Sztranduś okręt prostej szczęśliwości cz 4

niedziela, 07 grudnia 2014 19:13 Michał
Drukuj
Witam pozytywnie zakręconych

"O cierpliwości konstruktora".

Jak tu z takimi wytrzymać. Jeden robi Sztrandka 650, przedłuża do 750, drugi robi dół od Sztrandka, górę nie wiadomo od czego..... a może odwrotnie. Trzeciemu z długości 500 wyszło prawie 700. Następny odchudza, jeszcze inny pogrubia. Czy ci ludzie powariowali. Teraz trafił się kolejny. Mówię mu ( buduj na trzech grodziach) buduje gęsto, na wręgach. Chce mieć dodatkowy kil dokręcany a mówi że ma jeszcze kilka niespodzianek. Jak tu z takimi wytrzymać. ;)
Mam nadzieję że nikt się nie obrazi (Kostruktor,Wojtek) w szczególności na ten żart.
Tak na poważnie chyba trzeba mieć dużo cierpliwości dla ludzi żeby spokojnie znosić ich pomysły.
Prezentuję mój plan (żeby nie było że nic nie robię) zrobienia w krótkim czasie ze Sztrandusia jachtu kilowego.
Increase
Increase
Increase
Increase
Increase
Stalowa część stępki będzie integralną częścią jachtu a przelotowe otwory zaślepione z
możliwością szybkiego montażu dzielonego kila. Jego "stałe miejsce"będzie wewnątrz jachtu, jako balast.Podstawą w Sztrandusiu są miecze. Stępka ze zdjęcia jest jeszcze surowa,"będzie dopieszczona". Poczytałem porady szkutnicze(również na Szkutniku) i wydaje mi się najlepsze do sklejenia stalowej stępki z dnem będzie sikaflex 292 bądz żywica. Proszę o porady jak wykonać to solidnie. Stępka będzie miała 10 szpilek wspawanych i poprzez dno i stępkę wewnętrzną na stałe skręcona z kadłubem łodzi.Nie wspawałem szpilek aby sprawdzić jak udało mi się dopasować kształt stępki do dna które w tym miejscu nie jest wycinkiem koła. Bez szpilek będzie łatwiej  natrasować otwory do przewiercenia.Jak widać na zdjęciu stępka leży bardzo ładnie na poszyciu dna.
Czekam na komentarz Wojtka co do mojego pomysłu. Nie znając szczegółów,a tylko samą ideę napisał(pomysł do przyjęcia,diabeł tkwi w szczegółach). Przesłałem Wojtkowi szczegóły. Tochę się boję tego "diabła w szczegółach".
Konstruktor zaproponował abyśmy zwracali się do siebie po imieniu. Bardzo to miłe.
Co do samego kila jest to moja(radosna twórczość) i wszystkie życzliwe i konstruktywne rady będą mile widziane.
Na jego wykonanie mam jeszcze dużo czasu.
Przyszła taka pora roku że już właściwie nic się nie da zrobić na zewnątrz przy łódce.Przez zimę mam w planie robić detale typu miecze, ster, okucia, itd.
Jako że to pewnie ostatni wpis w tym roku życzę Wam Koledzy Marzyciele na nadchodzące święta i Nowy Rok wszystkiego dobrego. Wyrozumiałych żon ,narzeczonych, szefów w pracy, wytrwałości,   ZDROWIA.....i doczekania swoich łódek na wodzie.
Sobie też tego życzę.
Te życzenia są również dla Admina za świetną stronę i sposób jej prowadzenia.
Zero pyskówek i osobistych wycieczek (Tak trzymać).

Michał.

Ps.  Obiecałem to piszę.
Jestem bardzo często na stronie"Szkutnika". Niektóre Wasze relacje czytam  "od dechy do dechy"po kilka razy.
Jacht Ripp van Winkle  kolegi Struna59. Łódka jest piękna i robiona z taką dbałością o szczegóły. Nie mogę wyjść z podziwu.
Przy relacji 9- tej jest zdjęcie budowniczego, jak stoi wpatrzony w swoją łódz. Jest na tym zdjęciu wszystko ,duma ze swojego dzieła, troska, czy dobrze to robię, planowanie co dalej.
Nie na darmo o łodziach budowanych "sercem" mówi się że są żywe że mają duszę.
Wracając do zdjęcia,myślę że takie można by zrobić każdemu z nas, budujących swoje wymarzone łodzie.
Poprawiony: niedziela, 07 grudnia 2014 22:10  
Joomla SEO powered by JoomSEF