Witam wszystkich,
Kilka dni temu troszkę z przypadku (choć zawsze ten temat mnie fascynował) stałem się posiadaczem starej, drewnianej łodzi. Bardzo chciałbym ten sprzęt wyremontować i przywrócić jej świetność sprzed lat, natomiast w temacie renowacji łodzi przyznam szczerze jestem laikiem więc bardzo liczę na fachowe porady. O łodzi wiem niewiele: stała na dworze ostatnie co najmniej kilkanaście lat napewno, przywędrowała na dolny śląsk znad morza. Będę bardzo wdzięczny za każdą radę, w jaki sposób przywrócić jej dawną świetność, jakich materiałów używać itd. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć mojej nowej, ale starej łodzi :):):)
TAK WYGLĄDA TO CUDO W CHWILI OBECNEJ - PROFIL Z PRZODU
TO ZDJĘCIE PRZEDSTAWIA MOJĄ ŁÓDŹ Z BOKU
ŁÓDKA - WIDOK Z TYŁU
ŁODKA - WEJŚCIE I KADŁUB OD ŚRODKA
ŁÓDKA - KADŁUB OD ŚRODKA
ZBLIŻENIE JEDYNEJ DZIURY W POSZYCIU KADŁUBA
ŚCIĄGNIĘTA ZABUDOWA KABINOWA ŁÓDKI
Drodzy koledzy,
bardzo proszę o wszelkie wskazówki, w jaki sposób prowadzić renowację tej łodki, a głównie o podpowiedzi na następujące, nurtujące mnie pytania:
1. Czy ktoś jest mi w stanie powiedzieć co to za łódź, ile może mieć lat, jakieś wskazówki dotyczące pochodzenia, produkcji, nie wiem, cokolwiek?
2. W jaki sposób oczywiście po całkowitym oczyszczeniu impregnuje się takie łodzie, aby miała zachowaną zewnętrzną strukturę drewna i aby nie przeciekała?
3. Jakich materiałów używa się do takiej impregnacji, w jaki sposób to zrobić?
4. Czy po całkowitym oczyszczeniu należy ją również jakoś impregnować i zabezpieczać od środka, jeśli tak to jak i czym?
5. Na jednym ze zdjęć jest dziura w poszyciu kadłuba, jak sobie z nią poradzić, czy to się jakoś łata czy może wymienia kawałek deski, jeśli tak to jaką deską się to uzupełnia bądź jakim środkiem?
6. Po oczyszczeniu łodzi następnym krokiem mam w planie uzupełnienie szczelin silikonem uszczelniającym zakupionym w sklepie żeglarskim (nazwy nie pamiętam) - czy należy to uszczelniać od zewnątrz czy od środka?
7. Łódź od środka jest stabilna, deski z poszycia kadłuba zdrowe, planuję zrobić podłogę ok. 10cm wyżej od obecnej, z jakiej deski bądź z jakiego materiału należałoby to zrobić?
8. Czy kadłub od środka należy jakoś wzmocnić? Z moich obserwacji wynika że deski wzmacniające kadłub od środka są w miarę zdrowe i w porządku?
9. Czy kadłub od środka na bokach należałoby pokryć jakąś elastyczną sklejką czy tego nie robić, jeśli tak to konkretnie jakim materiałem?
10. Górna część kabiny (ściągnięta na jednym ze zdjęć) będzie całkowicie remontowana. Boczne jej części służą do chodzenia po pokładzie. Jakim materiałem należałoby je pokryć aby się nie zniszczyły po 2 latach, jeśli sklejka (bo tak planuję) to jakiego rodzaju najlepiej?
11. Poszycie górnej części kabiny jest mocno zniszczone, jakiego rodzaju deskę należy użyć do jej naprawy?
CO WAŻNE, TAK JAK WIDAĆ NA ZDJĘCIACH ŁÓDKA STOI NA METALOWYM STELAŻU. Z ZAŁOŻENIA NIE MA ONA JUŻ PŁYWAĆ, NATOMIAST MA BYĆ ZWODOWANA RAZEM ZE STELAŻEM W MOIM STAWIE TAK OK. 3 METRÓW OD BRZEGU, POŁĄCZONA Z LINIĄ BRZEGOWĄ MAŁYM POMOSTEM. ZANURZENIE PLANOWANE JEST DO WYSOKOŚCI STELAŻA, DLATEGO ZALEŻY MI NA TYM ABY BYŁA SZCZELNA INIE CIEKŁA.
