SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Pasja 450 "Szuwarek" - budowa żaglówki Łodką do marzeń - Szuwarkowanie na Jeziorak cz 23

Łodką do marzeń - Szuwarkowanie na Jeziorak cz 23

Email Drukuj PDF

Cała załoga - Pan z Baru nas fotografował. Od lewej Robek (Zaleś), Marek, Paweł i Ja.

Increase Około 9tej 30 odpływamy.

Kolejna przerwa tym razem gdzies w krzaczkach na kanałach. Nie było gdzie się zatrzymać -  wszystko zarośnięte.

Wracając mijamy taką oto postać pilnującą brzegu - teraz udaje nam się ją zfocić.

Kanały - tu jest po prostu ślicznie, ale kajakarzy praktycznie nie było. Innych jednstek też prawie nie widzieliśmy, chyba niski stan wód wystraszył pozostałych żeglaży.

Znów pochylnie. Dopływamy około 12 tej. Teraz mamy już wprawę, ale niestety wolny wózek nas nie zabiera. Pan z pochylni nie pozwolił nam ste zabrać i tracimy pół godziny już na starcie. Wciągają statek.

Ale mimo wszystko ta przeprawa daje dużo frajdy. Wykłócilismy się i przechodzimy wspólnie z motorówką. Statków było więcej, co będą puste wózki puszczać gdy my czekamy.

Spora wysokość - wszystko napędzane tylko wodą.

I znów wpływamy na jezioro Drużno tak gdzieś koło 16 tej - teraz mamy łądną pogodę - świetne śwatło do zdjęć.

Increase

Tym razem decydujemy się na zrobienie dużego skoku i nie zatrzymujemy się w Elblągu , tylko postanawiamy dopłynąc aż do Osłonki i nocować w przyjemniejszych warunkach. Zdążamy jeszcze za dnia dopłynąć. Dobijamy  do kei w Osłonce około 20tej. Kolacje jednak jemy juz jednak po zmroku. Rozstawianie namiotów zabiera sporo czasu. Niestety inwazja muszek utrudnia nam jedzenie - trzeba zgasić światło.

Przystań w Osłonce jest o wiele ładniejsza niż w Elblągu. Pomost pan Jurek powiększył i teraz więcej łódek może stanąć.

Rano  koło 19 tej wypływamy. Trasa znana.
Śluzowanie w Gdańskiej Głowie

i w Przegalinie.

Dopływamy do portu w Konradzie około 16tej. To był naprawdę fajny rejs - Paweł mi nawet powiedział , że były to jego najlepsze wakajcje jakie mał do tej pory.
Załoga: 4 osoby z całym ekwipunkiem plus ponton
Piotr Wolny - czyli autor artykułu :-)
Robert Zalewski - bosman
Paweł Wolny i Marek Zalewski - teraz już marynarze z pewnym doświadczeniem :-)
sprzęt - Jacht Szuwarek produkcji garażowej
oraz stary ponton - wodna przyczepka :-)
Silnik napędzający - Mercury 3,5 z długą kolumną


Podsumowanie trasy
Na silniku wyszło 301,52 km ze średnią prędkością 6,4 km/h
Ilość paliwa na cały rejs = 33,7 litrów

Przy ustawieniu silnika na 1/2  mamy  przybliżone parametry:
Prędkość = 9 km/h
Odległość = 9 km
Spalanie =  1 l/h
Spalanie  = 0,11 l/km

Przy ustawieniu silnika na 1/3  mamy  parametry:
Prędkość = 6,8 km/h
Odległość = 6,8 km
Spalanie =  0,75 l/h
Spalanie  = 0,11 l/km

Wychodzi że przy 1/3 silnik jest bardziej ekonomiczny , a i warkot mniejszy. Paliwo mieliśmy ograniczone miejscem, więc staraliśmy się nie jechać na full.

Dla tych którzy dotrwali końca tej opowieści - impreza moim zdaniem bardzo udana, wcale nie jest potrzeby duży kabionwy jacht, ale z kolei trzeba poswięcić dużo czasu na przygotowania, przemyśleć co się zabiera ze sobą , a co nie będzie konieczne. Dużo czasu zajmuje przygotowanie noclegu - wiadomo rozstawianie namiotów, pompowanie materacy ( uwaga materace INTEK są zbyt delikatne) no i trzeba przewidywac pogodę - deszcz jest dużo większą przeszkodą niż gdy ma się kabinówkę. Nie można stanąć na noc gdziekolwiek gdzie da się zacumować - my potrzebowalismy miejsca do noclegu. Szuwarek jest raczej konstrukcją do jednodniowego pływania, ale można go pozamykać na noc. Przygotowanie przez nas bakisty wystarczą spokojnie dla bagażu dwóch osób. Tu problemu nie będzie - dla czterech trzeba było zabrać ponton. Leprzy byłby pewnie kajak dmuchany no ale nie było z kąd wziąść. Z wyliczeń wydatków wychodzi , e wydaliśmy jakieś około 800zł co na 8mio dniowy urlop chyba nie jest dużą sumą dla 4rech osób.

