Witam i na wstępie wrzucam zdjęcie do którego oczywiście nie mam żadnych praw ale właśnie ta łódeczka jest moją inspiracją i na ten styl będę chciał wykończyć swoją Pomerankę. Białe burty i być może pokład, listwa odbojowa i falochron mahoń, żagle w kolorze niebieskim. Oczywiście nie wszyscy się z tym zgadzają bo jak drewniana to powinno być widać drewno no cóż będzie widać, z kei od góry. :) W ostatnich dniach udało mi się już wkleić dziobnicę i pierwsze szerokie listwy.
I po jednej cienkiej listwie, niestety upał jest taki że pracowałem od 5 rano do jakiejś 9 teraz mogę co najwyżej iść się po opalać bo klej przy tej temperaturze wiąże zbyt szybko. W związku z tym postanowiłem sobie przygotować klamerki które pomagają mi doginać i pasować listwy.
Materiał ten sam co na podłodze w mojej szkutni są to panele z kabin toaletowych nie wiem dokładnie co to zamateriał ale jest mega twardy i całkowicie wodoodporny.
Wycięcia zrobiłem na 15 mm z lekim luzem a działa to tak
Praktycznie większość czasu pracuje sam więc zdecydowanie jest to pomocne. Co do łączenia listew używam cascamite i gwoździ z brązu które naprawdę solidnie trzymają, oczywiście wykonuje otwory pilotażowe wiertłem 2,5 gwoździe maja chyba 2,85. Pierwsze łączenie listew po wstępnym przeszlifowaniu wyszło tak
Jak na pierwszy raz nie jest chyba najgorzej choć do ideału troszkę brakuje. Wrócę jeszcze do tematu błędu dziobnicy na który zwrócił mi uwagę Piotr Biały. Otóż faktycznie na planach linia wpustu listewek wypada na krawędzi stępki która trzeba będzie z ukosować żeby kontynuować poszywanie ale co ze schodkiem który w ten sposób powstaje.
Co prawda jeszcze daleko mi do tego miejsca ale trzeba takie rzeczy przewidzieć za wczasu. Najpewniej zrobię tak jak Jan Sowa czyli dam nakładkę na stępkę grubości poszycia do której będą dochodziły listwy. Co WY na to ? Pozdrawiam wszystkich i idę się po opalać.
O tym że da się zrefować dziobnice« poprzednia | następna »Żyje i wciąż szyje |
---|