BARDZO PROSZĘ WSZYSTKICH ŻYCZLIWYCH O WSZELKIE WSKAZÓWKI, MAM NADZIEJĘ ŻE Z WASZĄ FACHOWĄ POMOCĄ DAMY RADĘ...
POZDRAWIAM
PIOTREK
następna »Rycyk po renowacji i gotowe do zasłużonej emerytury |
---|
Komentarze
Zanim przejdziesz do impregnacji (metod jest wiele) - czy jestes pewny, ze drewno jest zdrowe? Na zdjeciach wyglada nieciekawie.
Metod impregnacji jest wiele i na pewno znajdziesz osoby uznajace dana metode za jedyna wlasciwa. Metod jest wiele, wazne, aby po podjeciu decyzji wyboru jednej z nich konsekwentnie trzymac sie technologii.
Piotrek
Jeśli łódka nie będzie pływała, a jedynie stała na podporach w wodzie to ja polecam zrobić inaczej. Oczywiście jeśli drzewo jej w niezłym stanie to je oczyścić, a następnie zalaminować część podwodną. Da to całkowitą szczelność.
Natomiast poszycie ponad linią wodną również ładnie oczyścić i w zależności od upodobań albo bejcować na ładny kolor i następnie lakierować lakierem jachtowym, lub tylko oczyścić i lakierować.
Ubytek w poszyciu chyba najlepiej byłoby wymienić.
Pokład raczej całkowicie do wymiany. Mając ten zepsuty trzeba się na nim wzorować i tyle.
Zabudowa wnętrza to już wedle upodobań, również można oczyścić i polakierować.
Do elementów po któych będziesz chodził należy użyć sklejki około 10mm, najlepiej szkutniczej.
Ja bym nic nie uszczelniał. "Sylikon" który pewnie kupiłeś w sklepie żeglarskim to produkt Sika.
Przed Tobą wiele pracy.
Co to za łódź niestety nie wiem a co do impregnacji po oczyszczeniu to od wewnątrz pokost rozgrzany będzie świetny. Od zewnątrz moim zdaniem tego typu kadłub dobrze by było pokryć transparentnym laminatem - zapewnia wodoszczelność i widać drewno.
Jeżeli masz w kadłubie ubytek (zbutwiałe drewno) to najlepiej wymienić całą klepkę (kleić epidianem 5 +pac)
Materiałów jakich ja używałem to dębina na elementy konstrukcyjne (wręgi, denniki) jesion (pokładniki stelaż kokpitu) na pokład klepka 4mm jesion plus merbau.
W moim przypadku jeszcze wykorzystywałem sklejkę wodoodporną 8mm liściastą brzozową.
Tyle mogę podpowiedzieć z moich doświadczeń.
Ta strona jest ogromną kopalnią wiedzy i zbiorem doświadczeń wielu armatorów zmagających się z podobnymi problemami - poświęć trochę czasu i poczytaj artykuły a na pewno wiele odpowiedzi na te i przyszłe pytania same się w nich pojawią.
Co do stawu w którym chcesz wodować to musi być ogromny i głęboki - z tego co widać łódź przeznaczona na akweny większe niż nasze Mazury :]
Pozdrawiam
Marcin
Jest to jacht konstrukcji śp. Leonida Tumilowicza typ "Pilot". Został zbudowany w jednym egzemplarzu przez Pana Zagórskiego w latach "70". Plywał pod nazwą "Rycyk". Stacjonował w Gdyni.
Pozdrawiam
emeryt
Pozdrawiam
Piotrek
Pozdrawiam
Piotrek
Laminat takiego z tego co wiem się nie maluje (z tego co wiem ale to nic pewnego). Może ten link i zawarte w nim info pomogą
http://zegluj.net/forum_zeglarskie/viewtopic.php?f=5&t=4617
Pewne natomiast jest to że najpierw laminujesz zewnątrz i tu bezpośrednio na oczyszczone drewno a później od środka tłustym pokostem.
