Budowa drewnianej Pasji 800 część 1
Wojtek Rusin ("Nok") buduje Pasję 800 wg projektu p. Maderskiego
Zdania pisane kursywą są komentarzami uczestników formu żeglarskiego, wstawiłem je jako wnoszące konkretne informacje dla przyszłych budowniczych.
Zdjęcia i opisy umieszczone za zgodą Wojtka - ich autora
Ahoj.
Właśnie rozpocząłem budowę Pasji 800 metodą "na słomkę".
Skleiłem pierwszy wręg (E). Dzisiaj go wyczyszczę z kleju. Wypełnienie go sklejką zostawiam na później ( po fornirowaniu płyt).
Wręg (B) mam wycięty i czeka na klejenie.
I tak sobie posuwam powoli do przodu tę piękną robotę:)).
Wymiana doświadczeń mile widziana.
_________________
Wojtek
"Taki był od wiatrów stu ogorzały..."
Na poniższym zdjęciu jest Pasja 800 - tyle że w kawałkach "do samodzielnego złożenia"" :-)
(przypis mój - Adam)
Wręgi
Tak jak pisałem wcześniej skleiłem wręg "B" i wyciąłem dennik dla wręgu"C".
Myślę, że następny post napiszę gdy skończę ostatni wręg :) .
Denniki w mojej Pasji robię dębowe a całą resztę modrzewiową. Pragnę podzielić się moim doświadczeniem jeśli chodzi o przenoszenie linii wręgu z siatki 1:1, którą wytyczyłem na dwóch arkuszach sklejki, na deskę z której wycinam wręg.
Najpierw próbowałem robić tak jak jest pokazane na stronie http://www.maderskiyachts...ges/wregz2.jpg.
Nie bardzo mi to wychodziło, gubiła mi się linia teoretyczna gdy deska ją zakrywała, a wykreślona na desce w ten sposób linia pozostawiała dużo do życzenia.
Sięgnąłem myślą do lat chłopięcych, gdy chciałem mieć w pokoju plakat J.Hendrixa. Taki malowany czarnym tuszem na brystolu. Może ktoś to jeszcze pamięta :) Kopiowany był on za pomocą kalki technicznej z domu do domu :) .
I tak zrobiłem z linią wręgu.
Przeniesioną na kalkę techniczną linię wyciąłem nożyczkami i przeniosłem ją na dechę. Po brzegu wyciętej kalki pociągnąłem markera. W ten sposób namalowana markerem linia na desce jest o wiele dokładniejsza.
Reszta to już bajka. :)
_________________
Wojtek
Wręg "C" w budowie
Witam.
Dzisiaj skleiłem wręg C. Muszę na jakiś czas przerwać robotę - sprawy osobiste.
Myślę, że do budowy ( Boże , jak to poważnie brzmi) powrócę nie wcześniej niż za miesiąc.
Załączam fotkę wersji roboczej w/w wręgu.
Miecz i płetwa sterowa z trzonem
Żeby nie było za długo pusto w temacie, umieszczam zdjęcie miecza w trakcie jego malowania.
Miecz zrobiłem z czarnej blachy grub. 8 mm, którą kupiłem na złomie za.... 20 zł ( nie miała śladów rdzy, nówka :] )
Cięcie powierzyłem zakładowi obróbki metalu. Musiałem tylko dostarczyć plik w autocadzie by automat mógł wyciąć płetwę.
Koszt cięcia około 75 zł. Dospawałem podwójny blok dla fału miecza.
Wykonałem również trzon i płetwę sterową ale ze stali k.o..
Cięcie również na automacie.
boSmann napisał:
Przydałoby się nad krawędziami popracować. Jest przy tym trochę roboty ale warto.
Właśnie sie na tym zastanawiałem czy zaokrąglać krawędzie natarcia i ostrzyć krawędzie spływu. Skoro tak radzisz to zfrezuję je przed ostatecznym montażem.
Pozdrawiam
_________________
Wojtek
Tak jak pisze boSmann, naprawdę warto :]
Spływ na szerokości ok. 20mm nie zaszkodzi. Wyraźnie mniejsze turbulencje, tym samym opory, najłatwiej zauważyć na płetwie sterowej. Dla miecza ważne też ze względu na pewien wpływ na dryf.
_________________
pozdrawiam, stopy piwa nad kilem
stary żeglarz
Ciąg dalszy prac nad wręgami
Myśłałem, że moja przerwa w robieniu wręgów potrwa dłużej( usunięcie zespolenia prawej ręki po złamaniu). Mogę jednak pracować.
Zabrałem się za wykonanie wręgu D. Jest on ostatnim z tych dużych.
Pasja 800 posiada bowiem ich osiem. Zostały cztery. Jakoś to idzie.
Byłem pełen obaw co do postępu prac.
Czas potrzebny na wykonanie jednego wręgu u mnie zamyka się w granicach czterech dni ( zabawa po pracy :) od około 16.30-21.00).
Czynności te nie wykonuję codziennie. Nie zmuszam się,jak nie mam ochoty to nie robię, pełny luz.
Czesto muszę sobie dać reprymendę, że nigdzie mi się nie śpieszy.
Jest to dla mnie ważne, bo w naturze mojej mam pośpiech. On nie sprzyja budowaniu łódki ;) . Może to nie są arcydzieła ale kształt jak mi się wydaje trzymają :) .
Węzłówki siłą rzeczy przy tym wręgu ( jest on jednym z tych, które maja węzłówki po obu stronach) muszę kleić na dwa razy. Pewnie możnaby za jednym , ale po co?.
