Praktycznie wszystkie elementy wyposażenia wnętrza są już gotowe. Aby zobaczyć, jak to ostatecznie wygląda wstępnie przymocowałem poszczególne części. Ostateczne lakierowanie i przyklejanie listew ozdobnych będę robił dopiero po ukończeniu nadbudówki. Bez niej każde szlifowanie na zewnątrz jachtu powoduje szybkie brudzenie się wnętrza.
Budowę pokładówki rozpocząłem od ścianek tylnych. Dąb na szkielet zakupiłem ponad dwa lata temu. Przez cały czas leżał i czekał na swoją kolej.
Pewnym problemem okazały się wzdłużniki szkieletu pokładówki. Mają wymiar przed ukosowaniem 25x40, nie ma zatem mowy o ręcznym dogięciu. Od kilku dni rano i wieczorem polewam listwy gorącą wodą i okręcam ręcznikiem. Następnie gnę ją na zrębnicy pokładówki. Za parę dni listwa powinna mieć odpowiedni kształt.
Na zakończenie zrębnica kokpitu - również dąb.
Miś, cz. 11« poprzednia | następna »Miś, cz. 9 |
---|