka na szlifierkę...

Na olej pójdzie zwykła, biała farba olejna za 20 zł puszka 1L. Na burty i na dno. Stwierdziłem, że wszelakie wymyślne i drogie specyfiki to przerost formy nad treścią. Żadnych chemoutwardzalnych wynalazków czy oszukanych pokostów. Najchętniej wywaliłbym też od razu cały laminat, ale brak już czasu.

Czas pokaże, czy moja wiara w słuszność tej drogi była uzasadniona ;) Uwielbiam drewno i mam nadzieję, że robię mu dobrze ;)

 

pozdrawiam

Marcin

Poprawiony: piątek, 10 maja 2013 20:26  
Joomla SEO powered by JoomSEF