Pasja 620 - koniec budowy cz.13

poniedziałek, 27 kwietnia 2015 23:17 Jakub Siniarski
Drukuj

Witam wszystkich zainteresowanych.

W tym artykule nie będę się rozwodził na tematy techniczne, nic nowego nie odkryłem a nawet więcej na łamach tej strony już się pojawiło niż mógłbym wnieść . Będę mało skromny i  uskrzydlony swym dokonaniem  odpowiem na pytanie czy warto budować  - dla tych którzy się jeszcze zastanawiają.

Ja nie miałem z tym problemu i mimo ryzyka że się może nie udać, bądź że mogę nie dać rady technicznie i finansowo, podjąłem wyzwanie.

Moja budowa trwała do dnia dzisiejszego trzy i pół roku. To był wspaniały okres w moim życiu, który zamiast przed TV spędziłem na rozterkach i przy tworzeniu jachtu. Jest to ogromny wysiłek psycho-fizyczno-finansowy. Psychiczny - To ile czasu spędziłem na przeglądaniu Internetu i dylematach co i jak zastosować trudno zliczyć. Na każdy problem jest kilka rozwiązań technicznych i cenowych, wszystko to sprawia że mój umysł przez cały ten okres był ciągle zajęty myślami o budowie. Fizyczny – To chyba nie trzeba tłumaczyć. Te 1700 godzin po prostu trzeba przepracować a nie przeleżeć . Do tego dochodzi czas na organizacje miejsca oraz narzędzi. Finansowy – to jest bardziej indywidualna sprawa. Ja dość często musiałem odmawiać sobie różnych dodatkowych przyjemności żeby kupić materiał do mojej szkutni.

Czasem myślałem że to już się staje nałogiem. Ale jeśli się zaczęło i tyle energii, czasu i pieniędzy w to włożyło to już trzeba dokończyć. Dla faceta to jest wspaniała przygoda i wiele można się nauczyć. Trzeba znać się na obróbce drewna, zastosowaniu chemii , obróbce metalu, elektryce, hydraulice i Bóg wie na czym jeszcze.  Jeżeli ktoś się jeszcze zastanawia to gwarantuje, że gdy się podejmie budowy i doprowadzi ją do końca to nigdy tego nie będzie żałował.

Jak już jestem przy głosie to chciałbym podziękować wszystkim którzy mi pomagali i tym którzy się interesowali i wypytywali. To był dodatkowy bodziec który przyczynił się do powstania tego jachtu. Wkrótce wodowanie, które opisze w ostatniej części. Pozdrawiam

(przyp. Adam) - Coraz więcej ludzi buduje łódki. Mimo ze coraz więcej łódek jest do kupienia...

Ale łódka własnoręcznie zbudowana to zupełnie coś innego. To kawał własnego życia, własnej pracy, ogromnej radości, zadowolenia i też wielu rozterek jak coś nie wychodzi. To część Ciebie..

Mówia że żeglarze dzielą się na tych którzy budują i na tych którzy pływają... Ale to nie jest prawda i wie o tym każdy który zbudował lub wyremontował łódkę. . Wykonana praca i jej efekty dają niesamowite zadowolenie i radość. Praca przy łódce to rewelacyjny odpoczynek dla naszej "zagonionej psychiki", to przystanek gdzie ładuje się "życiowe akumulatory", wreszcie to antidotum na codzienny "wyścig szczurów"..

To najpiękniejsze chwile kiedy zbudowana własnoręcznie łódka spływa na wodę.. tego nie zastąpią żadne pieniądze..

 

 

 


Poprawiony: wtorek, 28 kwietnia 2015 07:32  
Joomla SEO powered by JoomSEF