W okolicach pokładu

środa, 20 lipca 2011 20:31 jansowa
Drukuj

Pewien Pan K. zwykł mawiać do mnie: "Jak tam modelarzu?" (że niby 4,5m to łupinka), na co ja zwykłem odpowiadać: "Do przodu! Chwała polskim modelarzom!"

"To co Jasiek, jutro wodowanie?", "Cholera, zapomniałem panu powiedzieć!" - to z kolei stały tekst Pana H., też z jachtklubu.

Wszechogarniająca atmosfera serdeczności i pomocy od wielu ludzi łagodzi obyczaje w Jachtklubie Stal w Gdyni.

Od kwietnia posunąłem się, tak w latach jak i w budowie. O ile oznak tego pierwszego bardzo nie widać, to na polu budowy Pomeranki450 odniosłem pewne sukcesy, o których poniżej.

Jeszcze jedna dygresja: Obserwuję jak w czasie mojej budowy inni zaczynają, budują  i wodują, zaczynają, budują i wodują... . No! Wytrwale zbliżam się do końca!

 

Na zdjęciu poniżej pokład przygotowany do poszywania sklejką. Aby uzyskać powierzchnię styczną do przyszłego poszycia należało zfazować wszystkie usztywnienia. W ruch poszła duża płaska paca (znana czytelnikowi z części 5). Znakiem wyprowadzonej powierzchni było starcie wszystkich miejsc zamazanych gęsto ołówkiem. W ten sposób pozbyłem się wszystkich dołków i nierówności.

Increase

Polery wklejone na sikafleks i przykręcone dostępnymi akurat śrubami. W obecnej chwili wszystkie wymienione są na śruby zamkowe ze stali A4.

Increase

 

Increase

 

W dalszej kolejności zabrałem się za lica jaskółek w kokpicie, symetrycznie na LB i PB:

Increase

Increase

Ciekawy byłem impregnowania olejem, także spróbowałem w forpiku, jeszcze przed kładzeniem pokładu. Olej lniany techniczny + terpentyna balsamiczna w proporcjach ok 50:50 (wg zaleceń Jurka Sychuta - sy Dockan - polecam www). Tak jak się spodziewałem drewno pije tę mieszaninę bardzo zachłannie. Po zakończonym olejowaniu zostawało mi w zęzie na dziobie np 2-3 mm oleju; nazajutrz wszystko było wciągnięte przez drewno. Nasycać należy aż przestanie wchłaniać. W trosce o przyczepność kleju malowałem narazie 3 razy, bo drewno zaczeło bardzo silnie podciągać po słojach.  Jeden z pachołków cumowniczych na dziobie, mimo że malowałem go ok 10cm poniżej pokładu wciągnął miejscami olej aż 2-3 cm nad przyszły pokład. Podobnie olej przeszedł po poszyciu na drugą stronę grodzi i pociągnął też w górę po grodzi. A to dopiero trzecie olejowanie! Jest to dowód na to że tą techniką możemy przesycić drewno naprawdę głęboko, pewnie nawet na wskroś. Zauważcie jak pięknie zmienił się kolor dębu:

Increase

Increase

Increase

 

Increase

 

Na forkach poniżej pasowanie sklejki na pokład (gr 6,5mm) i ja:

IncreaseIncreaseIncrease

 

Pokład klejony był żywicą epoksydową WestSystem. Polecam nakładanie pędzlem:

Increase

 

Pokład przyklejony:

 

IncreaseIncrease

 

Zakończenie pracy nad licami jaskółek (węzłówki na rufie, zaokrąglenia na dziobie, zakołkowane wkręty, itd):

IncreaseIncreaseIncrease

 

Kilka zdjęć osprzętu:

1. Lina na szoty- poliester w oplocie z elany, robiona specjalnie przez producenta na zamowienie sklepu. Cała sztuczka polega na tym że lina jest biała bez żadnej kolorowej wplotki.

Increase

2. Dulki. Mosiężne. (toplicht.de):

Increase

 

Increase

3. Zamknięcia drzwiczek do forpiku i ucha do mocowania osprzętu:

Increase

4. Stolik z knagą + bloczek kabestanowy do talii grota (nie wygląda tradycyjnie, ale ten element ma przedewszystkim działać):

Increase

5. Fragment foka (tak, fok ma refbantę :-) )

Increase

 

Na zakończenie o kładzeniu klepki pokładu. Pomysł (skonsultowany ze specjalistami) zakłada ułożenie słojów na szandeku (obwódki) i półpokładach równolegle do PS jachtu (patrz zdjęcia). Szandek i półpokłady z mahoniu, wypełnienie z klepek modrzewiowych szer 30mm ułożonych równolegle do PS, środkowa klepka z żywicznej, czerwonej sosny (mam taki kawałek- podobny do tego zastosowanego na lica jaskółki)

Technologia kładzenia klepek pokładu wygląda nastąpująco:

1. Pasowanie elementów szandeku i półpokładów i montaż ich na sucho na wkręty ( z naddatkami do wewnątrz i na zawnątrz)

2. Zdjęcie całości

3. Na pokład pod szandeki i półpokłady zostaje położona folia

4. Tkanina szklana

5. Klej epoksydowy West system

6. Wklejamy, przykręcamy i przyciskamy elementy mahoniowe

7. Po sklejeniu zdejmujemy pokład w 4 częściach (w jednej(?)) (jako takie jakby "makiety")

8. Opracowanie wewnętrznej strony

9. Przyklejenie do sklejki

10. Opracowanie zewnętrznej strony

11. Wklejanie na sikafleks klepek wypełniających pokłady dziobowy i rufowy

12. Fugowanie odpowiednim sikafleksem

13. Szlifowanie.

 

Mata ma zapewnić możliwość zdjęcia makiet bez obawy o ich uszkodzenie oraz w czasie eksploatacji  zabezpieczenie przed pękaniem ("szczypaniem sie") dużych połaci cienkiego drewna. Grubość klepek: 5mm

 

Increase

Takie są założenia. Jak wyszło? To już niebawem, w następnym odcinku.

IncreaseIncrease

Increase

 

Stan na dzisiaj (2011 07 20): położony szandek na dziobie i półpokłady.

 

Do następnego razu!

 

Jan Sowa

 

Dopisek Adam:

Janku a już się zastanawiałem co u ciebie że się nie odzywasz..

Pięknie robisz, nie patrz na innych że wodują i pływają, to Ty będziesz pływał na własnoręcznie zrobionej łodzi - od pierwszej listewki do ostatniej śrubki Ona jest Twoja...

Dobrze Ci idzie - ciągnij dalej - trzymam kciuki..

Pozdrówki

Adam

Poprawiony: środa, 20 lipca 2011 22:30  
Joomla SEO powered by JoomSEF