MarUla – tak się będzie nazywać cz. 17 listwowanie, listwowanie, listwowanie......

niedziela, 26 czerwca 2011 23:25 wolnym
Drukuj

Listwuję i listwuję. Czasami dla rozrywki trochę poszlifuje.  Doszedłem już do linii wodnej i nie muszę tak dokładnie dopasowywać listewek jak powyżej linii, gdzie będzie widoczne listwowanie. Bardzo dobrze sprawdza się pneumatyczna gwoździarka. Generalnie nie mogę już na te listewki patrzeć. :) Zauważyłem, że czynność wielokrotnie powtarzana z jednej strony staje się żmudna, jednak z drugiej strony większość wykonywanych przy tej czynności ruchów staje się naturalna :),  jak oddychanie. :) Już nie zastanawiam się co mam robić jak przyjeżdżam do "stoczni", a podczas listwowania nie dociskam już jedną ręką listwy, prawą nogą nie staram się sięgnąć po wiertarkę, ustami nie próbuję wyciągnąć śrubki ze słoika, a wzrokiem nie próbuję przyciągnąć zacisku. :) :)

Gdy tylko zrobiło się cieplej (po zimnej Zośce), odstawiłem klej West i  od razu przeszedłem na Epidian 5 + PAC + zagęszczacz. Dlaczego ? Ponieważ można dodać zagęszczacza, dzięki czemu klej nie spływa tak szybko jak West. Poza tym szczeliny są idealnie wypełniane. Epidian odmierzam już "na oko". Wprawa :). Do dociskania używam pasów, małymi zaciskami kontroluję, aby kolejna listwa nie odchodziła po długości od poprzedniej. Następnie w ruch idzie gwoździarka, przykręcam każdą listewkę do wręgi , potem idę na drugą burtę i po godzinie wracam i kładę następną listwę. Generalnie stale brakuje mi czasu, ale jakoś idzie...

Kilka fotek z przebiegu prac (są tak samo monotonne jak listwowanie) :)




Te listwy na łódce to odkładane super-krzywe i sękate, ale nigdy nie wiadomo do czego się mogą jeszcze przydać. :) Ciągle mam wizję, że zabraknie mi 10 listewek. :)



Posprzątałem listewki, bo zaczęły przeszkadzać. Trochę się tylko zmartwiłem, że jeszcze TYLE zostało :( .



Poprawiony: wtorek, 28 czerwca 2011 07:34  
Joomla SEO powered by JoomSEF