Pozdrawiam
Marcin
Przed laminowaniem warto zagruntowac podloze drewniane rozcienczona zywica. A nastepnie laminowac mokre na mokre. W zaleznosci od producenta (Sazyna, Havel) musisz zastosowac odpowiedni rozpuszczalnik.
Oczywiscie, ze laminat mozesz pomalowac. Ktorymkolwiek systemem farb jachtowych (Oliwa, Hempel, International itp).
Dzięki
Piotrek
Drewno, Jeśli jesteś pewny, ze jest zdrowe, to pozostaje załatać dziurę. Podaj maila, wyślę skan obrazka jak łata się dziury w poszyciu listewkowym. Obrazek powie więcej niż 1000 słów :).
Laminowanie. W Polsce Tekst jest dostępny tylko dla zarajestrowanych użytkowników.
Gdzie planujesz pływać tą łodzią?
jeszcze raz dziękuję za wszystkie wskazówki, nie masz pojęcia jak są one dla mnie cenne... Jeśli chodzi o ten silikon to właśnie jest to produkt SIKA... Mój mail: piotr_czopek@o2.pl
Pozdrawiam
Piotrek
Nie chcę Cię zniechęcać, chętnie również pomogę, tak jak wszyscy koledzy z tego forum, ale musisz najpierw przemyśleć jaki jest Twój cel. Może warto jednak, jak już napisał Paweł, odrestaurować taki piękny kawałek historii! To dużo większy nakład pracy, ale warto!!!
Proponuję też abyś otworzył wątek na np forum zegluj.net. Będziesz potrzebował dużo pomocy, a na tym forum spotyka się dużo ludzi wiedzących jak zabrać się do rzeczy. Myślę, że nie zaszkodzi pytać również tam, a równolegle pisać tutaj o wynikach prac. Ja tak robię z budowanymi przeze mnie łódkami. Dyskusje prowadzę na forum, a tu, na stronie SzkutnikAmator zdaję relację z postępów opisując bardziej szczegółowo postęp prac.
Jeśli będziesz potrzebował porady, możesz też zwrócić się do mnie bezpośrednio, np. na maila info@fuerte-sailing.com . Tak czy inaczej życzę powodzenia, a jeśli praca zacznie Cię przerastać - daj znać! Na pewno możesz liczyć na to, że będziemy Cię motywować do dalszego działania!
Przemyśl proszę jeszcze raz, czy naprawdę nie szkoda tej pięknej łódki na staw...
pozdrawiam,
Grzegorz
jeszcze trzy dni temu posiadałem jacht, o którym nic nie wiedziałem i był on dla mnie zwykłą, drewnianą łodzią. Jak się okazało dzięki otrzymanych mailach od wielu osób jest to jacht z wielką historią.
Projektantem i konstruktorem był bardzo zasłużony dla żeglarstwa w Polsce, św. pamięci inżynier Leon Tumiłowicz, który skonstruował między innymi jacht OPTY, którym Leonid Teliga jako pierwszy Polak opłynął kulę ziemską. Jacht ten został wyprodukowany tylko w jednym egzemplarzu na początku lat 70-tych przez Pana Zagórskiego, który po trzech latach niestety zmarł. Typ Pilot, pływał pod nazwą Rycyk, stacjonował w Gdyni. W latach 70-tych w Żaglach pojawiły się trzy artykuły na jego temat: opis jachtu i rysunek, wywiad z budowniczym opowiadającym o jego budowie oraz pierwszych wrażeniach na wodzie oraz relacja z rejsu na Rycyku, przeprowadzonym przez znanego wrocławskiego żeglarza, kpt. Sydowa.
Tyle wiem na dzień dzisiejszy, piękna historia, na pewno zostanie uwieczniona w kronice, która będzie do wglądu po odrestaurowaniu Rycyka. Jeśli ktoś posiada jakieś jeszcze informację na temat tego jachtu będę bardzo wdzięczny za każdy szczegół.
P.S. Bardzo proszę, jeśli znajdziecie chwilę o konkretne odpowiedzi na zadane przeze mnie w punktach pytania. Bardzo ułatwi mi to sprawę i da mi pewien pogląd i wiedzę na temat odrestaurowania Rycyka.
