SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Sztrandek S-650 buduje Łukasz. PODSUMOWANIE BUDOWY S650MS JESIEŃ 2019 CZĘŚĆ I

PODSUMOWANIE BUDOWY S650MS JESIEŃ 2019 CZĘŚĆ I

Email Drukuj PDF

 

Jak się buduje ze słomki - powinno się to robić najlepiej w pomieszczeniu zamkniętym.

Niestety trochę zdrowia i nerwów straciłem na powstające pod wpływem wilgoci i zmian temperatury pęknięcia wzdłużne.

Myślałem że to dramat i coś co mi zniszczy kadłub.

Nie da się ustrzec przed takimi zjawiskami w warunkach budowy pod chmurką.

Na szczęście nie są one aż tak straszne dla konstrukcji i temat dał się ogarnąć.

To co zrobiłem wcześniej na rufie czyli wklejenie kilkuwarstwowych pasków sklejki jako wzmocnienia dałem teraz po całości kałuba.

Wytrasowałem sobie ich przebieg i dociąłem z wodoodpornej brzozowej.

Wywierciłem otwornicą dziurkę dla wentylacji w jeszcze zamkniętej komorze dziobowej

bo ten temat trochę musi poczekać.

 

Materiał przygotowany i ponumerowany z racji na żadane długości.

 

 

Odzszlifowałem do gołego drewna miejsca klejenia, aby rzadka pasta z epidianu i pyłu drzewnego dobrze złapała elementy.

 

 

Łącznie dałem dwie warstwy wiercąc otworki i mocując malutkimi wkrętami tak aby masa klejowa wypływała pod ciśnieniem.

Na koniec odkręciłem wkręty i  zaszpachlowałem otworki oraz brzegi pasów.

W szczeliny pęknieć słomek starannie wgarniałem szpachelką epidian.

Na koniec przejechałem szlifierką likwidując ostre krawędzie i nadlewki.

 

 

Teraz zaczał się etap TZW czyli  tekturowego zagospodarowania wnętrza przeprowadzony w celu zdobycia szablonów na wycięcie grodzi.

Posiedziałem kilka godzin z puszkami :) poziomnicą laserową we wcześniej wypoziomowanym z zewnatrz kadłubie i naniosłem w środku linie KLW oraz odniesienia dla umeblowania.

Zamówiłem arkusze grubej tektury falistej i przy pomocy pistoletu z klejem na gorąco zacząłem od dziobu do rufy wycofywać się pozostawiając po sobie model zabudowy.

 

 

Wreszczie ze skulonej pozycji mogłem wstać i zająć się grodzią podmasztową.

 

 

Po wklejeniu elementów wreszcie usztywni się kadłub - powinienem był to zrobić jak najszybciej po jego odwróceniu ale jakoś tak wyszło ...

 

 

W metodzie tekturowej można kleić nawet skrawkami co wygląda na początku partacko, lecz daje bardzo dobry efekt, przecież chodzi nam tylko o złapanie szablonów.

 

 

 

Musiałem zasymulować sobie ile będzie miejsca gdy dojdzie skrzynka mieczowa która stanowi ściankę podwyższonej podłogi i dinetki.

 

Miałem straszny problem bo pomimo przerobionego na asymetryczny otworu zejściówki  komora kibelka

nie spełniała zadanych norm.

Wielokrotnie debatowałem i doświadczalnie badałem komfort tego pomieszczenia zanim zapadła ostateczna decyzja.

Posadowienie ścianki działowej oraz jej kształt zostały w końcu zatwierdzone.

 

 

Nurtowały mnie wąskie przejście i kąt otwarcia drzwi WC

 

Planowanie trochę zajęło mi czasu bo szkoda mieć potem zawalidrogę w kabinie.

Myślę że po licznych konsultacjach :) wypracowałem taki kompromis w kadłubie,

że nic nie da się już poprawić.

 

 

Próbne drzwi i zjawisko haczenia o długą skrzynie mieczową.

