Właściwie jak to zwykle bywa ,wszystko zaczeło się od marzeń
W oczekiwaniu na prawdziwy jacht powstał i taki- pływał jak prawdziwy
aż pewnego dnia w naszej folii po pomodorach pojawiło sie wreszcie coś takiego- To był HUBA1
Po 2 latach wreszcie nadszedł ten moment
No ale nam było ciągle mało toteż HUBA1 zmienił własciciela, a ja wypatrzyłem na ebay takie cudo
Transport do Polski z Niemiec odbył sie już bez kila, który został odcięty ku przerażeniu właściciela
Rozładunek poszedł sprawnie
Wnętrze co prawda nie zachęcało do niczego
Najpierw zaczęła się destrukcja tego co jeszcze zostało
A potem zaczęła się pooowoolna odbudowa
Bardzo poważną operacją było ukształtowanie nowego dna po odcięciu kila i zalaminowanie powstałej dziury laminatem grubości około 3 cm. bo taką grubość orginalnie miało dno
Po odwróceniu jachtu do normalnej pozycji zaczęły się prace w środku, tu spawanie wzmocnień skrzyni mieczowej ze stali nierdzewnej
Po zalaminowaniu gotowej skrzyni zaczęło się zakładanie balastu, czyli płyty ołowiane, miedzy nie śrut staliwa, i na to wszystko zalewa z elastycznego kleju- razem około 800 kg, to z kolei zalane żywicą
Dalej zaczęła się dalsza zbudowa wnętrza a jednocześnie przygotowywanie miecza
Miecz to płyta stalowa o wym 16 mm na 165 cm. na 60 cm. posiada sfazowane brzegi i jest ocynkowana ogniowo, waży 126 kg. obracać się będzie na osi 40 mm ze stali nierdzewnej w tulei z mosiądzu.
Pokład został już pomalowany trwają dalsze prace wewnątrz- a na dzień dzisiejszy, po 4 latach pracy po ok. 10 godzin tygodniowo( na więcej nie ma czasu) wygląda to tak;
A oto i armator, szkutnik amator, projektant i wykonawca w jednej osobie ,dumny ze swego dzieła
Ktoś pomyśli ze trzeba być stuknientym żeby sie na takie coś porywać?? oczywiście- inaczej nigdy bym tego nie zrobił. Dziś wiem
że to juz niedługo
i wiem że wszystko będzie OK. Tak samo jak przy budowie HUBY1 cała budowa opierała sie na wyczuciu i wyszło super. Tak bedzie i tym razem.Dlatego nie wolno się zrażac ani bać trzeba działać.
dollart27 cz.4 - ster za psie pieniądze« poprzednia | następna »Odbudowa DOLLART 27, cz.2- coś na zachętę do lektury |
---|
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.