W międzyczasie zacząłem dokładniej przyglądać się kokpitowi. Początkowo planowaliśmy wymienić jedynie dno, jednak z czasem również ścianki przestały nam się podobać. Zarówno barwa, jak i faktura powierzchni była bardzo brzydka. Dlatego zdecydowaliśmy o ich wymianie.
Oprócz poprawy wyglądu kokpitu znaleźliśmy jeszcze jedną "minę" - wzdłużnik pokładowy składał się z wielkiego sęka. Jego wytrzymałość była żadna, złamał się pod własnym ciężarem. Został wymieniony na długości kokpitu na wzdłużnik dębowy.
Po wymianie wzdłużnika pokładowego poszyłem ściany kokpitu sklejką 8 mm i pomalowałem całość gruntem. Wnętrze zaczęło jakoś wyglądać. Jak widać poniżej dokończyliśmy też zabudowę wnętrza. Szafka kambuza pozostała bez zmian, natomiast dalszą część nieco zmodyfikowaliśmy. Do momentu kiedy odległość szafki od koi dziobowej wynosi ok 25 cm (tak, aby dało się postawić stopę) szafka idzie równolegle do diametralnej jachtu, później łączy się z koją. Drzwiczki do dziobowej części szafki znajdować się będą od strony koi. Górna półka wykorzystana zostanie do przechowywania ubrań/jedzenia natomiast w dolnej umieszczone zostanie wypełnienie zapewniające niezatapialność. Zdecydowaliśmy bowiem o nie umieszczaniu wypełnienia pomiędzy pokładnikami, jak każe dokumentacja, ale wyłącznie w zamkniętych przestrzeniach koi. Objętośc ta znacznie przekracza wymagane dokumentacją 0,5 m3.
Pierwsza warstwa lakieru ostatecznego (Brightside, Clipper White)
Na zdjęciach widać też pomalowany bom. Wymagał solidnego przeszlifowania, ponieważ ktoś w przeszłości szlifował go zwykłą szlifierką kątową lub wiertarką z końcówką na papier ścierny. W efekcie bom był cały we wzorki pozostawione przez narzędzie. Pozbycie się tego możliwe było dopiero po ręcznym potraktowaniu papierami 30, 120, 220 i 400. Bom lakierowany lakierem Schooner, obecnie 7 warstw (planowane 10), po 2, 3 i 4-tej szlifowany papierem 220 po 5, 6 i 7-mej szlifowany papierem 400. Po kolejnych warstwach planuję szlif papierem 1000. Na identyczne potraktowanie czeka teraz maszt, niestety również ozdobiony wzorkami po szlifowaniu maszynowym.
Miś, cz. 6« poprzednia | następna »Miś, cz. 4 |
---|