SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Korsar 1968 rok- remont Korsar 1968 rok- remont cz.2

Korsar 1968 rok- remont cz.2

Email Drukuj PDF

Pełni zapału zaczęliśmy opalać farbę i lakier z zewnętrznej strony kadłuba. Po zdjęciu białej farby (chyba anty-porostówki, ale nie wiem dokładnie) wyszło całe szydło z worka. Na światło dzienne wyszły wszystkie dziury jakie przez ponad 40 lat udało jej się zdobyć. Było ich jak dla mnie (laika) sporo. Okazało się ze tylko jedna jest zrobiona w sposób fachowy i profesjonalny, reszta to partanina.
Plan był taki: nalezy wyciąć wszystkie te połatane i chore miejsca, uzupełnić je później albo zdrowym drewnem, albo . W końcu i tak na całą powierzchnię kadłuba będzie szła jescze jedna warstwa forniru.

Increase

Increase

Increase

Increase

 

Po zdarciu warstw farby i lakieru wzięliśmy się za zdjęcie sklejki z komory wypornościowej. Urządziliśmy sobie niezła demolkę ;)

 

Niestety tu równiez nie byłoza różowo. Dziura na dziurze, dziurą pogania. I to niestaty wszytsko zrobione jakby na prędce, przez amatora- tatalna partanina. Aż szkoda było patrzeć.

 

Ale ostro wzięlismy siędo pracy. Po wyrwaniu starej sklejki i listewek (podkonstrukcji) wyszlifowaliśmy wszystko dokładnie.

Increase

Increase

 

Belka, na której jeździ wózek talii grota.

Increase

Oczyszczona skrzynka mieczowa i dziury w dnie.

Increase

 

Wzdłużnik, skrzynka i dziury....

Increase

 

Belka w kokpicie umieszczona na stępce (w trakcie szlifowania)..

Increase

c.d.n.

Poprawiony: czwartek, 22 kwietnia 2010 22:04  

Komentarze  

 
#1 Marek 2011-02-03 14:18
Artykuł mija się z prawdą a większość opublikowanych zdjęć jest moją własnością i są opublikowane bez mojej zgody.Jedyną pracą wykonaną przez Michała Wójcika było szlifowanie i lakierowanie pokładu. Obdarzony moim zaufaniem, dostał klucz do mojego warsztatu, a pod moją nieobecność zabrał wyremontowaną łódkę nie zapłaciwszy za remont.I teraz nie odbiera moich telefonów.
Marek Dziedzic
 
 
#2 Dariusz Kubiatowski 2012-11-05 16:13
Wydało się...
 
 
#3 Michał Wójcik 2020-04-05 19:55
Po wielu latach zobaczyłem nieprawdziwy komentarz Pana Marka Dziedzica. Pozwolę sobie odnieść się do niego:
- współpraca z Panem Markiem układała się dobrze. Z uwagi na mocno ograniczone środki finansowe w tamtym czasie, podzieliliśmy się pracą. Pan Marek jako fachowiec robił roboty szkutnicze, których ja nie umiałem, natomiast ja robiłem cała resztę łatwiejszych prac (m.in. Szlifowanie czy lakierowanie). Wstawione powyżej zdjęcia były robione zarówno przeze mnie jak i przez inne osoby (najprawdopodobniej również Pana Marka). Przedmiotowa relacja nie jest komercyjna i służy wyłącznie dzieleniem się wiedza z innymi amatorami szkutnictwa.
Współpraca ze szkutnikiem skończyła się niestety nieprzyjemnie ponieważ okazało się ze końcowy rachunek miał być wielokrotnie wyższy niż początkowe ustalenia. Szkutnik nie dokończył pracy, ale mimo tego otrzymał ode mnie wszystkie umówione pieniądze- co do złotówki.
Niedokończone prace musiałem zrobić w innym warsztacie.

P.S.
Telefon odbieram zawsze. Zapraszam do kontaktu osoby zainteresowane klasą Korsarz w Polsce
Michał Wójcik
0-600 990 070
 

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.