Miś, cz. 13

sobota, 07 lipca 2012 19:43 Piotr Biały
Drukuj

Pod koniec marca temperatury pozwoliły na powrót do prac przy jachcie. Trudno odtworzyc co po kolei robiłem, w Misiu jest milion drobnostek, które zajmują sporo czasu. Na pewno dokleiłem ostatni pasek tworzący zrębnicę pokładówki i zainstalowałem wykonane wcześniej pachołki. Na pierwszy ogień poszły pachołki, pomalowane "na gotowo". Uznałem, ze to dobra rozgrzewka i na "dzien dobry" nie popisałem się. Wierciłem "na zywca" i w efekcie otwór wylotowy nie jest idealny. Planuję wykonanie nakładki z kwasówki, która przykryje tego babola, ale mimo wszystko byłem wściekły na własną bezmyślność (wiercąc dobrze wiedziałem jak to się skonczy, ale nie chciało mi się zastosować jednego ze stu prostych sposobów na uniknięcie tego problemu - to chyba sprawa dla psychologia).

Następnie zabrałem się za kabinę.

Po docięciu elementów szkieletu (dąb) okleiłem przednią ściankę pokładówki. Zamontowałem też na stałe tylne jej ścianki (nity + wkręty mosiężne + klej epoksydowy)

Ścianka przednia przykręcona, przynitowana i przyklejona do zrębnicy oraz elementów szkieletu

A tak to wygląda od środka:

Przez całą zimę wzdłużniki dachu pokładówki były przykręcone do zrębnicy (od zewnątrz), aby nabrały odpowiedniego kształtu. Mimo wszystko wymagały ponad godzinnego parowania w parowniku, mają przekrój 25x40 i bardzo trudno byłoby dogiąć je do wymaganego kształtu. Na zdjeciu w trakcie montażu, tuz po wyjeciu z parownika.

Miś zaczyna przypominac Misia...

Potem montaż pokładników pokładówki

I cdn wkrótce (wiele etapów posuwa się równolegle, relację zdam po ich zakonczeniu).

Poprawiony: niedziela, 08 lipca 2012 16:34  
Joomla SEO powered by JoomSEF