 

Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich czytających szkutnika wraz z administratorami portalu - niestety na ten rok pływanie się dla mnie chyba zakończy , ponieważ załatwiłem sobie obojczyk i jestem niezbyt sprawny fizycznie, ale wyprawa się udała i to jest naważniejsze. Teraz to tak zaczyna nam brakować w pobliżu miejsc do opływania chmmm...

 

Piotrek

Poprawiony: poniedziałek, 31 sierpnia 2015 08:20  

Komentarze  

 
#1 Tomasz Chilicki 2015-08-31 09:13
Witam,

naprawdę piękne wakacje. O podobnych marzę. Gratuluję łódki, pomysłu na wakacje i przede wszystkim realizacji tego co sobie założyliście.

Pozdrawiam
heli
 
 
#2 Piotr Izydorek 2015-08-31 19:32
Piotrek, super relacja, fajnie się czyta, a i wyprawa jak za dawnych czasów. Fajny dajesz przykład młodzieży, wielkie brawa.
Jak czytałem fragment o Jezioraku (nazwy miejscowości i wysp), to przypomniała mi się książka Pan Samochodzik i Kapitan Nemo. Zdrówka życzę!
 
 
#3 struna59 2015-08-31 20:29
Dziękuję za miły reportaż. Ewenement w dzisiejszych czasach.Taki rejs.Super. Ahoj!
 
 
#4 Teodor Tomicki 2015-08-31 22:14
Super!Swietna relacja,Zycze wszystkiego Dobrego!!
- Teodor
Slowko do Administratora /Adama/,przydalo by sie wiecej takich relacji TYCH SZKUTNIKOW AMATOROW,ktozy na tej jednej z najlepszych stron internetowych o tej tematyce /napewno wielu tak uwarza/,gdzie mozna naprawde dowiedziec i nauczyc sie wiele,pozatym CI LUDZIE -KOLEDZY naprawde maja Wielke Serca,i chca sie podzielic wiedza i umiejetnosciami, to i niech beda relacjie z ich wypraw.
Pozdrawiam serdecznie - Irlandia,Wicklow

Teodor
 
 
#5 Skalpel 2015-09-01 10:30
Witajcie - dziękuję za miłe słowa - był plan wyskoczyć do Jerzwałdu zobaczyć gdzie mieszkał autor Pana samochodzika - niestety po drodze natknęliśmy się na znak strefa ciszy i nie szło dalej płynąć , bo wiatru nie było wcale. Wielka szkoda - bo to było by fajne przeżycie dotrzeć tam Szuwarkiem. Później się dowiedzieliśmy , że na Jezioraku już nie ma stref ciszy, ale było za późno aby tam płynąć. Chmmm - następnym razem :-)

Piotrek
 
 
#6 antiqua 2015-09-09 21:22
Witam . Piotrze widzę że, plany udało się zrealizować bardzo fajny opis mam nadzieje że, się spotkamy na Osłonce w przyszłym roku.Jak byś potrzebował jakieś materiały to mogę pomóc. Pozdrawiam
 
 
#7 piotr kaźmierczyk 2015-09-10 18:44
W tym roku przepłynęliśmy naszym Misiem z Iławy do Elbląga.Trasa jest rewelacyjna Straszono że wody mało i kanały zarośnięte ale nie było tak źle. Spodziewałem się tłumów na kanale, kolejek a tu wydarzenie jak dwie łódki się spotkają. Przeprawa przez pochylnie jest niesamowita
Wszystkim tę trasę polecam zwłaszcza że można jeszcze popływać po Zalewie lub dopłynąć do Gdańska.
Pozdrawiam i polecam
 
 
#8 Szuwary 2015-09-10 21:11
Piotrze gratulacje z tak udanej EKSPEDYCJI. Szkoda że wypadki losowe nie pozwoliły nam się w tym roku spotkać na trasie. Gdy wypływałeś, my wracaliśmy z rejsu po pętli Brandenburskiej. Siedemset kilometrów, 46 śluz , dwa tygodnie. Relacja pewnie będzie na stronie Warta czarter za jakiś czas. Pozdrawiamy. P.S. Teraz zostało Ci tylko zawieść Szuwarka do Oświęcimia i wrócić do domu. To tylko jakieś 860 km.
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.