Witam.
Pod koniec sierpnia 2020 roku w stanicy wodnej Stranda, nad jeziorem Kisajno, odbył się zlot zabytkowych jachtów. Myślałem że do tego czasu uda mi się ukończyć remont Beryla.Wyszło inaczej. Robert też nie skończył remonru swojego Maka 666, Dużydar.
Jednak szczęście się do nas uśmiechneło. Okazało sięże na klubowym Drewniaczku, na którym pływał Zbyszek, są dwie wolne koje! Żeby było śmieszniej, Zbyszek też nie ukończył remontu swojego Morsa!!!!
Szybka decyzja i jedziemy z Robertem do Strandy. Robert to stały bywalec zlotów. Dla mnie to pierwszy raz. Niesamowite wrażenia. Piękne, w większości drewniane jachty z duszą. Wspaniali ludzie. Prawdziwi pasjonaci.
W trakcie zlotu zlotu odbyły się regaty towarzyskie, w których oczywiście wystartowaliśmy. Robert za sterem. Ja ze Zbyszkiem przy szotach. Dodatkowo Zbyszek zajmował się taktyką. Znał Drewniaczka i akwen.
Dzięki udanym manewrom Roberta praktycznie prowadziliśmy od startu. Drewniaczek mimo swoich ponad sześcdziesięcu lat, spisywał się znakomicie. Chwilami miałem wrażenie że tylko my płyniemy, podczas gdy pozostałe jachty stoją w miejscu. Jednak tuż przed sama metą wyprzedził nas Mak 747 GT MAKRELA, Fundacji Szkoła Żeglarstwa Tradycyjnego, również z Grodziska Maz.
Drewniaczek
Pozostali uczestnicy zlotu.
Pozdrawiam. Andrzej
LAKSHMI zaniedbana bogini cz.7« poprzednia |
---|