SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 - listewkowy Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 cz.6

Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 cz.6

Email Drukuj PDF

Witam wszystkich po rocznej przerwie. Moja kolejna relacja zapewne jednych ucieszy, że jednak się nie poddał i w dalszym ciągu próbuje realizować swoje marzenia, a innych zmartwi z tego samego powodu bo stracą argumentację i wymówki ,że „się nie da”, że „nie można” itd., ale co tam.

Zgodnie z założeniami ruszyłem zimą ostro do pracy zakupiłem materiał na miecz ( blacha grubości 12mm ) , wytrasowałem kształt i gumówką wyciąłem miecz o wadze ok. 90kg. Po obrobieniu wszystkich krawędzi zawiozłem go do zaprzyjaźnionego ślusarza w celu nawiercenia odpowiednich otworów. Oto efekt moich poczynań:


Po mieczu przyszedł czas na płetwę sterową, którą postanowiłem zrobić z czterech warstw sklejki 8 mm, która na dzień dzisiejszy wygląda tak i jest przygotowana do laminowania.

Polakierowałem też wszystkie sklejki koi, mesy i półek bakist:


Skrzynkę mieczową też zrobiłem( tzn. zacząłem robić) ze sklejki 8 mm i z dębiny:

I po tak obiecującym początku prac w nowym roku nagle przyszedł kryzys, który odrzucił mnie od budowy na 5 miesięcy. Co było przyczyną takiego zachowania z mojej strony nie wiem nie jestem psychologiem i prawdę powiedziawszy nie ma to już większego znaczenia.

Przyszły wakacje i powoli zabrałem się za zabudowę wnętrza:

Szafka kuchenna, szafa w mesie, WC, zabudowa mesy i kącika kuchennego. Wykonałem tez drzwiczki do tych mebli i szafki na szpargały przy koi dziobowej. Został jeszcze do wykonania składany mini stolik nawigacyjny na ściance WC, zabudowa WC, oparcia w mesie, schody wejściowe i dokończenie zabudowy siedzisk, które zrobię po zamontowaniu skrzynki mieczowej.

Okres wakacyjny minął bardzo szybko, był to okres bardzo zajęty z mojej strony więc budowa znowu poszła w odstawkę lecz w miarę sił i środków zająłem się wykańczaniem kokpitu. Falochrony z jaskółkami, studzienka silnika, wykończenie rufy i przygotowanie pokładu i nadbudówki do laminowania.


W celu wzmocnienia motywacji na następny rok postanowiłem już zakupić tkaninę i żywicę na polaminowanie jachtu oraz część wyposażenia, a mianowicie sztywny sztag, żagle i zamówiłem kompletny maszt.

 

Kończąc ten odcinek mam nadzieję, że na następny odcinek nie będę czekał cały następny rok.

Do zobaczenia wkrótce Waldek.

ps. Przepraszam za jakość zdjęć, ale lepszych nie mam.

Poprawiony: czwartek, 31 grudnia 2015 17:51  

Komentarze  

 
#1 struna59 2015-12-16 20:44
Ahoj! Ogrom wykonanej pracy. Gratuluję. Proszę o informację ,jak będzie umocowany silnik w studzience ?
Jak to rozwiązanie funkcjonować będzie podczas żeglugi na żaglach i na silniku? Jak kolega zalaminuje skrzynię mieczową od wewnątrz? Pozdrawiam.
 
 
#2 Waldemar Kot 2015-12-18 17:33
Zacznę może od skrzynki, która nie jest jeszcze sklejona więc nie będzie problemu( nie napisałem o tym w art.), natomiast jeśli chodzi o studzienkę i silnik to mam z tym problem co chwilę zmienia mi się koncepcja i tak naprawdę żadna nie jest dobra, więc pomysły mile widziane.
 
 
#3 Aleksander Willim 2015-12-20 00:40
Witam, gratuluję postępu prac, podziwiam (szczególnie wycinanie miecza).
Czy możesz opisać bliżej sposób"rozciągnięcia" łódki?
Rozumiem, że szerokość została z 650, wręgi rozstawiłeś proporcjonalnie, zyskałeś dodatkowe pomieszczenia , czy dłuższe koje?
Pozdrawiam.
 
 
#4 struna59 2015-12-20 17:49
Ahoj; kilka skromnych zdań;
zawiasy steru powinny być absolutnie pewne.Nie za bardzo to widzę w przyszłości.Powinny być mocowane na śruby z nakrętkami . ta skrzynka do steru również nie wzbudza zaufania.
Silnik można umieścić w lewej prawej bakiście , tradycyjnie zawieszony na pawęży ,albo jak radzi kpt.Kuliński centralnie w obudowanej studzience.(patrz praktyka bałtycka na małym jachcie)ale Twój jacht ma stępkę, co utrudni wycięcie do wody.
Osobny temat to wentylacja silnika na jałowych obrotach ,bo spaliny idą wtedy górą.
Uważam , że obecne rozwiązanie nie jest optymalne.
Podczas żeglugi w kokpicie nie może być łaminóżek. (tamże).
Silnik zawieszony za pawężą ma też sporo wad. pierwsza to estetyczna a kolejna to widziałem wielu sterników którzy nie widzieli dokąd jadą jak zajeli się silnikiem .Pochyleni z włosami w wodzie zmieniają biegi albo przypominają sobie o kraniku ,albo o odpowietrzniku.
Zalety to prosty montaż i łatwość cyrkulacji jachtem.
Wady i zalety studzienki opiszę wiosną ,bo mam nadzieję przetestować silnik w studzience osobiście w swoim jachcie.Pozdrawiam i życzę racjonalnego rozwiązania.
 
 
#5 Waldemar Kot 2015-12-22 23:25
Cytuję Aleksander Willim:
Witam, gratuluję postępu prac, podziwiam (szczególnie wycinanie miecza).
Czy możesz opisać bliżej sposób"rozciągnięcia" łódki?
Rozumiem, że szerokość została z 650, wręgi rozstawiłeś proporcjonalnie, zyskałeś dodatkowe pomieszczenia , czy dłuższe koje?
Pozdrawiam.

Witam celem rozciągnięcia było zachowanie bezproblemowego transportu drogowego, i również zysk po parę centymetrów więcej na długościach poszczególnych elementów jachtu. Nie wiem tylko czy moje eksperymentowanie nie odbije się na właściwościach nautycznych łódki , ale o tym dopiero się przekonam po zwodowaniu. Pozdrawiam
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.