Witam ponownie,
Helling w ciągu 2 tygodni był gotowy.
Następnym krokiem było sklejenie wzdłużnic, które widać leżące powyżej na hellingu. Dla przypomnienia cała 10 mm sklejka został pocięta na ploterze na podstawie plików AutoCad’a przez bardzo uprzejmego p.Wiesława. Poszczególne elementy odbieram stopniowo. Ale do rzeczy. Pierwsze problemy jakie napotkałem, to jesienny chłód (garaż jest nieogrzewany). Jeżeli chodzi o nas, to nawet lepiej pracuje się jak jest chłodno. Natomiast Epidian 5 (żywica do klejenia) w temperaturze ok. 7C jest twardy jak masło z lodówki. Musiałem na szybko wymyślić sposób, aby proces przygotowania kleju i samo klejenie nie było dla mnie dużym stresem . W celu podwyższenia temperatury zainstalowałem grzejnik olejowy + kobyłka i zestaw taki znakomicie się sprawdził i utrzymuje mi klej w należytej konsystencji.
Przydał się także ołów, którym znakomicie można coś docisnąć i tak stał się prosiakiem.
Po sklejeniu i oszlifowaniu wdłużnic przyjdzie czas na ustawianie bukszteli (wręg), ale o tym już wkrótce.
P.S.
Poza fizyczną pracą jestem w trakcie poszukiwania 1 m3 tarcicy o grubości 1 cala (jodła lub modrzew), na razie jest kiepsko, bo wszędzie jest tylko sosna. , ale jak zawsze jestem dobrej myśli.
Meaban inaczej MarUla - buksztele rozpoczęte« poprzednia | następna »Meaban - inaczej MarUla - ołów na balast |
---|