W dniu 13 sierpnia (piątek) nastąpiła chwila, na którą czekaliśmy od ponad dwóch lat. Bera została wyslipowana w Mikołajkach.
Przez prawie trzy dni trwało jej przygotowanie do pierwszego rejsu. Stres, ciężka praca fizyczna, wysoki upał i na koniec w niedzielę... nagroda; dwie godziny pływania.
Od tego czasu spędzamy na niej prawie każdą wolną chwilę. Spotkaliśmy się z dużą życzliwością żeglarzy. Nikt nigdy nie zrobił nam tylu zdjęć. I coś co zdarzyło się nam pierwszy raz jak żeglujemy po Mazurach prom Wierzba - Mikołajki zatrzymał się i ustąpił nam miejsca.
Wrzucam zdjęcia Bery i obiecuję, że już niedługo, jak sezon się zakończy - podamy więcej informacji z okresu budowy. Dziękujemy za wsparcie i wszystkie rady (szczególnie te krytyczne), które dostawaliśmy na nasz email.
Jak twierdzi Kapitan BERY - to dopiero początek, tylko koniec budowy (podobno etap najłatwiejszy) lecz co dalej...
Wyjazd - 13 sierpnia 2010
Slipowanie - Mikołajki
Podnoszenie masztów dźwigiem.
I jak to zwykle bywa - o czymś się zapomniało i trzeba śmiałka wciągnąć na 16 metrów powyżej lustra wody.
I dopiero trzeciego dnia, w niedzielę ...
I tak dalej
PS.
W związku z tym, że nie jesteśmy w stanie ustalić precyzyjnej daty powstania jednostki o nazwie BERA, tu dziękujemy kolegom z sailforum za umieszczenie nas na stronie "poszukujących historii" http://www.fky.org/freundeskreis/nachgefragt.htm, oraz wobec milczenia (zlekceważenia nas - wyrazili chęć pomocy a pomimo monitów od 2 lat zero odzewu) firmy Schultz-Segel GmbH" < Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. - producenta żagli G39- a przede wszystkim braku ozdobnej cyfry 7 (była tylko 3) postanowiliśmy, że jest to jacht BERA 1933.
A co tam...
Bera - ciąg dalszy.« poprzednia | następna »Kwiecień 2010 |
---|
Komentarze
p.s.
dlaczego nie na słono tylko na slodko ? :)
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.