ZESKANOWANE W FORMIE CYFROWEJ ORYGINALNE PLANY RAMBLERA
PIERWSZE SCANY od Jacka.
Arkusz nr 6 - plan ogólny
Arkusz nr 2 - konstrukcja kadłuba
Arkusz w rozmiarze 1:1 zgodnie z planami czyli wymiary na rysunkach są realne. Nadaje się do bezpośredniego druku na drukarce o dużym formacie.
Trzymajmy kciuki aby Jacek znalazł czas na dopracowanie reszty
Pozdrówki
Adam
plany Omegi« poprzednia | następna »Oryginalne plany Sportina 595 |
---|
Komentarze
https://zrzutka.pl/8wrpur
Adam wrzuca stopniowo wersje przerysowane "na czysto", ale same skany wystarczą na pewno do zbudowania jachtu. Trudno z nich odczytywać informacje na komputerze, ale po wydruku 1:1 na jakimś ploterze A0 powinny być normalnie czytelne.
https://allegro.pl/oferta/coreldraw-graphics-suite-x5-se-pl-corel-draw-6067891466?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=_ELKTRK_PLA_Komputery&ev_adgr=Oprogramowanie&gclid=EAIaIQobChMI1uz4psad4AIVh8CyCh0hRwMMEAYYBiABEgL__vD_BwE&gclsrc=aw.ds
Dobra robota.
No, panie, za takie pieniądze... Oferta, którą dostałem od nich w ramach "amnestii", to było jakoś 1350 zł. Na razie jestem "pod kreską", ale to jest ta wersja, którą "dźwiga" mój odrestaurowany laptop, więc serdecznie dziękuję za ten link i pewnie skorzystam.
Mam kilka lat doświadczeń z oprogramowaniem z "libre" w nazwie i jednak wolę zapłacić. Myślę, że nawet kupię X4 za 99 zł, bo w zupełności wystarczy.
Cytuję Sampo:
Staram się też nie gromadzić złomu - nie mam na to miejsca. Wolę też naprawiać to co już mam niż wyrzucać i kupować nowsze. Warunki lokalowe są takie, że albo siadam sobie w kuchni przy stole zanim wstaną dzieciaki i trochę podłubię, albo tak jak teraz "obłożnie chory" z katarem leżę w łóżku z lapsem na kolanach i po trochu posuwam temacik do przodu.
Cytuję Sampo:
Nie chcę bawić się tutaj w grę "tak, ale", bo doceniam wszystkie wskazówki i uwagi. Muszę jednak odnotować, że to moje rysowanie jest jedynie kreśleniem "na czysto" tego, co kiedyś zeskanowałem. Przy okazji wprowadzam "własne" poprawki, więc nie ma gwarancji, że czegoś nie zmienię w sposób niewłaściwy, ale np. staram się wykorzystywać symetrię, bo to daje mi łatwo korygować aplikacja, a przy rysowaniu ręcznym w formacie A0 wymagało to nie lada kunsztu. Nie jest to też CAD, który da się poskładać z pasujących elementów w projekt 3D, bo część rzeczy przy kopiowaniu okazała się nie pasować np. kadłub w arkuszu drugim jest dłuższy o jakieś 6 cm niż w arkuszu 6 z którego go skopiowałem i gdzieś mi się tam rozciągnął... Możliwe, że zrobię to w drugą stronę tzn. poprawię 2-kę, żeby pasowała do arkusza skanowanego w całości (mam własne skany 4 z 6 arkuszy posklejane z A3, które są w kolorze i łatwiej mi się z nich rysuje. Zorientowałem się przy Szczegółach kadłuba, że trochę się to wszystko różni od wersji zeskanowanej w całości, więc już potem korygowałem do tego pierwotną wersję przerysowaną z fragmentów A3), bo ten arkusz jest dokładniejszy (format A0) i dopiero potem przeniosę go na mniejszą wersję (A1) do arkusza 6.
Spójrzmy prawdzie w oczy. Zajmuję się tym zamiast budową w ramach "strategii samoutrudniania". Można oczywiście powiedzieć, że warto się dobrze przygotować i plany porządne są potrzebne, ale... może po prostu boję się zacząć budowę na serio, żeby nie utopić kasy. Na razie mój bilans wygląda mniej więcej tak:
1. Wszedłem w posiadanie Ramblera w trakcie budowy i przywiozłem go z pod Warszawy do Szczytna (tańszy o połowę wynajem garażu niż w Olsztynie). Koszty z grubsza: 100zł przyczepa, 200 paliwo+ViaToll, może z 10h.
2. Adam podesłał mi plany Ramblera do skopiowania. Kopia i skan, jakieś 50-100zł, ale podaję z pamięci.
3. Magazynowałem jacht około rok. W międzyczasie zapisałem się na kurs stolarski (w ramach projektów UE bezpłatny) i nauczyłem się rysunku technicznego i czytania planów. Porównałem to, co dostałem od Adama z moją łódką i... sprzedałem łódkę (skorupa z masztem 700zł, talia 40zł, żagle... nie pamiętam, ale też 50-70zł). Koszt magazynowania: 1200zł plus paliwo na parę wycieczek do Szczytna 200zł. Bilans okoł 600zł w plecy.
4. Zacząłem przerysowywanie planów "na czysto" i w około 2 dni zrobiłem pierwszy arkusz (nr 6.). Liczył bym jakieś 16-20h. Potem odłożyłem temat ze względu na priorytet studiów.
5. Zrobiłem kurs tapicerski (też z UE bezpłatnie). Wziąłem też udział w warsztatach szkutniczych. Myślę, że w tym roku także się wybiorę na jesieni. Warsztaty z dojazdem wyszły jakoś niespełna 500 zł.
6. Reanimowałem laptopa, co umożliwiło mi kontynuowanie pracy nad planami. Koszt: 350 zł. Kolejne 40h pracy i kończę czwarty arkusz (jeszcze pewnie będzie sporo poprawek po próbnym wydruku i jak wspomniałem chyba dwa arkusze pochłoną kolejne dwa dni dłubaniny).
Jak widać, cała zabawa kosztowała mnie dobrze poniżej 2000 zł a trwa już 6-ty rok. Ewidentnie "zabieram się do tego, jak pies do jeża". ;) Może chociaż będzie pożytek z tego taki, że z tych planów ktoś kiedyś zbuduje własną łódkę. Poza tym jestem ciekaw, jak chłopaki poradzili sobie z tą moją skorupą, ale nie mam z nimi kontaktu.
Kupiłem jednak sobie blaszaka. Niestety zdechły najpierw kości pamięci (dokupiłem), potem jeden z dysków (był drugi, więc olałem), ale potem padł w nim procek i drugi dysk. No i przyszła pandemia. Działam sobie na laptopie. W sumie na blaszaka wydałem około 200 pln.
Efekt pandemii jest też taki, że zacząłem modelować wszystkie elementy w 3D według planów. Pozwala mi to lepiej zrozumieć ten projekt i zwizualizować "efekt końcowy", gdybym zdecydował się na którąś z wersji (teraz robię najprostszy wariant w wersji mieczowej, na weekendowe śmiganie po jeziorku). Render sprzed paru dni wrzuciłem do porad i planów (trzeba być zalogowanym, bo nie udało mi się ustalić statusu prawnego tych planów, a dla kolekcjonerów dopuszczalne są publikacje na www z ograniczonym do zalogowanych użytkowników zasięgiem - nie w otwartym internecie).
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.