Sezon letni przebiegł pod znakiem prac budowlanych, na szkutnictwo pozostawało niewiele czasu. Już w lipcu wiedziałem, że w tym roku remont na pewno nie dobiegnie końca. Skupiłem się na wykonaniu detali i zakupie różnych elementów, których montażem zajmę się zimą. Niestety gdzieś zapodziałem dużą część zdjęć, wygląda na to że zostały przypadkowo skasowane. Obiecuję poprawę w zimie. Tak, w zimie - zamiast pracowac przy jachcie od kilkunastu dni ocieplam i urządzam od nowa szkutnię, mają nadzieję, że wreszcie da się tam pracować w zimie :).
Wykonałem większość elementów nadbudówki. W trakcie dopasowywania wzdłużników stwierdziłem że stan górnej powierzchni ramy wręgowej nie jest zbyt dobry więc zwiększyłem powierzchnię przylegania dodając drewniany pas.
W ten sposób zarówno boki pokładowki, jak i jej dach będą miały solidne mocowanie.
Zrobiłem też pokrywę achterluku - na dębowej ramie okleinowana sklejka 8 mm. Na ostatnim zdjęciu polakierowana dwiema warstwami rozcieńczonego lakieru, ostateczne lakierowanie planuję wiosną. Widoczne mosiężne wkręty.
W tajemnicy powiem, że zrobiłem trzy pokrywy achterluku. Pierwsze dwie... nie podobały mi się. Ta ostatnia też ma swoje mankamenty, ale uznałem że czwarta byłaby już przesadą.
Miś, cz. 12 (łoże)« poprzednia | następna »Miś, cz. 10 |
---|
Komentarze
Mówiąc szczerze zasiadłem do postu z kubkiem kawy. Ledwo zamoczyłem usta a tu koniec:).
Proszę nie żałuj nam fotek i relacji.
Pozdrawiam
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.