Trzeba było przeprowadzić eksperymenty.

 

 

 

 

Czas ogołocić teraz wnętrze !

Ostrożnie tak aby wyrywając tekturę jak najlepiej zachować obrysy krawędzi szablonów.

Oczywiście naniosłem linie montażu do odszlifowania.

 

 

Teraz jak najoszczędniej upakowałem elementy na dwóch, trzech arkuszach sklejki wodoodpornej.

 

Powycinałem wyrzynarką.

 

 

Miejsca wklejenia wyczyszczone do gołego drewna.

Element grodzi mocowany punktowo klejem na gorąco.

Miejsce laminowania solidnie wysmarowane żywicą z utwardzaczem i dopiero obustronnie laminacja paskami tkaniny szklanej.

 

 

Skoro pękało to nie żałowałem tkaniny na łączeniach i zamiast zalecanego 600 dawałem w sumie z 1200 gramów laminując obustronnie połącznienia. Epidian 6011 + TFF + Z1  (sprawdzony - Peter System)

Oczywiście kanaliki przy stępce zostaną później rozwiercone i przygotowane do przepływu

skroplin / "wód zęzowych"

 

 

Z dwóch arkuszy sklejki musiałem ustabilizować płaszczyzne grodzi podmasztowej po czym mocno zalaminowałem połączenia.

Od drugiej strony dałem fillet z E5 PAC pył drzewny.

 

 

Wlaminowałem elementy pod dinetkę.

Po zrobieniu laminatowej skrzynki mieczowej nadmiar zostanie wycięty.

 

Nadszedł etap szpachlowania dachu i ścianek sterówki a to już Październik i temperatury nie są łaskawe nocą !

Od tego momentu zaczął się u mnie paniczny pośpiech.

Wszystko jednak szczęsliwie się udawało - było słońce które wygrzewało robotę.

Zanim nadeszła noc i wilgoć żywice były już dostatecznie utwardzone.

 

 

 

Sklejkowe ścianki kibelka przymierzyłem i zamocowałem teraz na trytki.

 

 

Zająłem się teraz szpachlowaniem.

Przedtem musiałem jednak szlifierką zjechać powierzchnie aż do lekkiego odsłonięcia tkaniny.

(Tak żeby ładnie się szpachlówka wtopiła w powłokę laminatu)

Jak po takim dniu gryzie albo kłuje włókno szklane to już nie powiem.

 

 

 

Ostateczne próby otwierania drzwi WC na modelu - dobieranie kąta ich ścięcia zakończone.

Można wycinać i laminować paskami tkaniny,

Zasmarowałem epidianem połaczenie i usunąłem na drugi dzień trytki.

 

Drzwi wyciąłem i odłożyłem podparte żeby się nie wypaczyły.... do późniejszej obróbki.

Z WC chcę mieć wejście/dostęp pod wanne kokpitową aż do pełnej grodzi która tam powstanie za studzienką silnika. Przyda się bo jeszcze nie wiadomo co tam będzie.

 

Poszła szpachla - wiem że za grubo ale chcę wyrównać to co mnie wnerwiało

na pokładzie.

Może uda mi się to dzięki temu wyprowadzić - przekonam się o tym wiosną 2020.

 

Oczywiście nie przesadzałem aż tak strasznie z ilością tam gdzie nie było to niezbędne.

Po oszpachlowaniu sterówki okna zakleiłem przyciętą folią do okien namiotowych i taśmą wodoodporną.

Trzymają się bardzo dobrze już kilka miesięcy.

 

Poleciałem ze szpachlowaniem reszty górnej części kadłuba.

 

 

Na koniec do środka wstawiłem grzejnik olejowy i dorobiłem dekiel z listwami jako zamknięcie zejściówki.

Nakryłem całość plandeką odpaliłem ogrzewanie i poczułem się jak w góralskiej gospodzie :)

Można działać dalej nawet podczas opadów i chłodu ale o tym w następnej części.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Poprawiony: środa, 29 stycznia 2020 23:06  

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.