Odwrócenie łódki było okazją do krótkiego świętowania. Potem przyszedł czas na jedno z najbardziej żmudnych zadań - czyszczenie. Do usunięcia nadmiaru kleju użyłem dłuta, skrobaków i opalarki do zmiękczania żywicy epoksydowej. Na koniec wszystko wyszlifowałem.
Pierwszy załogant:)
od admina: zmniełszyłem zdjęcia
cz.11 Dziobnica, kil, statecznik, płozy i szandek« poprzednia | następna »cz.13 Wykańczanie wnętrza |
---|