Witam,
Zima idzie, nie ma na to rady.
Polaminowałem ostatni fragment w środku oraz extra warstwy w okolicy przekroju "6" - czyli grodzi podmasztowej.
Jest zimno (jak na laminat - ok 16 stopni), więc zakupiłem lampy promiennikowe (w sklepie hodowlanym :) ), wstawiłem farelkę i wygrzewam:
W planie mam jeszcze wylaminowanie rusztu na dnie i wlaminowanie skrzynki, to już jednak zależy od pogody.
Tak czy owak, będę mógł przez zimę przygotowywać elementy ze skejki do zabudowy wnętrza, pokładu itp.
Na wiosnę wkleję (przylaminuję).
Tymczasem mam problem ze skrzynką mieczową.
Ta, którą wylaminowałem wcześniej jest krzywa, z porami itp (to były moje pierwsze laminowania...).
Szukam dobrego sposobu na wykonanie skrzynki.
Na tą chwilę najlepsze co mi przychodzi do głowy to oblaminować piankę (płaskie boki, obydwa) obustronnie i skleić / zlaminować.
Czyli tak jak ze sklejki, tyle że z pianki.
Może jednak macie inne, lepsze koncepcje? Będę wdzięczny za pomoc.
Pozdrawiam wszystkich szkutników amatorów.
Mirek
Sztrandek 650 metodą "one-off" cz. 13, Wykręcanie bukszteli, laminowanie środka« poprzednia | następna »Sztrandek 650 metodą "one-off" cz. 15, Rozpychanie burt |
---|