Ponieważ zima nas w tym roku nie rozpieszczała, więc łódka została rozebrana z zimowego odzienia dopiero w połowie kwietnia. Zoatało mało czasu zaplanowane do wykonania prace. Dlatego jachcik będzie zwodowany bez wykończenia kabiny , materace i wyklejenie sufitu i ścian wykonam później.
Wkleiłem okna przy pomocy siki, primera oraz gumowych ekspandorów kupionych za kilkanaście złotych w Leroy-Merlin - jako docisk ( okna są po łuku). Zastosowałem gumowe podkładki wiec nie powinny pękać. Okna , tak jak zaplanowałem wkleiłem bez użycia wkrętów.
Podczas malowania dna antyporostem konieczne było uniesienie kadłuba z opon i umieszzczenie na koziołkach przy pomocy dźwigu. Ośmiu chłopa nie dało rady ......
Po wymalowaniu dna jacht takze przy pomocy zabytkowego dźwigu na podwoziu benzynowego Stara 660 został posadowiony na pożyczonej autolawecie. Tam też zostały wykonane ostatnie prace w tym postawienie masztu i przymiarka olinowania. Założyłem bloki: fału miecza oraz stojący - na sprężynie do fału grota. Kadłub został takę umyty z tego co się uzbierało na nim przez zimę.
Prace trwały do sobotniego zmierzchu bo następnego dnia na 10 - tą miałem umówiony transport jachtu nad jez. Kierskie.
W nastepnym odcinku wodowanie !!!!!!
"Setki" wodowanie .......« poprzednia | następna »Setka L - okuwanie masztu i bomu (część 2) |
---|