Od poprzedniego artykułu minęło sporo czasu. Wszystko za sprawą nagłego wyjazdu, który nastąpił we wrześniu ubiegłego roku. W efekcie musiałem zrezygnować z kajaka na dłuższy czas, jednak do tego momentu udało się poczynić pewne postępy - brak dokumentacji zdjęciowej uniemożliwił mi zamieszczenie artykułu w tamtym czasie.
W ubiegłe wakacje pozbyłem się całej starej farby, całość została też porządnie przeszlifowana i zagruntowana. Nałożyłem na kadłub trzy warstwy farby chlorokauczukowej, co powinno zapewnić odpowiednią szczelność. Uzupełniłem też dziury za pomocą włókna szklanego. Pozostało jedynie pomalowanie i wstawienie podłużnej deski przebiegającej pierwotnie wzdłuż dna. Nie znam jej fachowej nazwy - miecz to chyba nie jest :).
W trakcie prac odsłoniłem tabliczkę znamionową, o której zdjęcie znajduje się w poprzedniej części artykułu. W wolnej chwili jeszczę ją dokładniej wyczyszczę. Kawał historii, ale jeszcze starsza jest saszetka zapinana na zamek błyskawiczny, widoczna poniżej. Są na niej odznaki, głównie PTTK, przyznane mojej Cioci i Wujkowi za spływy kajakowe jeszcze w latach sześćdziesiątych. Oboje zmarli lata temu, saszetkę dostałem od nich jeszcze w wieku szkolnym. Czyżby przeznaczenie? :). Chciałbym znaleźć w kajaku miejsce na jej zamontowanie, na przykład za przednim siedzeniem - tak, żeby osoba siedząca z tyłu mogła w niej chować drobne przedmioty.
W tej chwili jestem w trakcie wykonywania kratki z desek sklejkowych. Chcę, aby można ją było zdejmować w razie sprzątania czy drobnych napraw. Obecnie chodzenie po dnie może poskutkować jego zniszczeniem. W najbliższym czasie będę też myslał nad siedzeniami. Raczej je wykonam samodzielnie, chyba że znajdę gotowe - ale jak już, to też drewniane. Plastikowe badziewie tylko popsuje ogólny wygląd łodzi.
Zapraszam do komentowania i proszę o przesyłanie Waszych sugestii dotyczących kajaka. Wykonuję takie prace po raz pierwszy i na każdym ich etapie popełniam mniejsze lub większe błędy. Mam jednak nadzieję, że w tym roku uda się w końcu zwodować ten drewniany cud techniki.
następna »Polowanie, zakup i zdzieranie farby |
---|