"Old Lady" Zbyszka (boSmann)
Zbyszek to kolejny "fanatyk" drewnianych jachtów.
Przysłał fotki i krótki opis (...za krótki i za mało fotek... :-) ) jachtu który zaczął remontować.
Zresztą poczytajcie i zobaczcie sami - to będzie kawał trudnej szkutniczej roboty...
Witaj,
Też lubię drewniane jachty. Tym bardziej, że uczyli mnie starzy szkutnicy :)))
Łódka jest z 1935 roku, budowana w Wilkasach.
Konstrukcja i poszycie z dębu, pokładówka z mahoniu.
Urzekła mnie łyżkowa dziobnica - rzadkość w konstrukcjach z tamtych lat oraz linia pokładówki.
Ciekawostką jest ster szybrowy oraz dodatkowy na pawęży; manewrowy/rzeczny.
Przesyłam trochę zdjęć z czasów gdy pływała oraz stan obecny.
Jedno zdjęcie ze starych czasów oraz to kuriozalne rozwiązanie steru (pisałem Ci o tym) to sterowe ustrojstwo wstawia się w skrzynkę sterową, widoczną na pokładzie rufowym między klapami.
Zamykanie achterpiku to też ciekawostka :))) klapy mają haczyki (takie jak w sławojkach) i można je zamknąć tylko od wewnątrz. Aby tego dokonywać, zrobiono w grodzi achterpikowej drzwiczki, otwierane od kokpitu i w ten sposób można zamykać klapy. Rozbawiło mnie to rozwiązanie.
Łódkę roboczo nazwaliśmy Old Lady i tak chyba zostanie. Jak masz jakieś pytania to śmiało pisz. Jak będę wiedział to odpowiem.
Pozdrawiam Zbyszek
Już w hangarze...
Wnętrze Old Lady
Klapa achterpiku z haczykiem od wewnątrz :-)
Nietypowy ster
Przesyłam jeszcze parę zdjęć.
Lódka schnie, widać już dużą zmianę.
Sukcesywnie i w miarę wolnego czasu, skrobię i czyszczę wnętrze.
Tak jak się spodziewałem, zniszczenia są spore i coraz bardziej dojrzewa koncepcja aby jacht rozebrać, pozostawiając jedynie zład i i składać wymieniając to co jest nie do uratowania.
Wbrew pozorom ta metoda jest szybsza niż zabawa z wymianą elementów do których dostęp jest teraz bardzo utrudniony.
Zyska na tym również jakość remontu. Jedyny problem w takim przypadku to miejsce (zajmie mi to cały hangar a na to sobie teraz pozwolić nie mogę) Coś chyba jednak wymyślę.
Poprzedni użytkownicy remontowali jacht jak umieli. Często te naprawy więcej szkody przyniosły niż pożytku (zdjęcie kilson). Zalaminowano dębinę, przeciek nie ustał a woda stała między laminatem i drewnem no i teraz w palcach się kruszy, bez sensu dokładano żeber (zdjęcie żebra) - teraz to muszę usunąć bo poszycia czasem nie widać :)
Nic to, damy radę i łódka będzie cieszyć oczy.
Pozdrawiam
Zbyszek
Jeszcze fotka z lat świetności...
Cęgi
Skrzynka mieczowa i kabina - dedykacja dla narzekających na ilość miejsca w kabinie i przeszkadzające skrzynki mieczowe :-)
kokpit
Poszycie burt
Kilson
Łaty i dodatkowe wręgi
Następne fotki i opis jak będzie co nowego :-)
Jacht został sprzedany, zapraszamy nowego właściciela do opisu remontu na naszej stronie...
Komentarze
Cześć Bartek jestem nowym właścicielem OLD LADY jeżeli chcesz pogadać zadzowoń 723308358 Jakub
dzwoniłem
do Ciebie ale porozmawiałem z żoną jak coś to dzwoń 502379258 lub pisz ;-))
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.