Tej roboty bałem się najbardziej. Znalazłem odpowiednią firmę która według szablonów wytnie mi szyby z PMMA.
Poszukałem odpowiedniego materiału na szablony i kupiłem.
Gruba tektura introligatorska w dużych arkuszach dobrze daje się ciąć.
Ołówkiem i nożem wyprodukowałem szablony które usztywnione i zabezpieczone poszły kurierem
do firmy zajmującej się między innymi produkcją okien dla stoczni jachtowych.
Niestety powstały bardzo duże opóźnienia z realizacją zamówienia a temperatury na Sikaflex noooo.. to był już ostatni dzwonek.
Szyby przyszły więc niezwłocznie zacząłem przymiarki.
Zdecydowałem się na montaż z pomocniczą, tymczasową rolą śrub :)
Przymiarka i wiercenie otworów żeby było jak należy i nie zjechało potem w nocy.
Po przymiarkach zrobiłem maskowanie taśmami, bardzo pracochłonny i wymagający dokładności proces.
Szyby zostały pomaskowane taśmami od wewnątrz i objechane nożykiem żeby uzyskać odcięcie pod grunt i klej.
Na zewnątrz kabiny to samo, po co upaprać okolice okien.
Maski zostały oderwane na krawędziach które należało zmatowić papierem ściernym
o drobnej gradacji i zagruntować primerem Sika.
Nałożyłem primer musiałem z łóżka zrobić sobie tymczasowy stół roboczy.
Na szczęście nikt tego nie komentował.
Primer oczywiście po matowaniu idzie też na krawędzie otworów okiennych.
Śruby i otwory zgrane więc teraz pozostaje przykleić szyby dając obficie Sikaflexu i podociskać kluczykiem (z wyczuciem!)
Rękawiczki dawno pękły, ciemno, czas ucieka, jest bardzo późno a ja muszę to skończyć bo prognoza pogody jest fatalna.
Co tam ręce...
Od środka kontruje palcami, lub kluczykiem i od zewnąrz też bo śruby mają w tej mazi wystarczający opór.
To już druga w nocy zimno się robi a przerwać akcji już nie można.
Czyszenie ze wszelkich pozostałości taśm maskujących i resztek kleju.
Nie wolno tego zostawić bo będzie syf ciężki do usunięcia.
Jeszcze się nie spodziewałem ile to zajmie.
Miałem kleić na spokojnie jedno okno dziennie. haha Gdyby to było w Sierpniu a to już Listopad !!!!
Jak się potem okazało zdążyłem w ostatniej chwili przykleić wszystkie szyby.
Zaczynałem 12:00 a skończyłem 3:40 w nocy. ( przerwy technologiczne muszą być )
Temperatura dobra dla Sikaflexu skoczyła jeszcze rano żeby się utwardził
a na następny dzień spadła do 5C rozpoczynąc szarą zimną i deszczową jesień.
Miałem z tym wklejaniem szczęscie...
Kilka dni po akcji szklenia zamknąłem wejście do kabiny i zdjąłem plandekę z namiotu.
Śruby wykręce wiosną i otworki zaleje ładnie Sikaflexem, naniosę też poprawki gdy zajdzie taka konieczność.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH SZKUTNIKÓW AMATORÓW !
.
S650MS PRACE Z SEZONU 2020 SUWKLAPA.« poprzednia | następna »ROK 2021 BYŁ BARDZO PRACOWITY |
---|