SzkutnikAmator.pl

Witam

Chciałbym się z Wami podzielić doświadczeniami z budowy jachtu ze stali.

O jachcie:

Ma być to wygodny tutystyczny jacht na wszystkie akweny od śródlądzia do żeglugi oceanicznej.

Długość - 8 m

Długość w lini wod. - 7,5 m

Szerokość - 3 m

Zanurzenie - 0,45/1,65 m

Wyporność 3,3 T

Powierzchnia żagli 39 m2

Układ wnętrza:

W forpiku podwójna koja, w mesie koje-kanapki, stół na skrzynce mieczowej między nimi,kambuz na lewej burcie, za nim przedsionek do podwónej koi podkokpitowej, przy zejściówce WC na prawej burcie, między nim a koją w mesie stolik nawigacyjny.

Kadłub:

Cały kadłub stalowy, spawany, Skorupa poszycia jast wzmocniona systemem wzdłużników wspartych na 7 ramach wręgowych, pawęży i dziobnicy.

Konstruktorem jachtu jest Pan Stanisław Kulawik.

Oto on.

Wykonywanie ram wręgowych. Jako płyty traserskiej użyłem płyty gipsowe, które zostały z remontu. Na nich odrysowałem wręg, i do rysunku docinałem jego elementy z teownika 40, a nastepnie je spawałem.

Wręgi czekają na montaż i ... ładną pogodę, bo lało tej wiosny, oj lało.

Budowa tzw "helingu". Na rozsypanym piasku ustawione są bloczki fundamentowe, na nich leży stalowa "drabina" do której przyspawane są stalowe słupki. Na heling kupiłem różne pręty i rurki na złomowisku.

Te drewnane słupy po bokach służą do zawieszania plandeki w celu ochrony przed deszczem, ale najlepiej chroniła od słońca. Gdy wiało zbyt mocno trzeba było ją zdejmować. Blacha stalowa bardzo się nagrzewa. W upalne dni prace w kadłubie były niemożliwe.

Pierwsze wręgi są już ustawione. Jacht jest budowany w pozycji normalnej, (a nie odwrócony do góry dnem kadłub)

Do pionowych słupków przyspawałem na odpowiednich wysokościach odcinki kątownika, na które stawiałem ramę wręgową. W celu jej prawidłowego ustawienia w osi przesuwałem ją tylko w prawo lub lewo.

Pawęż składa się z części dolnej, pionowej i prostej, i części górnej pochylonej i zakrzywionej.

Aby uzyskać odpowiednią krzywiznę wyciąłem szablon z deski i przykręciłem go do blachy.

Przy górnej krawędzi widać łby wkrętów. Widoczne są także wzdłużniki nadbudówki.

Położony pokład i część nadbudówki.

Tył nadbudówki.

Widok z dołu na pokład, pawęż.

Pospawany pokład i nadbudówka. Widać dziobnicę z połowy rury 80.

Jakiś etap prac za nami.

Wycięta zejściówka, pospawany kokpit. Z prawej to nie rura wydechowa, ale uchwyt do wchodzenia na górę.

Pierwsze blachy (największe) poszycia górnego pasa burt. Blachy 3x1,5 m były "heftowane" do zładu a nastepnie obrysowane i obcinane.

Druga strona jachtu.

Górny pas poszycia przyspawany i obcięty.

Nastepny pas poszycia. W miarę poszywania w dół musiałem odcinać podpory helingu, a przyspawać je profilaktycznie do górnego pasa burty. Kadłub stał sztywno, ale chronionego Pan Bóg chroni.

Tak wygląda od środka.

Burty już poszyte, zostało dno.

Na tym zdjęciu widać założoną środkową blachę pasa dennego. Zrobiłem to w ten sposób, że wyciąłem środkowe słupki helingu, podłożyłem jeszcze najbliższe części środkowej skrajne wręgi. Blachę środkową wsunąłem z boku, przyheftowałem, obrysowałem, odciąłem, wysunąłem, obciąłem na gotowo i z powrotem wsunąłem na swoje miejsce. (ale tego ..ąłem!.)

Tutaj kadłub przechylony na bok do spawania dolnych pasów. dno już poszyte. Heling zdemontowany,

poszedł z powrotem na złomowisko.

Wycięte otwory na okna i luki. Końcowe spawanie całego kadłuba.

Więcej do obejrzenia na moim blogu http://janjara.blog.interia.pl/

lub tutaj http://www.youtube.com/watch?v=mJFcwRmcBiI

Pozdrawiam