Norweski motosailer - remont cz2

A wiedz początek pracy ..

Tak jak już mówiłem kupiłem gryfa jakiś czas temu więc już zacząłem pracę. Sprawdzałem wszystkie wrengi oraz elementy konstrukcyjne, niektóre elementy były po prostu mokre ale nie zgnite, oraz nie zaobserwowałem próchnicy. Trochę gorzej było z poszyciem w szczególności na styku pokładu z burtami pod odbojnicą dębową . Słabo zabezpieczone przed wodą, woda dostawała się i nie miała jak wychodzić wiedz niszczyła drewno przez lata. Elementy które zaczęły częściowo gnić od razu wyciąłem bądź po wyjmowałem.

Aby sprawdzić stan planki przystępkowej zabrałem się do czyszczenia antyfoulingu. Udało mi się szlifować już większość dna.

Wymontowałem też przegniłą sklejkę z pokładu .

Jacht stoi w Norwegii na wyspie obok której mieszkam zależy mi na dość szybkim zwodowaniu ponieważ promy są dość kosztownie a transport pod dom bardzo kosztowny ...

Jacht stoi na dworze obecnie zabezpieczony plandeką a temperatury z reguły zimą +5 lecz niestety wczoraj spadł śnieg i temperatura spadła to -1 ale w środę będzie +10 i po śniegu.

Stempka jest dębowa i zdrowa . Poprzedni właściciel pomiędzy stępkę a planke przystępkową wcisnął jakiś bezbarwny sylikon widać to na zdjęciach chciałbym go usunąć .

FOT.1 zabezpieczenie po sztormie