Roboty postępują choć kobiety brzęczą, kajak nic tylko kajak, więc po kolei:
Były takie newralgiczne miejsca gdzie wioślarz dupsko sadzał i tam zastosowałem chyba z sukcesem dwie metody
Epidian z pyłkiem drzewnym
Potem mata i epidian, będzie dobrze, twarde, nic się nie ugina, beton.
Dalsze prace były koncepcyjne
Gniazdo masztu wkleiłem na epodian plus wiórki
Skęcone aż sos wylazł
I gotowe, również wykombinowałem jak technologiczny dziur załatać, ino sklejki brak.
A oto kawał blachy stalowej o grubości 8 mm na miecz, aby był cięższy zamierzam dwa kawały blachy połączyć do kupy, będzie miecz 16 sto milimetrowy i ważyć będzie około 12 kg. Jak połączę jeszcze nie wiem ale blaszysko mam zamiar na grubo zeszlifować epidianem posmarować i albo wkręty albo nity.
Zabrałem sie też za skrzynkę mieczową, niestety sklejka laminowana ale nie wodoodporna, niestety wszystkie materiały kombinuję, sklejka za free z tartaku, listwy dębowe ale w błocku się tamże poniewierające itd.
Na szczęście lubię graty czyli narzędzia, kupuję uszkodzone, potem naprawa a na koniec jest czym robić, tak nabyłem grubościówkę.
Która z nadgniłka struga udatne listewki
I skrzynia prawie gotowa, schnie. Jest długa ale miecz będzie opuszczany, nie będę się przecież mordował z ciężarem, jak go będę mocował w skrzynce i opuszczał już przemyślałem.
To ustrojstwo będzie do mocowania mieczy bocznych
Ustrojstwo wklejone pod spodem i skręcone, i nowa listwa z demobilu na mocowanie mieczy
Na tokarce samoróbce wykonuję większość sprytnych śrub
Dębową listwę gwintuję z obu stron, wkręcam sprytne śrubki samoróbki na epidian i efekt gotowy
Polakierować i OK. I tylko sklejki na miecze boczne brak.
Wszystkie te elementy dodatkowe będą mocowane nad wodą, sam kajak lekki musi być aby na relingi samochodowe można go było samopięt załadować.
A na żaglóweczce w ubiegłym roku zbudowanej pływam choć czasem wiatru brak i sen człeka moży.
Dalsze relacje wkrótce.
Kajak, kajak, nic tylko kajak« poprzednia | następna »Kajak dalej |
---|