Data | Ilość przepracowanych godzin | Czas łącznie |
11.03.2018 | 8 | 35 |
Nadszedł etap którego chyba najbardziej się obawiałem od momentu gdy zobaczyłem plany SALMO. Jeżeli chodzi o długość to elementy poszycia maja ok. 480 cm zajmują więc długość równą dwóm arkuszom sklejki. Pomimo iż w planach były dokładnie zaznaczone miejsca łączenia poszczególnych elementów obawiałem się, że po wycięciu nie uda mi się utrzymać osi poszczególnych elementów i w efekcie po sklejeniu burty nie będą miały pożądanej krzywizny, podjąłem więc decyzję że na wspomnianej już wcześniej tekturze malarskiej wyrysuje sobie szablony poszczególnych elementów, płyty sklejki zukosuje w całości i skleję, a następnie odrysuje szablony i wytnę już burty w całości co powinno mnie uchronić od błędu – tylko czy na pewno w takim układzie cztery sklejki starczą na całe poszycie jak to założono w projekcie? Aby odpowiedzieć na to pytanie wyciąłem sobie elementy poszycia w odpowiedniej skali, posklejałem taśmą i po chwili wszystko było jasne – kierunek w którym zmierzam jest dobry.
Skoro papierowe modele elementów poszycia zmieściły się na papierowych modelach sklejki przyszła pora na ukosowanie i przy tej okazji chciałby przedstawić przyrząd jaki sobie zrobiłem. Zasada działania jest zbliżona do większości przyrządów tego typu dostępnych w Internecie z jedną małą różnicą nie ma tu ruchomego łoża na którym zamontowana jest frezarka które to często jest problemem gdy chcemy ukosować całe arkusze sklejki gdyż ciężko zmontować coś stabilnego aby nie uginało się pod naciskiem na ponad metrowej długości prowadnicy.
W przypadku mojego urządzenia frezarkę przesuwamy w granicach szerokości przyrządu czyli ok 8 – 10 cm a następnie przesuwamy całe urządzenie i frezujemy następny odcinek. Całość jest wykonana ze sklejki 6mm (mogła by być grubsza było by stabilniej ale akurat tylko takie odpady miałem pod ręką) . Jako wzmocnienia z boków oraz jako prowadnica równoległa wykorzystane są kątowniki aluminiowe jakie zostały mi po budowie szafy wnękowej.
Blat roboczy wykonany jest z płyty laminowanej. Równolegle do krawędzi roboczej od spodu blatu przykręcona jest listwa również z płyty laminowanej służąca za prowadnicę. Ponieważ sklejka z której zrobiłem przyrząd jest dość giętka, warto zanim zacznie się ukosować cały arkusz sklejki przygotować sobie klinik który podkłada się pod krawędź którą przesuwa się już po zukosowanej sklejce.
Cały proces ukosowania szedł nad wyraz sprawnie. A o to jego efekty:
Finalnie cztery arkusze sklejki udało się zukosować i skleić. Nie wspominałem chyba wcześniej jako kleju używam mieszanki epidian5 + pac w proporcjach 100g żywicy 60g utwardzacza. Muszę przyznać że bardzo fajna mieszanina, bardzo wolno żeluje więc nie trzeba się specjalnie śpieszyć no i jakoś specjalnie nie śmierdzi J. A oto finał całego dnia pracy:
DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 3 - najważniejszy jest fundament, czyli pora zabrać się za dno« poprzednia | następna »DZIENNIK BUDOWY, Podejście nr 5 – trasowanie poszycia |
---|