Ten odcinek będzie o tym, że nie zawsze jest wszystko po naszej myśli i że czasami oprócz opisywania sukcesów trzeba sie przyznać do błędów, czyli jak zrefowałem dziobnicę.
Zaczęło się od tego że podczas ustawiania wręg i całego tego bajzlu okazało się, że nie zgadza się linia wodna na dziobnicy. Po konsultacjach telefonicznych z projektantem ustawiłem dziobnicę na wymiary czyli: odległość od pierwszej wręgi do najbardziej wystającego końca dziobnicy i drugi pionowy od linii wodnej wręg do szczytu dziobnicy. Wszystko to z olaniem linii wodnej na samej dziobnicy gdyż ta nijak nie chciała się zgadzać choć sprawdzałem wielokrotnie z planami. I tak po ustawieniu zacząłem ukosować wręgi i dlłutować wpusty pod listwy.
Wręgi ukosowałem szlifierką taśmową z papierem 60-tką. Szło to bardzo sprawnie tylko trzeba uważać żeby nie przegiąć.
Dobra wracam do refowania dziobnicy :) Podczas gdy założyłem już próbnie pierwsze listwy po jednej z każdej ze stron zauważyłem, że między drugą wręgą a dziobem listwa nienaturalnie musi być wygięta ku górze łódki czyli tak jak by pokład był wypukły na pierwszej wrędze od dziobu. Nie zgadzało mi się też to, że półpokładnik musiał by też być wygięty zamiast przebiegać w lini prostej.
Po przeprowadzeniu burzy mózgów i kilku pomiarach okazało się że zamiast złapać odległość dziobnicy od tyłu pierwszej wręgi to złapałem od jej przedniej krawędzi co dało 30mm różnicy. O tyle dłuższa była łódka ale i o tyle odbiegała linia półpokładnika.Wiedziałem już co trzeba zrobić, wiedziałem też, że naginanie dziobnicy do dołu przy założonej przykręconej i wklejonej stępce to zły pomysł. Mimo wszystko usunąłem mocowanie dziobnicy z ławy montażowej i delikatnie podginałem ją jednocześnie sprawdzając wymiary i wtedy usłyszałem ten dzwięk... łamiącej się sosny :(
I tak dzisiaj zrobiłem kurs pod Wyszków do składu z drewnem ( jejku ile tam było dębiny ) i nabyłem dębinę z której już klei się nowa, trzecia dziobnica.
Pytanie do do bardziej doświadczonych. Na logikę klejąc dwie deski do siebie wyciąłem z nadmiarem kształt dziobnicy i łaczę żeby słoje układaly się tak () czy lepiej było by tak )( ?
Pozdrawiam wszystkich i jak się uda to jutro wrzucę zdjęcia gotowej trzeciej tym razem dębowej dziobnicy ;)
Czas start« poprzednia | następna »Pierwsze listewki |
---|
Komentarze
Obrabiając dąb pamiętaj o części bielastej - nie powinna być stosowana w szkutnictwie, jest bardzo nietrwała.
Deski należy łączyć )(. Łącząc je () niemal na pewno krawędzie się rozejdą. Deska pracuje odwrotnie niż krzywizna słojów.
Moim zdaniem lepiej nie rozbić wpustu "na gotowo". Można wstępnie zrobić rowek, ale ostateczne pasowanie dopiero przy klejeniu listwy.
I na zakończenie - mam wrażenie, że błąd kształtu części dennej wpustu dziobnicy jest powtórzony i w Twojej dokumentacji. Jutro zerknę na swoją.
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.