Drewniany katamaran Quickstep Michała
Michał poszedł "ostro", w przenośni i dosłownie...
Chciał pływać szybko - więc zbudował sobie katamaran... drewniany - choć wcale na taki nie wygląda...
Ciekawa konstrukcja i bardzo dobre wykonanie...
Poczytajcie
Witam ,
Na budowę nowego jachtu zdecydowałem się wtedy, kiedy mój poprzedni jacht Micro (Lala) stał się za mały, za wolny i zbyt ciasny, przy tym marzyła mi się podróż morska (artykuł Dziennik Zachodni z 13 marca 2002roku "Marzenia o wielkiej wodzie").
Wszystko to skłoniło mnie do poszukiwana czegoś nowego - można rzec całkiem nowej dyscypliny żeglarskiej, połączenia wygody, satysfakcji z pływania oraz dużej prędkości przemieszczania się.
Pomysł nowej jednostki narodził się późna jesienią 2004 roku w rozmowie z Darkiem Szczerskim.
To on naprowadził mnie na trop jachtu łączącego wszystkie interesujące mnie kwestie.
Padło na katamaran kabinowy, wygodny jacht dla 8-10 osobowej załogi, z pełna wysokością stania i ożaglowaniem pozwalającym rozpędzić jednostkę do 20- 25 węzłów (turystycznie).
Czy jest to technologicznie możliwe?
Chciałem zaspokoić wszystkie potrzeby mieć jacht na sródlądzie i na morze do czarteru i samotnej żeglugi.
Skontaktowałem się ze Stefanem Eknerem wybitnym projektantem jachtów wielokadłubowych i naświetliłem mu idee mojego jachtu, po roku przygotowań byłem gotowy z projektem w kieszeni.
Rysunek katamaranu ze strony www.port21.pl projektował Stefan Ekner
Dane Techniczne Katamarana Quickstep 800
Długość kadłuba 8,00 m
Długość KLW 7,93 m
Szerokość całkowita 4,80
Szerokość kadłuba 1,20 m
Szerokość KLW 1,00 m
Zanurzenie 0,60 m
Wysokość nad KLW h max 13,35 m
Wyporność konstrukcyjna 2300 kg
Masa 1000kg
Liczba koi 8 + 2
Wysokość wnętrza 1,80 m
Pow. Ożaglowania S 43 m2
Prace ruszyły pełna parą w sierpniu 2005.
Do budowy wykorzystałem drewno i laminat, na wcześniej przygotowanym helingu ułożyłem listwy, a następnie oblaminowałem całość co stanowi sandwicz laminatowo-drewniany bardzo lekka konstrukcje przy tym niezwykle wytrzymała.
Do kadłubów przykleiłem skegi i wszystko złączyłem mocnymi dźwigarami ( nacisk na belkę podmasztową to prawie 7 ton ).
Katamarany są jednostkami niezwykle lekkimi co dzięki temu pozwala im rozwijać znaczne prędkości.
Projektant zapewnia mnie ze do 6 w skali Boforta nie będzie potrzeby refowania się to dzięki sporej szerokości i dużej wyporności części dziobowej co uniemożliwia wywrotkę przez dziób.
Kadłuby w stanie surowym były gotowe już w listopadzie, potem szpachlowanie i malowanie, wnętrze jachtu odrysowałem i wyciąłem z helingu co bardzo skraca zabudowę jachtu.
W zasadzie z tak przygotowanymi planami przez konstruktora nawet zwykły zjadacz chleba nie ma problemów z budową, wszystko jest jasne i przejrzyste.
(Za "www.port.21" -cytat) ".....
Michał zwodował go w połowie października i już na świeżym powietrzu taklował. Było trochę problemów a to końcówka źle zawalcowana i wanta wylazła, a to cęgi nie do końca są takie jakie miały być...
Ale już jest gotowy, stoi na wodzie i czekają na nas znaczy Michał z Dominiką, żeglarze z gościnnego klubu Pogoria III i rzeczony QUICKSTEP 800.
Siadamy więc z Kasią do naszego 26-letniego Peugeota 104 i gnamy w kierunku Katowic.
Wjeżdżamy na teren klubu już z bramy go widać.
Według mnie wygląda imponująco: białe kadłuby niby Zepeliny, okna jak sokole oczy (to dzieło plastyka -kolegi Michała), strzelisty, 12-metrowy maszt z trzema salingami, płetwy sterowe o zarysie eliptycznym.
Wieje dopychający wiatr o sile 2-3oB .
Stawiamy żagle i jazda. Na pokładzie jest 6 osób. Za sterem siedzi Darek Szczerski -żeglarz od lat związany z klasą regatową Tornado. Znamy się z regat katamaranów...
QUICKSTEP przyspiesza jak rajdowe auto -jestem podekscytowany i mówiąc szczerze wzruszony. Osiągamy niezłe prędkości -kadłuby tną wodę ja noże, kilwater układa się jak należy.
Jest pięknie! Wracają wspomnienia z zimowego rejsu na POLPHARMIE-WARCIE do Portugalii.
Wtedy zapytany o wrażenia z pływania na takim kolosie odpowiedziałem
"To jak jazda pociągiem ekspresowym z otwartymi oknami przez myjnię".
W połowie listopada powiało z siłą 3-4 stopnie w skali Beauforta,
chwilami intensywnie padał śnieg i ciężko było wrócić do portu choć to niewielkie jezioro (widoczność spadała do około 50 metrów).
Test jachtu wypadł całkiem dobrze, -jednostka przy mocniejszych podmuchach szybko nabiera prędkości i jest bardzo stabilna, nie ma potrzeby trzymania szotów nawet przy mocnych szkwałach.
Jacht tylko nieznacznie przechyla się na bok (3-5 stopni).
W takich sytuacjach lepiej nie oglądać się za siebie, bo widok przyprawia o zawrót głowy -istna kipiel niczym z wodolotu.
Co wspólnie stwierdziliśmy z członkami klubu; tego rodzaju jednostki są niezwykle bezpiecznie i nie ma mowy o wywrotce jachtu w sytuacji, jaka w tym sezonie letnim zdarzyła się na Mazurach.
Z uwagi na zbliżającą się szybkimi krokami zimę, dalsze próby i testy jachtu przeprowadzimy wiosną lub, jeśli wszystko dobrze pójdzie, niebawem w cieplejszym "greckim" klimatcie...
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.