Rozgadałem się.....
Przeglądając ten wątek nasunęło mi się pytanie do Wojtka.
Czy nie rozważałeś zrobienia wręg giętych, klejonych z listew (dąb, jesion, akacja)? Ja będę robił właśnie tym sposobem.
Z własnego doświadczenia wiem, że jednostki robione taką techniką są niezniszczalne jezeli chodzi o sztywność kadłuba.
Pozdrawiam.
Ex
Jeśli chodzi o gięcie wręgów to tę metodę odradził mi konstruktor.
Też tak myślałem jak Ty, by je giąć. Ale po rozmowie z p. Maderskim zacząłem wycinać je z dechy. A skoro fachowiec to mi powiedział to ja słucham się go . Za mało wiem na ten temat, nie mam w ogóle w tym temacie doświadczenia. Raz zrobiłem Doradę ale ta konstrukcja to zupełnie inna bajka. Ot, kupiłem plany i robię wg. wskazówek konstruktora, nie wyważając przy tym drzwi.
Pozdrawiam.
_________________
Wojtek
Serwus.
Mimo okresu przedświątecznego ;) mogłem popracować nad wręgiem D. Wręg ten przebiega w okolicy środka mesy( przecina skrzynke mieczową) i jest odkryty z dwóch stron tzn. brak wypełnień ze sklejki.
Z tego też poowodu zawsze widoczne będą górne węzłówki, które to postanowiłem pokryć dębowym fornirem maskując tym samym wkręty.
Nic innego nie przyszło mi do głowy , a taki sposób wykończenia wydał mi się sensowny i wykonalny w warunkach amatorskich.
Na koniec małe dziurki i i zadarcia w fornirze pokryłem szpachlówką do drewna.
Przecięcie dennika na środku ( dla miecza) zostawiam do czasu zamocowania wręgów na helingu.
Węzłówka
...Skleciłem wręg A.
Jest to wręg znajdujący się w okolicy środka kokpitu. Pionowa listwa w tym wręgu stanowi oparcie dla grodzi wzdłużnej, która to jest ścianką oddzielającą hundkoję od min. bakisty kokpitu. Pozostałe elementy konstrukcji wręgu będą montowane dopiero gdy zabudowywany będzie kokpit.
Gdy wyschnie klej epoksydowy ( około dwie doby bo niska temperatura) będę mógł go (wręg) podocinać i wypieścić.
Za gwoździkami mosiężnymi obdzwoniłem całą Polskę i nikt nie ma.
Ostatecznie zdecydowałem się kupić gwoździe miedziane fi 2,5mm i dł. 50 mm. Miedziane są o tyle kłopotliwe, że się lubią giąć. Trzeba je przy wbijaniu trzymać kleszczykami pod główką. To zapobiega skrzywieniu.
Pod każdy gwóźdź trzeba robić otwór pilotujący( czy to gwóźdż mosiężny czy miedziany)
Zastanawiałem się również nad gwoździami wbijanymi przy pomocy pistoletu pneumatycznego. Ale w tym przypadku występują tylko gwoździe ocynkowane, które absolutnie nie nadają się do tego celu.
Apel!!!!
Dajcie namiary na gwoździe mosiężne!!!!!
Wczoraj skleiłem wręg F ( pierwszy od dziobnicy), a dzisiaj robiłem wręg P. Wyciąłem jego łuki i skleiłem węzłówkami. Wręg P jest de facto pawężą.
Wypełnię go sklejką i wtedy dokleję pozostałe listwy i podwięzie achtersztagu. Pozostanie do wykonania wręg P0 przedłużający Pasję z 750 do 800 cm.
Wręg P
Cześć, czołem.....
I tak powoli dobiega końca czas robienia wręgów do mojej Pasji.
Dzisiaj zakończyłem robienie wręgu P oraz rozpocząłem ostatni etap przy wręgu P0.
Jest to wręg, który czyni rufę Pasji pochyloną w stronę wręgu P oraz zadartą do góry nad wodę. Pod tym "zadarciem" umieszczona jest płetwa sterowa w ten sposób, że jak siedzi dziewczyna na półce rufy podczas postoju i moczy nogi w wodzie to nie zawadza nimi o ster ;) .
Tak więc, pozostaje do obklejenia sklejką zewnętrzna strona tego wręgu, co dzisiaj także uczyniłem.
Pozdrawiam.
Strona zewnętrzna wręgu P. Pozioma listwa to poziom pomostu kąpielowego.
Strona wewnętrzna wręgu P. Pozioma listwa to poziom kokpitu.
Wręg P0 przed obklejeniem sklejką. Strona wewnętrzna.
Obklejanie sklejką zewnętrznej strony wręgu P0.
Witam.
Obkleiłem wręg P0.
Gdy wypełnię pofornirowaną sklejką trzy pozostałe, zmagania z nimi mogę uznać za zakończone.
Teraz pozostaje czekać wiosny.
Wtedy muszę postawić tunel foliowy o wym. 10x4 m. W nim to mam zamiar kontynuować dalsze prace.
Zrobiłem parę fotek prowizorycznego połączenia wręgu P z wręgiem P0 dla zobrazowania jak to mam wyglądać.
Rzut rufy od tyłu
Rzut z boku prawego.
Rzut z boku lewego. Czerwony obszar to miejsce dla blondi by moczyła swe powabne nóżki ;)
Pasja 800 - budowa część 2« poprzednia |
---|