Pozdrawiam
Piotrek
Co do jedynego egemparza, to wiem, że ten jacht powiększony proporcjonalnie o 10 procent, zbudowali technią siatkobetonową Panowie, prawdopodobnie bracia o nazwisku, i też prawdopodobnie, Orych. Co do imenia Pana Zagórskiego, to prawdopodobnie Rajmund, był on mistrzem, na wydziale też prawdopodobnie, kadłubowym, w stoczni jachtowej w Gdańsku, może w Gdyni, niech ktoś podpowie gdzie takie wtedy istniały. Czy żyje, nie wiem. Na Rycyku na pewno pływał Pan Norbert Patalas, to wiem na bank. Sprawdzali jego własności nautyczne, m/in prędkośc na mili pomiarowej, chyba w Jastarni. Okazało się w tedy, że jachy jest nawieczny, dlatego, chyba na drugi rok, dostał bukszpryt. Mam parę slajdów jak wyglądał w tamtym okresie. Mam też orginalną dokumentację na papierze światłoczułym, zakupioną u Pana Tumiłowicza, ale totalnym rozkładzie. Może kiedyś odtworzę w cadzie, ale brakuje czasu.
Pozdrawiam
Przepraszam za błędy, ma byc, "Witam i nawietrzny".
Przepraszam
emeryt
Od lat zajmuję się oldtimerami, od kliku dni uruchomiłem nawet nową stronę internetową: www.OldtimerYacht.com
Powstaje na niej m.in. baza danych o polskich konstrukcjach jachtów. Bardzo bym chciał uzyskać szczegółowe informacje o posiadanych przez Ciebie dokumentacjach. Istnieje możliwość ich odrestaurowania (planów) - w przypadku planów zachowanych , jak piszesz "w totalnym rozkładzie" mam możliwość zlecenia tego konserwatorowi zabytków. Może uda się je uratować?
Napisz proszę jak się z Tobą skontaktować. Najchętniej telefonicznie - klikanie w klawiaturę jest pasją młodych, dla mnie natomiast złem koniecznym :)
pozdrawiam,
Grzegorz
bardzo proszę Cię o informację czy jest szansa odratować jeszcze oryginalną dokumentację na papierze światłoczułym i czy jest możliwość na odkupienie od Ciebie tej dokumentacji. Dobrze byłoby, aby całość znalazła się w jednym miejscu.
Pozdrawiam
Piotrek
A poważnie: fajnie, że jest nas więcej takich, którym zależy...
Życzę Ci, abyś zdobył i zabezpieczył tysiące projektów, poza jednym. Chyba wiesz jakim... :) Nim pozwól zajmę się ja...
A Wacława informacje i tak wykorzystam w opisie jachtu w bazie danych :).
pozwolicie że zacytuję sam siebie z Forum Żeglarskiego:
...już kiedyś dawałem gdzieś ten temat z Pilotem Tumiłowicza.
był na sprzedaż za 1000pln i mój przyjaciel (współtwórca Mamuta)
zagrał va-bank: zaproponował 800 i czekał.
...Po tygodniu jachtu już nie było :evil:
MJS
ps1
Po Zalewie Zegrzyńskim pływał kiedyś (lata 73-5) jachcik
o którym mówiono, że to zmniejszony "Konik Morski"
miał go lekarz pływający w klubie Rynia "Budowlani"
czyżby to był ten sam jachcik - czy istniał drugi Pilot?
Tak więc już wiem kto wtedy nie był takim sknerą jak mój przyjaciel.
Ciesze się ze Pilot będzie robiony:
Ale zgłaszam sprzeciw:
Jedyny egzemplarz w kraju wart jest aby go zrobić na pływająco po prawdziwej wodzie.
Jak już ma być zalaminowany to warto trochę grubiej i na całe burty, aby był pełnowartościowym jachtem ( nawet jak by miał stać w wannie z wodą.)
Jak już będzie od dołu mocny i szczelny to (prędzej czy później ) zaistnieje chęć aby Go dokończyć i wypłynąć choćby na Mazury.
Marian Strzelecki
ps mam do niego (Pilota) kilka arkuszy oryginalnych planów i mogę je zeskanować. a i mogę pomóc w odtworzeniu reszty dokumentacji .
