SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home SALMO 15 budowa Krzysztofa DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 14 – Ostatnie elementy przed szyciem

DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 14 – Ostatnie elementy przed szyciem

Email Drukuj PDF

 

Data

Ilość przepracowanych godzin

Czas łącznie

25.03.2018

8:00

72:00

 

Po kilku dniach przerwy udało się znowu wygospodarować trochę czasu, więc pora przygotować wszystko tak aby następnym razem móc nadać kształt łódeczce i rozpocząć szycie. Ponieważ dotarła już nowa szlifierka – to co nie zostało wyszlifowane zostanie wyszlifowane. Z kolejnych dwóch arkuszy sklejki zostały odcięte kawałki które zostaną wykorzystane na pokład rufowy, a z pozostałych części zostały wycięte brakujące elementy na ster oraz ramki do drzwiczek.

Po zakończeniu szlifowania, wycinania, wygładzania i zaokrąglania garaż został gruntownie posprzątany oraz została przygotowana konstrukcja na której będzie montowana łódka.

Następnie przy wykorzystaniu takiego sprytnego przyrządu zostały ponawiercane dziury w dnie pod szycie

Ostatnim etapem zaplanowanych prac było przetwórstwo surowców wtórnych, czyli odzyskanie drutu miedzianego ze ścinków kabla które pozostały mi po budowie domu i nie wiadomo dlaczego kilka lat mieszkały sobie na strychu J.

A godzinkę później wyglądało to tak (na początek powinno starczyć):

Reasumując dotychczasowe „osiągnięcia” jestem na etapie zbliżonym do tego jakbym zaczynał budowę z gotowych elementów. Czy warto poświęcić tyle czasu na budowanie od podstaw każdy musi zdecydować sam. Realny zysk na materiałach w stosunku do gotowego zestawu to ok. 2400 zł no i mnóstwo frajdy jeżeli ktoś lubi taką zabawę.

 

Komentarze  

 
#1 Administrator 2018-03-26 22:38
Tak ciekawie opisujesz że teraz z niecierpliwością czekam na dalszy ciąg.
Dobrze , czysto i przemyślanie pracujesz. Andrzej - projektant będzie zadowolony z efektu Twoich prac :-)

A tymczasem do pracy..... :-)
 
 
#2 Zakowka 2018-03-27 14:58
Ja takiej czystej pracy moge tylko pozazdroscic. Nie umiem sie zmusic (choc na codzien moja praca wymaga wrecz sterylnej dokladnosci waga laboratoryjna i autoklawowane, lub filtrowane sterylne preparaty dla medycyny). W ogrodzie i piwnicy
wyglada moj produkt dosc rustykalnie.
Konstrukcja tego salmo bliska mojej dory. Kiedy wodowanie i gdzie jesli zapytac mi wolno?

powodzenia
Andrzej Wierzejski
 
 
#3 Krzysztof Koza 2018-03-28 09:41
Myślę że praca przestanie być czysta i przyjemna gdy zacznie się zabawa z żywicą (dobrze że chociaż nie śmierdzi tak mocno jak poliestrowa). Co do wodowania to plan ambitny zakłada wakacje letnie (mam nadzieję że tegoroczne :-) ) na jeziorze Błędno w Zbąszyniu.
 
 
#4 Zakowka 2018-03-28 14:41
"przestanie być czysta i przyjemna" nie jest tak zle, epoksyd to bardzo wdzieczne tworzywo. Laminowalem bez pomocnika w ubiegle lato bez pomocnikow i nie mam zlych wspomnien. Kilka par dobrych rekawic, nie zbyt wielkie ilosci zywicy 300 - 500 ml, nie rozpadajace sie walki i gruby pedzel do stukania w purchle. Ta uwaga to pewnie dydaktyzm, ale wazne: zagruntuj epoksydem sklejke tam gdzie ma byc nastepnie laminowane.
Pozdrawiam
Andrzej
 
 
#5 Krzysztof Koza 2018-03-28 16:53
:-) "to pewnie dydaktyzm" - dobrych rad nigdy za dużo. Jakiej żywicy i z jakim utwardzaczem używałeś do gruntowania. Czy przed laminowaniem wszystko szlifowałeś lub myłeś, czy też sklejka na tyle wpiła żywicę że takie zabiegi były nie potrzebne?
 
 
#6 Administrator 2018-03-28 22:00
Gruntujesz
Takie tylko ostrzeżenie: UWAGA na ręce i oczy !! chroń bo skutki mogą być opłakane.
Niektórzy ludzie są z natury uczuleni na epoksydy. Gdybyś zauważył jakieś dziwne wysypki czy swędzenia nie czekaj aż minie tylko szybciutko do lekarza i mów czym pracowałeś. Ale miej nadzieję że nie jesteś w tym małym procencie uczulonych :-)
Pozdrówki
Adam
 
 
#7 Administrator 2018-03-28 22:06
Się naprodukowałem a tu:
 
 
#8 Zakowka 2018-03-29 07:19
Haj
wlasciwie Adam juz odpowiedzial na twe pytania. Dodam od siebie, ze robilem to pod chmurka widac na zdjeciach, w razie upaprania rak przy rozrabianiu zywicy natychmiast mylem je alkoholem, okulary nosze bo musze.
"Czy przed laminowaniem wszystko szlifowałeś lub myłeś" ?
Tak. Mialem tania sklejke brzozowa, wodoodporna i dalem wyraznie gorsza strone z ubytkami na zewnatrz. Po pomalowaniu epoksydem nie czekajac dlugo szpachlowalem ubytki i lby wkretow. W chwilji, gdy mozna bylo juz szlifowac, przeszlifowalem szpachle i leciutko caly kadlub.
Odkurzylem kadub i umylem metanolem. Zywice nanosilem walkiem, ale tak jak Adam mowi wlasciwie mokre na mokre. Stosujac bardzo cienka tkanine poliestrowa 40g/m² (na pierwsze warstwy) musialem ja niejako przykleic do kadluba bo mi ja wiatr zwiewal. Po tym zabiegu poszlo walkiem szybko na rakle tkanina byla za cienka. Za tydzien ciag dalszy jesli sie ociepli.
Ale to me doswiadczenia, zaden przepis. Fachowcem jest Adam.
wesolych, pracowitych swiat.
Andrzej
 
 
#9 Zakowka 2018-03-29 07:29
Jakiej żywicy i z jakim utwardzaczem używałeś do gruntowania?
Hawel LH 145+ H147
Do gruntowania rozcienczylem to alkoholem. (taniej)

Andrzej
P.S.
Jeszcze raz dodam, ze to sa moje zabawy i doswiadczenia, a nie porady jak cos trobic nalezy.
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.