Witam wszystkich zainteresowanych.
W tym artykule nie będę się rozwodził na tematy techniczne, nic nowego nie odkryłem a nawet więcej na łamach tej strony już się pojawiło niż mógłbym wnieść . Będę mało skromny i uskrzydlony swym dokonaniem odpowiem na pytanie czy warto budować - dla tych którzy się jeszcze zastanawiają.
Ja nie miałem z tym problemu i mimo ryzyka że się może nie udać, bądź że mogę nie dać rady technicznie i finansowo, podjąłem wyzwanie.
Moja budowa trwała do dnia dzisiejszego trzy i pół roku. To był wspaniały okres w moim życiu, który zamiast przed TV spędziłem na rozterkach i przy tworzeniu jachtu. Jest to ogromny wysiłek psycho-fizyczno-finansowy. Psychiczny - To ile czasu spędziłem na przeglądaniu Internetu i dylematach co i jak zastosować trudno zliczyć. Na każdy problem jest kilka rozwiązań technicznych i cenowych, wszystko to sprawia że mój umysł przez cały ten okres był ciągle zajęty myślami o budowie. Fizyczny – To chyba nie trzeba tłumaczyć. Te 1700 godzin po prostu trzeba przepracować a nie przeleżeć . Do tego dochodzi czas na organizacje miejsca oraz narzędzi. Finansowy – to jest bardziej indywidualna sprawa. Ja dość często musiałem odmawiać sobie różnych dodatkowych przyjemności żeby kupić materiał do mojej szkutni.
Czasem myślałem że to już się staje nałogiem. Ale jeśli się zaczęło i tyle energii, czasu i pieniędzy w to włożyło to już trzeba dokończyć. Dla faceta to jest wspaniała przygoda i wiele można się nauczyć. Trzeba znać się na obróbce drewna, zastosowaniu chemii , obróbce metalu, elektryce, hydraulice i Bóg wie na czym jeszcze. Jeżeli ktoś się jeszcze zastanawia to gwarantuje, że gdy się podejmie budowy i doprowadzi ją do końca to nigdy tego nie będzie żałował.
Jak już jestem przy głosie to chciałbym podziękować wszystkim którzy mi pomagali i tym którzy się interesowali i wypytywali. To był dodatkowy bodziec który przyczynił się do powstania tego jachtu. Wkrótce wodowanie, które opisze w ostatniej części. Pozdrawiam
(przyp. Adam) - Coraz więcej ludzi buduje łódki. Mimo ze coraz więcej łódek jest do kupienia...
Ale łódka własnoręcznie zbudowana to zupełnie coś innego. To kawał własnego życia, własnej pracy, ogromnej radości, zadowolenia i też wielu rozterek jak coś nie wychodzi. To część Ciebie..
Mówia że żeglarze dzielą się na tych którzy budują i na tych którzy pływają... Ale to nie jest prawda i wie o tym każdy który zbudował lub wyremontował łódkę. . Wykonana praca i jej efekty dają niesamowite zadowolenie i radość. Praca przy łódce to rewelacyjny odpoczynek dla naszej "zagonionej psychiki", to przystanek gdzie ładuje się "życiowe akumulatory", wreszcie to antidotum na codzienny "wyścig szczurów"..
To najpiękniejsze chwile kiedy zbudowana własnoręcznie łódka spływa na wodę.. tego nie zastąpią żadne pieniądze..
Pasja 620 - pierwsze pływanie« poprzednia | następna »Pasja 620 - budowa cz.12 |
---|
Komentarze
Za pracę, za samozaparcie, za efekt, za łódkę, po prostu piękna
Rozumiem że będą jeszcze zdjęcia z pływania ?
I opiszesz swoje wrażenia z pierwszych halsów?
Pięknie wyszło.
I teraz to najlepsze uczucie, to drżenie końcówek nerwowych to podniecenie podczas pierwszego wodowania
Czekamy
Ps.
Ta listwa LED pod bomem ciekawa koncepcja, Mam nadzieję że nie będzie "zwoływać komary na kolację "
Fajnie wygląda
Pozdrówki
i jeszcze raz gratulacje
Adam
podpisuje się pod tym prawą i lewą ręką !
Gratulacje, piękna łódka, ale najważniejsze, że zrobiona samodzielnie.
Kiedy na wodę ?
Też myślę, że warto podjąć wyzwanie. Potem można tylko żałować.
Miłego pływania.
Stopy wody pod....
Teraz tylko na wodę,Pasje ładnie pływają sam się przekonasz.
Pozdrawiam Roman
Gratuluję! To wielka rzecz. Zawstydziłeś mnie: 1700 roboczogodzin. Do tej pory spędziłem przy mojej Pomerance 450 1600 godzin, a łódka dużo mniej skomplikowana. No i lat 8 nie 3,5 :-). Z obecną wiedzą budowałbym inaczej, ale o tym w innym miejscu.
Adam, trafnie ująłeś zjawisko pierwszego wodowania pod hasłem: "drżenie końcówek nerwowych
PS. Niedługo zaprezentuję następną relację z budowy Pomeranki
Pozdrawiam, Jan
mam pytanie odnośnie oświetlenia na bomie w jaki sposób zrobiłeś podłączenie i jaką taśmę led zastosowałeś i jak jest montowana do bomu ?
może jakieś bardziej szczegółowe zdjęcia tego rozwiązania znajdziesz ?
Pozdrawiam
Jacht naprawdę robi duże wrażenie.
Chciałem spytać o ten stolik - z czego jest zrobiony ?
Piotrek
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.