(Trochę znam sie na projektowaniu łódek )
Pan Strzelecki ma plany i pewnie w lepszym stanie niż moje, i oferuje wszystko by stały się znane.
Pozdrawiam
emeryt
obiecuję że Pilot zostanie wyremontowany w taki sposób, który umożliwi mu kiedyś w przyszłości wypłynięcie choćby na Mazurach... Tymczasem bardzo chciałbym Cię poprosić o wszelkie wskazówki dotyczące jego renowacji oraz jeśli mógłbyś przesłać mi na maila skany dokumentacji którą posiadasz oraz jak zapowiedziałeś pomóc w odzyskaniu reszty dokumentacji byłbym Ci bardzo wdzięczny...
P.S. Dziś powstał pomysł, aby Rycyka gruntownie wyremontować, odzyskać całą oryginalną dokumentację i umieścić go w specjalnie do tego przygotowanej oranżerii i cóż... podziwiać i dać możliwość podziwiania innym...
Pozdrawiam
Piotrek
pozdrawiam,
Grzegorz "El Szaman" Roman
Zgoda na wszystko, mam tylko prośbę. Czy jeden komplet "zbitki" skanów z planów Pana Strzeleckiego i moich, mogę otrzymac ? Oczywiście koszty skanowania Panu Strzeleciemu zwrócę. Tak sobie myślę, Pan Czopek ma oryginał, to warto może, by miał komplet dwóch. ale to po objrzenu skanów.
Pozdrawiam
emeryt
Wszystkie zgromadzone dokumenty będą mogły być ściągnięte na komputer użytkownika. Proszę jednak o cierpliwość, baza dopiero powstaje, stronę piszę sam, więc nie wszystko dam radę od razu... Proponuję, aby przesłał Pan na mój adres el.szaman@gmail.com swój adres mailowy, to poinformuję Pana gdy będę miał interesujące Pana dokumenty.
pozdrawiam,
Grzegorz "El Szaman" Roman
bardzo się cieszę, że może trochę dzięki spotkaniu przy okazji dyskusji o Rycyku, powstanie zbiór planów i zostanie on również "wyremontowany". Ja oczywiście bardzo liczę na plany Rycyka, abym mógł go wiernie do oryginału wyremontować. Na razie powstał duuuży namiot, w którym Rycyk został umieszczony, dziś zasunięcie plandeki i zabieramy się za czyszczenie, aby zobaczyć całą prawdę o tym jachcie, a raczej o jego stanie...
Pozdrawiam
Piotrek
Co dalej z Rycykiem, nic nie piszesz.
Pozdrawiam
emeryt
Dziś właśnie zakończyłem amatorską renowację Rycyka, w przyszłym tygodniu będzie on transportowany w honorowe miejsce swojego spoczynku, tj. na wyznaczone miejsce na mojej działce rekreacyjnej, nad stawem, na który będzie spoglądał... Po głębszej analizie zdecydowałem, że Rycyk będzie stał na brzegu, zaraz nad stawem. Wielu ludzi jest żywo zainteresowanych jego losem, obiecuję, że będę należycie o niego dbał.
Kilka słów, co zostało zrobione:
- łódź cała została oczyszczona
- górny pokład zdemontowany, oczyszczony, naprawiony bez ingerencji z żadnymi nowinkami, polakierowany, ponownie założony
- cała łudź z zewnątrz polakierowana
- w środku przeciągnięta impregnatem na bazie wody
- deski na bokach górnego pokładu założone nowe, polakierowane
- na prawej stronie uzyskał swoją starą nazwę: RYCYK
To tyle w skrócie, jutro postaram się wrzucić jakieś fotki.
P.S. Zwracam się z ponowną prośbą do Was koledzy, jeśli posiadacie jakieś dokumenty czy to konstrukcyjne czy inne dotyczące historii Pilota będę wdzięczny za każdy, nawet najdrobniejszy dokument. Chciałbym aby przy Rycyku powstała kronika, która będzie dokumentowała co to za łódź i jaka jest jej historia.
A jak ktoś z Was będzie w pobliżu Wrocławia, zapraszam nad staw na rybkę oraz do zobaczenia Rycyka na żywo...
Pozdrawiam
Piotr Czopek
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.