S650MS PRACE Z SEZONU 2020 FOOTRELING

wtorek, 23 lutego 2021 14:00 Łukasz
Drukuj

 

FOOTRELING


Wykonanie długich klejonych i ukosowanych listew z machoniu oraz ich późniejsze przykręcenie do krawędzi pokładu

jakoś mnie przerastało i nie było w moim guście.

Marzyłem o zastosowaniu gotowego profilu aluminowego z oczkami ale jest on trudny do zdobycia w Polsce.

Chciałem szybko uzyskać footreling najlepiej taki jak w łódkach laminatowych.

Poszukałem w necie i znalazłem na Sailforum coś co wydawało się proste.

Najlepiej uzyć rurki PCV, ja użyłem rurki PP do zgrzewania jako wypełniacza / rdzenia.

 

Wcześniej zamówiłem rękaw szklany na pierwszą warstwę oplotu dzięki temu rurka zostanie dobrze przyklejona.

 

Dałem dwie warstwy oplotu -  przy pomocy wkrętów i wiertarki z bitem zamocowałem rdzeń do krawędzi.

 

Używając długiej szpachelki kontrolowałem podczas montażu czy nie będzie mi gdzieś wystawało po zewnętrznej.

Grozi to późniejszym zeszlifowaniem laminatu do gołego rdzenia z polipropylenu i nowym laminowaniem.

 

Zostawiłem sobie sporo miejsca na duży kosz dziobowy.

 

Pędzelkiem przesyciłem tkaninę oraz szczeliny pod rurką z obydwu stron Epidianem 6011 z  TFF+Z1

 

Na drugi dzień usunąłem wkręty i zaszpachlowałem szczeliny E5+PAC z pyłem drzewnym.

 

Pojechałem tarczą listkową na szlifierce kątowej i   !!! !!!    -   jednak odsłoniłem polipropylen .

Ważne że wyrównane jest pod laminowanie...ale czas ucieka i trzeba będzie czekać kolejny dzień na utwardzenie laminatu.

 

Artystyczna praca szlifierką i wstępny kształt footrelingu nawet wychodzi, jednak wtedy nie byłem taki zadowolony.

 

Zacząłem to zalaminowywać pociętą na paski tkaniną dając zakładkę na odsłoniętą sklejkę bakdeka.

 

Zaczęło się robić wizualnie lepiej jednak byłem wciąż bardzo niezadowolony.

 

Po utwardzeniu rozplanowałem jakie chcę rozmieszczenie stójek pod słupki sztormrelingu i zrobiłem wcięcia.

 

Wyszlifowałem miejsca wcięć i zalaminowałem.

 

 

Na tym etapie wprost utknąłem bo każde szlifowanie odsłaniało krawędzie rurek PP więc nowy laminat i dzień czekania

i tak kilka dni zależnie od wolnego czasu na robotę. Sytuacja doprowadzała mnie już do wściekłości.

Ostatecznie olałem te przecierki bo to nie drewno, położyłem na nie cieniutką tkaninę i zamalowałem bosmanem.

Kosmetyką będę się martwił w nowym sezonie.

 

Pierwszy szlif i już jakby lepiej, podziałało mi na wyobraźnie.

 

NMiestety zbyt chciwe szlifowanie i znów przecierki, musiałem maskować żeby zacieki żywicy nie zniszczyły szlifu który niżej był już OK .

I znów popraweczki...

 

 

Ostatecznie sytauacja została jakoś opanowana.

 

Wreszcie mogłem zacząć malowanie bosmanem.

 

Ten etap zabrał mi bardzo dużo czasu, mogłem na początku dać cieńszą rurkę a nałożyć gruby laminat.

Ważne że mam to za sobą.  Smile

 

 

 

 

 

 

 
Joomla SEO powered by JoomSEF