PODNOŚNIK JACHTOWY

wtorek, 16 lipca 2019 15:32 Łukasz
Drukuj

 

Nigdy nie przypuszczałem że pokuszę się o zrobienie czegoś takiego jednak po kilku latach budowy pokazują się coraz to inne ciekawostki i problemy do rozwiązania.

Będzie bardzo wiele sytuacji w których takie narzędzie uniezależni mnie od znacznych kosztów finansowych lub fizycznych jak i zapewni bezpieczeństwo dla mnie i kadłuba.

Podnośnik w moim przypadku stał się niezbędny zwłaszcza gdy bedę musiał osadzić kadłub na kobyłach i poprawić dno czy zalaminować połaczenia skrzynki miecza lub balastu, zrzucić na opony, załadować na przyczepę i czego tam jeszcze zapragnę :) może kiedyś kila...

Wczesną wiosną rozrysowałem sobie czego chcę i po zasięgnięciu porad dotyczących grubości belek

rozwiązań konstrukcyjnych -

Ogromne Dzieki Wojtek i Adam !!!

Zamówiłem na gotowo pocięte elementy stalowe do spawania z dowozem z pobliskiej hurtowni stali.

Na belki nośne poprzeczne jak do mojej łódki dałem profile kwadratowe o grubości ścianki 5mm

natomiast na kolumny pionowe grubości 4mm.

Tak samo profile stanowiące tuleje ślizgowe o większym przekroju też 4mm

Uszy pod haki to blacha 6mm.

Średnice to 60mm do 70mm zależnie od zastosowania.

 

 

Kiedy jeszcze za zimno na roboty przy łódce ochoczo wziąłem się za robotę rozgrzewany łukiem elektrycznym :)

Miejsca spawane oszlifowałem z rdzy do czystej stali sumiennie na każdym połączeniu a spawy robiłem z dość mocnym wtopieniem

Zależy mi na późniejszym bezpieczeństwie.

Oczywiście podnośnik sam w sobie nie wystarczy aby wchodzić pod kadłub !

to wbrew BHP.

Mam zamiar zrobić jeszcze stalowe kobyły które wraz z nim stworzą "zestaw serwisowy" :)

 

 

Po obejrzeniu wielu fotek i wysłuchaniu rad wybrałem bardzo prostą konstrukcję.

I tak zrobiłem wiele rzeczy jak sam chciałem ale myślę że będzie dobrze :)

 

 

W takich miejscach spawałem szlifowałem i znów spawałem,  wąskim potem szerokim ściegiem.

 

Pierwsza kolumna gotowa

 

 

Jednocześnie zacząłem przygotowywać tuleje ślizgowe wraz z mocowaniami belek i uszami.

Nauczony poprzeniego sezonu zaopatrzyłem się w okularki ochronne dlatego oczy były bezpieczne.

Podczas odbijania szlaki po spawaniu lub gdy z tarczy szlifierki przy cięciu/ szlifowaniu

odpadają grudki np w policzek możemy boleśnie sprawdzić co by było w razie kontaktu takich śmieci z okiem.

 

Żadnej strony połaczeń nie zostawiałem bez obspawania.

 

Zrobiłem przymiarkę czterech kolumn i czterech tulei bo nie chcę potem mieć jakiegoś rozczarowania.

 

 

Wytrasowałem uszy do haków jak się potem okazało będę musiał na szczytach kolumn zastosować inne dłuższe.

 

Aby elementy były takie same obrobiłem je w tzw bloczku.

 

Kompletna tuleja z uchwytem belki i zawieszeniem dla haka wyciągarki

Ważne aby zachować odpowiedni kierunek dospawanych elementów zestawu.

 

 

 

Treaz wstępne malowanko i przymiarki a dopiero na koniec wspawam uszy górne które zablokują każdą tuleje na kolumnie i już nic nie będzie można poprawić.

 

4 sztuki gotowe i po wyschnięciu można już będzie powiercić otwory dla haków.

 

Górne haki wspawane i powiercone czas na testy.

(chodzi o takie umiejscowienie otworów aby wyciągarka wisiała jak należy i się nie zaczepiała)

Robiłem sobie wcześniej modele i dobierałem średnice otworów aby nie osłabić ucha.

Jak już wszystko zaczęło jeżdzić jak należy sprawdziłem wyciągarki 4 sztuki każda o wytrzymałości 1T

i zamalowałem brakujące obszary.

 

 

Próba działania ok.

Sprzawdzę w akcji jak tylko zrobię nowy stojak pod kadłub lub kobyły oraz gdy będzie trzeba od dołu zrobić obróbkę dna przy skrzyni mieczowej a tej jeszcze nie ma.

Miecz się robi, kadłub zalaminowany od góry, okna wycięte i wiele innych rzeczy zrobione ale o tym w następnych relacjach :)

Poprawiony: środa, 24 lipca 2019 19:15  
Joomla SEO powered by JoomSEF