Witam zainteresowanych.
W tej częsci fotorelacja z obrobienia węzłówek ,rozłożenia helingu i spięcia zładu wzdłużnikami.
Postanowiłem zaokrąglić i okleic węzłówki widocznych wręgów C i D zdjęcia poniżej
a tu w garażu na suficie miałem Pasję 384 i jeszcze starczyło miejsca pod spodem na auto , do obróbki wręgów itp..
Tak wezłówki prezentują sie po obrobieniu
Czas na wzdłużniki: wyciete z tarcicy modrzewiowej i sosnowej taki miałem materiał mieszany, zrobiłem je sam bo mam czym, ale można zamówić gotowe. Wzdłużniki zukosowałem w stosunku 1:12 strugami ręcznymi posklejałem na epidianie piątce i Pacu.
Po wyekspediowaniu Pasji 384 na przystań rozłożyłem heling a na nim ramy, wszystko w pionach, poziomach i w osi symetrii itp ale i tak nie ustrzegłem się błędu, ale o tym potem
Po ustawieniu zładu zacząłęm wcinać się ze wzdłużnikami w ramy wręgowe, narzędzia to: piłka ręczna,tarnik, dłuto pobijak, ramy nie stabilne dłutuje sie tak sobie ale wszyscy tak robią i się udaję.
następnie wzdłużniki burtowe 70mm
itd itd
sposób mocowania ścisków na dziobie
ustawienie i wklejenie węzłówki(dejwud dziobowy)kąt zdjąłem z projektu i pasował idealnie
Problem o którym wspominałem wcześniej ujawnił się dopiero na ostanich wzdłużnikach dennych, są one najbardziej kłopotliwe i to zarówno na rufie i dziobie gdzie są już znaczne promienie gięcia a dodatkowo dziób wywija sie w "śmigło" co zobaczycie na fotografiach.
Co do kłopotu ,który się ujawnił to miałem olbrzymi problem dogiąć do pawęży wzdłużnik denny, wszystko jęczało na siłe dogiąłem ale widziałem że liniowość będzie zaburzona , co jest?latam dookoła zładu pomiary i okazało się żę przy wstawianiu wręgu B tego pochylonego dowiązałem się do wodnicy z poziomicą od strony kokpitu a nie kabiny spowodwało to że wręg B tzn jego dno było o 1cm za nisko!!! i stąd cała kołomyja. zład już związany osmioma wzdłużnikami wręgu B nie ruszysz.co robić?wyszedłem z tego doklejkami do ramy wręgowej i po takim zabiegu wzdłużniki ułożyły sie swobodniej a i okręt odzyskał liniowość. Kosztowało mnie to 8 godz dodatkowej roboty. ot tyle.
wszystkie wzdłużniki przykręcone dodatkowo do ram wkrętami z nierdzewki A2 i zaflekowane poniżej przedstwiam sprytne narzędzie do robienia fleków zainteresowanym powiem gdzie to kupić bo nie w naszej Polsce tu nie mamy tradycji w inwestowania w dobre narzędzia
Cały zład został zukosowany ręcznie bez wyjących prymitywnych urządzeń w spokoju , bezpiecznie.Zachęcam w inwestowanie w dobre wielopokoleniowe ręczne narzędzia, nie tylko posłużą budowniczym ale i ich wnukom , takie marki jak Veritas ,Lie Nilsem czy Clifton to zapewnią ( informacja oczywiście dla pasjonatów)
Na koniec nieco statystyki dotyczącej godzin pracy , i tak:
rozstawienie helingu 5 h
ustawienie ram wręgowych 7 h
"wzdłużnikowanie" 30 h mozna odliczyć 8 h jak się nie zrobi głupiego błędu
ukosowanie 7h mozna szybciej ja musiałem 2 h dodatkowo bo bzdurnie wkleiłem jeden wzdłużnik obłowy
sprzątanie 1h
To tyle w tej częsci, nastepna już z poszywania sklejką.
Z budowniczym pozdrowieniem T.K.
Setka A - cz.1« poprzednia | następna »Poszycie obła na dziobie |
---|