Muszę zasiąść poważnie do komputera, ale najpierw upożądkować dziesiatki zdięć i opisów. Narazie coś na zachętkę dla tych którzy boją się zacząć, tak to wyglądało na początku
a tak wygladało jeszcze całkiem niedawno
oczywiście po drodze baaardzo wiele się wydarzyło i wszystko to jest na fotkach i chętnie to pokażę.
A z małego Hubercika zrobił się już całkiem duży Hubert który ma bardzo ciekawe zainteresowania, w tym żeglarskie także. Chetnie także pochwalę sie swoimi dokonaniami malarskimi- próbka na zachętę. Czekajcie na ciąg dalszy bo warto.
Odbudowa DOLLART27 cz.3« poprzednia | następna »Dla wszystkich spragnionych własnej łodzi-jak powstawały moje jachty cz1 |
---|