SzkutnikAmator.pl

  • Zwiększ rozmiar czcionki
  • Domyślny  rozmiar czcionki
  • Zmniejsz rozmiar czcionki
Home Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 - listewkowy Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 cz.1

Sztrandek 650 rozciągnięty do 750 cz.1

Email Drukuj PDF

Sporo czasu upłynęło zanim zdecydowałem się napisać na Szkutniku Amatorze na temat mojej budowy. Budowę zacząłem blisko 2 lata temu i nie wiem jak mam w artykułach nadrobić ten dystans, ale po kolei .

Chęć posiadania własnego „pływadła” chodziła mi po głowie już od dawna bo już w roku 1990 zakupiłem plany żaglówki ze „stajni” pana Janusza Maderskiego, a mianowicie „Pirania” IV, które to do dziś dzień leżą na półce czekając na realizację. Po blisko 20-stu latach trafiłem na stronę z planami  jachtów pana Wojciecha Kasprzaka i tak zaczęła się moja przygoda z budową  mojego Sztrandka.

Od samego początku chciałem budować największego z rodziny czyli 750 jednak doszedłem do wniosku, że po pierwsze plany tej wersji są dość skromne w stosunku do innych ( np. 650), a po drugie względy związane z transportem ( szerokość @750-280cm. a @650-248cm.)zadecydowały o budowie na podstawie planów @650 jachtu o długości 750cm. No tak decyzja zapadła, plany już mam, teraz wypadałoby się dowiedzieć coś o zasadach i sposobach budowy jachtów (w tym względzie byłem kompletnym nowicjuszem), ale od czego nasz „nauczyciel XXI wieku” -  Internet. Zdobywając wiedzę teoretyczną szczególnie za sprawą  fachowej literatury, SZKUTNIKA amatora oraz relacji  zamieszczanych na tej i innych stronach dotyczących budowy jachtów, postanowiłem w lutym 2013 roku wystartować. W jednym ze składów drzewnych zakupiłem materiał na denniki( deski dębowe 28mm) i na wręgi ( deski modrzewiowe 32mm)oraz 3 arkusze sklejki 8mm. Wydrukowałem dwa egzemplarze planów  w skali 1:1 z podziałem na fragmenty na arkuszach formatu A3.

W celu sklejenia tych arkuszy potrzebowałem dużego równego stołu i  ogrzewanego pomieszczenia- tak napotkałem na swojej drodze na pierwszy problem, który to po wielu godzinach negocjacji udało mi się rozwiązać wynajmując i adoptując salon własnego domu na tymczasową szkutnię. Następnie wycinając części wręg z jednego egzemplarza planów i odrysowując je na deskach wycinałem je z niewielkim naddatkiem, później przymiarki, korekty znowu  przymiarki, znowu korekty, aż do zadawalającego efektu i tak wszystkie potrzebne wręgi tzn. 11 +dziobnica.

 

Następnie przyszedł czas na sklejenie i skręcenie tego wszystkiego w sensowne kształty( tu nastąpiła druga tura negocjacji odnośnie tymczasowej szkutni) i tak powstały zręby mojego jachtu. A oto efekty mojej 3-miesięcznej pracy z której byłem bardzo dumny i zadowolony.

Wręga nr 0 i 0+ (pawęż)

Wręga nr 1

Wręga nr 2

Wręga nr 3

Wręga nr 4

Wręga nr 5

Wręga nr 6

Wręga nr 7

Wręga nr 8

Wręga nr 9

Dziobnica

Do zobaczenia w następnej części. Pozdrawiam Waldek

Ps.  Żona była również bardzo zadowolona, że w końcu odzyskała salon w swoje posiadanie

Poprawiony: piątek, 21 listopada 2014 09:41  

Niestety nie masz uprawnień do komentowania artykułów. Komentarze dodawać mogą tylko zarejestrowani użytkownicy portalu.

Zaloguj się!

Newsletter: Co nowego?



Wiadomość HTML?


Info

Witryna SzkutnikAmator.pl została utworzona, jest prowadzona i utrzymywana przez szkutnię adamboats.pl oraz sklep żeglarski SZTORMIAKI.PL

Wszelkie prawa zastrzeżone.